,,A wszystko przez te włosy" ~ ROZDZIAŁ 1

3K 133 35
                                    

Autor: Poor Medea

To wszystko, zdecydował Harry, kręciło się wokół włosów. Byłby w stanie zignorować triumfalny powrót Draco Malfoya do czarodziejskiego świata, gdyby nie te włosy.
Do zeszłego miesiąca Harry był zupełnie nieświadomy swojej fascynacji włosami. Ale teraz, kiedy się nad tym zastanowił, to miało sens. Pierwszymi ludźmi, z którymi rozmawiał w drodze do Hogwartu, byli Weasleyowie, posiadacze najbardziej krzykliwych włosów w całej Anglii. Potem szybko zaprzyjaźnił się z Hermioną, którą zawsze określano jako „no wiesz, ta rządząca się z bujnymi włosami". Od razu też znalazł się w związku, opartym co prawda na wzajemnej nienawiści, z Draco Malfoyem, mającym włosy tak jasne, że można było pomylić go z albinosem. Mentorem Harry'ego został Dumbledore,
którego opadające falami włosy były nie tylko spektakularne, ale czasami pełniły także funkcję schowka na najróżniejsze przedmioty. Jego pierwszą miłością była Ginny Wealsey, dziewczyna z najbardziej jaskrawymi włosami w całej szkole. Tak, Harry doszedł do wniosku, że miał obsesję na punkcie włosów. To jednak nie ze swojej winy spadł ze szczytu schodów, kiedy to
Draco Malfoy wyłonił się z ciemności i wszedł do budynku ministerstwa.
Włosy Malfoya zawsze były jasne, jednak zawsze też tak ciasno przylegały do głowy, że
można było prawie zapomnieć o ich istnieniu. Ale teraz już nie. Teraz spływały srebrnymi
falami, a nawet kaskadami, po jego ramionach i plecach.
To coś zupełnie innego. Włosy Malfoya były białe już wtedy, kiedy chodzili do Hogwartu,
ale pociemniały od tamtego czasu, zmieniając kolor na srebrny, połyskując i błyszcząc
przy każdym ruchu głowy.
Ron dokuczał Malfoyowi z tego powodu, mówiąc, że przedwcześnie osiwiał. Malfoy tylko się uśmiechał, bo - jak wszyscy inni - wiedział, że włosy są jego największym atutem.
Tego pierwszego dnia Harry doszedł do siebie po upadku ze schodów i zdecydował, że
będzie ignorował swojego szkolnego rywala. Jednak dużo łatwiej było tak postanowić, niż
to zrobić.
Malfoy cały dzień przemieszczał się między biurami, rzucając tymi włosami wte i wewte,
praktycznie oślepiając Harry'ego, kiedy słońce odbijało się w jego kosmykach. Nie żeby
Harry zwracał na to uwagę. Nie zwracał, bo cały czas ze wszystkich sił ignorował Malfoya.
Ale czasami ciężko było nie zauważyć tych włosów. Tylko dlatego, że były takie dziwne.
Takie wyjątkowe. Naprawdę.

- Myślisz, że używa jakiegoś eliksiru, żeby uzyskać taki kolor? - zapytał Harry, patrząc
posępnie w swoje piwo. Ron uniósł brew, ale przezornie nic nie powiedział. Zdążył się już
przyzwyczaić do monologów na temat włosów Malfoya ciągnących się przez cały czas,
kiedy byli w pracy.

- Eliksir? - oburzyła się Hermiona, odgarniając grzywkę z twarzy. - Czemu wszyscy od
razu zakładają, że w czarodziejskim świecie to zawsze musi być jakiś eliksir? Niektóre
rzeczy są takie same jak w świecie mugoli, zdajesz sobie z tego sprawę? Zafarbował je w
inny sposób, nie za pomocą eliksiru.

- Więc uważasz, że są farbowane? - Harry rozpromienił się, ignorując jej tyradę. Odkąd
została profesorką mugoloznawstwa w Hogwarcie, była trochę przewrażliwiona na
punkcie właściwie wszystkiego.

- Nie - odparła szorstko.
- Och. - Harry wrócił do wpatrywania się w piwo, jakby spodziewał się znaleźć tam
odpowiedź na swoje życiowe pytania. Oczywiście po kilku kuflach stawało się to coraz
bardziej prawdopodobne.

- Cóż, a myślisz, że używa eliksiru albo jakiegoś mugolskiego odpowiednika, żeby
sprawić, że tak się błyszczą? - ciągnął dalej.

- Stary - zaczął Ron, kładąc z sympatią rękę na ramieniu Harry'ego. - Wiem, że nie
obdarowano cię najgęstszą czupryną na świecie, ale musisz skończyć z tą obsesją na
punkcie włosów Malfoya.

- Co jest nie tak z moimi włosami? - zapytał Harry, unosząc dłoń i delikatnie poklepując
splątany kołtun na swojej głowie.

- Wszystko z nimi w porządku - uspokoiła go Hermiona. - Nie każdy może mieć
perfekcyjnie lśniące, jedwabiste loki. Tak samo, jak nie każdy z nas będzie mógł dzisiaj
spać w sypialni. - Rzuciła Ronowi surowe spojrzenie i przeczesała palcami swoje własne
bujne włosy.

Opowieści życia ~ Drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz