Spojrzałem w niebo zaciągając się swoim upragnionym papierosem. Z moich ust nie schodził wredny uśmieszek. W okolicy nie było żywej duszy więc postanowiłem skorzystać ze swojej mocy. Przysiadłem po turecku na trawie i skupiłem wszystkie swoje myśli na chłopaku o oczach takich jak moje. Nagle znalazłem się w szpitalnej sali.
-On już długo nie pożyje. Ma rozległe obrażenia wewnętrzne. - usłyszałem jednego z lekarzy. Nie byłem specjalist, ale nawet ja wiedziałem że nieźle go urządziłem.
Nie miałem wyrzutów sumienia,ale postanowiłem powiedzieć o tym czarnookiemu. Szybko wróciłem do siebie i podniosłem się. Wróciłem do szkoły i już miałem go szukać kiedy zauważyłem kogoś siedzącego na schodach. Na moje szczęście to był właśnie obiekt moich poszukiwań. Podszedłem bliżej i chwyciłem go za ramię. Zaskoczony delikatnie drgnął i odwrócił się w moją stronę. Nasze spojrza się spotkały. Poczułem jak przepływa między nami iskra. Odsunąłem się gwałtownie. Nie uszło to jego uwadze.
-No nie wierzę czyżby wielki Uzumaki się mnie bał?
-Zamknij się. Ja się nikogo nie boję. Przyszedłem tutaj w konkretnym celu.
-Czego chcesz?
-Pielęgniarka kazała ci przekazać że dzwonili ze szpitala.
Dostrzegłem w jego oczach strach.
-Co z Deidarą?
-Z tego co wiem to źle.
Ciemnowłosy obrazu wstał na równe nogi. Zaskoczyło mnie to. Nim zdążyłem się odezwać jego już nie było. Odetchnąłem głęboko i poszedłem na ostatnią lekcje, którą na moje szczęście okazał się w-f. Szybkim krokiem ruszyłem w stronę szatni. Jak zawsze panował tam hałas. Wszedłem do środka i uznałem z zadowoleniem że jest tu cała moja sfora. Przywitałem się ze wszystkimi i szybko przebrałem. Na w-fie graliśmy w kosza. Kocham tą grę. Jasne było że moja drużyna wygra. Z satysfakcją udałem się do domu po skończonych lekcjach.
***
Dom był jak zawsze pusty. Już zdążyłem do tego przywyknąć. Pognałem do swojego poju i szybko usiadłem po turecku na puchowym dywanie. Skupiłem się na chłopaku i po chwili znowu znalazłem się w szpitalu. Zobaczyłem jak ciemnowłosy siedzi na parapecie i trzyma w rękach jakąś kartkę. Jego oczy były czerwone i spuchnięte od łez.
-Zapłacisz mi za to Uzumaki. Przysięgam na wszystko że cię zniszczę. - powiedział półgłosem.
Uśmiechnąłem się szyderczo. "Czekam na twój ruch" pomyślałem i wróciłem do siebie.~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mam nadzieję że wam się podoba ;)
![](https://img.wattpad.com/cover/82423378-288-k903700.jpg)
CZYTASZ
Król Ciemności (TOM 1) *NaruSasu*
Teen FictionPamiętasz jak spotkaliśmy się poraz pierwszy? Nazwałem cię wtedy Królem Ciemności. Rozumiesz dlaczego? Mam nadzieję że tak. Powiem ci coś jeszcze. Kocham cię mój Królu. Zostań że mną, a ja zawsze będę cię kochał.