Rozdział 6

1.2K 118 48
                                    

Połączył nasze usta w długim pocałunku. Oderwałem się od niego dopiero kiedy zaczęło brakować mi tchu. Jego oczy nie wyrażały niezadowolenia tylko troskę. Przytuliłem się do niego i przymknąłem powieki. Poczułem jego dłoń na swojej głowie. Powoli zaczęło do mnie docierać że mój plan legł w gruzach. Odetchnąłem głęboko i spojrzałem mu w oczy.

-Zostań ze mną.

-Dobrze

Uśmiechnęłam się i zasnąłem w jego ramionach.

***

Nie lubię poranków ale ten był inny niż wszystkie. Obudził mnie cudowny zapach świeżej kawy. Otworzyłem niechętnie oczy i zobaczyłem kubek kawy postawiony na stole. Obok niego była karteczka.

"Jesteś słodki kiedy śpisz. Do zobaczenia w szkole. Naru :)"

Moje serce zabiło szybciej i jednocześnie zrobiło mi się niedobrze. Nie mogłem zrozumieć jego intencji. Naruto był strasznie trudny do odczytania. Usiadłem na łóżku chowając twarz w dłoniach.  Co ja właściwie chciałem zrobić?  Cholera jasna. Zamachnąłem się i rzuciłem poduszką przez całą długość pokoju. Oddychając głęboko przeanalizowałem całą wczorajszą noc. Nagle wstałem i ubrałem swój codzienny strój.  Wybiegajac z domu zabrałem tylko telefon i portfel, który wrzuciłem do plecaka. Zamknąłem drzwi i po biegłem w stronę szkoły.  Musiałem z nim porozmawiać. Droga do szkoły przeleciała mi w szaleńczym biegu. Na szczęście wpadłem do szkoły równo z dzwonkiem. Mimo to nie poszedłem na lekcje.  Ruszyłem natomiast na tyły szkoły gdzie watacha Naruto spotykała się na papierosa. Miałem rację byli tam wszyscy. Schowałem się za rogiem i nasłuchiwałem.

-Słyszałem Naru że wczoraj przeleciałeś tego jak mu tam Sasuke?

Blondyn zaśmiał się.

-Przypałętał się do mnie w klubie ale do niczego nie doszło. Nie jestem gejem. Poza tym takie szczyle mnie nie interesują.

"A więc to o mnie myślisz." Pomyślałem i chciałem odejść?, ale poczułem jak ktoś chwyta mnie za ramię. Obruciłem głowę i zobaczyłem Kibę.  Mój żołądek skurczył się do tak małych rozmiarów że miałem ochotę zwymiotować. 

-Co ty tu robisz? - zapytał tak lodowatym głosem że aż przeszedł mnie dreszcz. 

-N..Nic. -wyjąkałem.

Po chwili poczułem uderzenie i poleciałem do tyłu.  Zaraz za mną wyszedł mój oprwca.

-Naruto! - chłopak niechętnie na niego spojrzał.

-Czego chcesz?

-Ten szczyl tutaj węszył. -powiedział i wskazał na mnie.

Oczy blondyna skierowały się w moją stronę. Natychmiast jego mięśnie się spieły. Roześmiał się.

-Czego tu szukasz dzieciaku.

-Chciałem z tobą porozmawiać, ale teraz już wszystko wiem. Nie zamierzam ci już więcej przeszkadzać.

Oderwałem się z zamiarem odejścia. Jednak nie odszedłem daleko ponieważ blondyn chwycił mnie za ramię i popchnął na ścianę blokując drogę ucieczki.

-Zostaw mnie! - krzyknąłem

-Nie.

Po tych słowach wpił się w moje usta.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć wiem że dawno nic nie wstawiałam, ale moja wena postanowiła zrobić sobie wolne więc ten rozdział Może nie być doskonały ale mam nadzieje że i tak wam się spodoba. 

Król Ciemności  (TOM 1) *NaruSasu*Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz