Kiedy wróciłam do domu byłam zmęczona masakrycznie.
- Gdzie byłaś? - spytał mnie brat
- U chłopaków, chciałam żeby Luke pomógł mi z Chemią - próbowałam być ostrożna na ro co mówię
- Um, ok
- Jak się czujesz? - zmieniłam temat
- Dobrze. Przeciesz to nic wielkiego jakaś głupia bójka. Phi - wiedziałam, że jest inaczej ale mój brat jest taki, że nic nie powie.
Kiedy wchodzzilam po schodach usłyszałam jak drzwi od domu się otworzyły. O nie, mama wróciła. Szybko weszłam do pokoju bo wiedziałam, że będzie mnie pytać jak tam w szkole a ja jak na razie nie chciałam chciałam tym rozmawiać. Po prostu. Wziąłem moja pizame i poszłam do laziwnki wziąść kąpiel. O 30min jak nie więcej wyszłam z łazienki. Nie byłam dzisiaj głodna więc nie poszłam na kolację. Nie wiedziałam, że potrswfie tak szybko zasnąć a jednak po chwili zasnelam.
Następnego ranka obudziłam się przed nudzikiem co było dziwne. No ale cóż. Poszłam do toalety wykonać poranne potrzeby. Kiedy wszystko już zrobiłam zadzwonił mój budzik. Zeszlam na dół zabrałam śniadanie i plecak po czym wyszłam i udałam się do szkoły. Po 15min bylam już pod dużym budynkiem. Myślałam, że rano nie ma aż tylu osi a tu proszę jednak jest ich dużo, co prawda nie tak jak zawsze później ale jak na tą godzin to i tak dużo. Udałam się pod moja kładę kiedy już pod nią siedziałam podeszła do mnie grupka dziewczyn.
- Odwal się od Luke'a - kątem oka widziałam, że Luke z chlopakami to widzą Ale M razie chyba chcą zobaczyć jak się to potoczy. Ah tak. To będzie scenka.
- Spokojnie bo co te brązowe włosy odpadła razem ze sztucznymi cycykami to tylko mój kumpel - widziałam a raczej słyszałam jak chłopcy się śmieją
- Ah tak? - chyba się zirytowała - kumpel a potem z nim wypisujesz w łóżku tak jak k azdna dziewczyna która była jaego kumpela - zaniemowilam myślałam, że Luke taki nie jest. Widziałam, że nie był zadowolony z tego co przed chwilą dizewczyna powiedizala. Ale miałam to w dupie nawet jeżeli to i tak ja zjade.
- Mówisz z własnego doświadczenia. Ah nie czekaj. Luke nie chciało by takiego....właściwie czym Ty jesteś? - spytalam i sama miałam ochotę się zasmiac. Usłyszałam, że chlopacy już rechocza. Ale o chwili już nie było mi i im tak do śmiechu bo poczułam pieczenie M policzku. Może i nie lubię bujek Ale nikt nie będzie mnie bił. Wzięłam ostry zamach i walnelam dziewczyna prosto w nos z pięści. Chłopaki zaniemowili ona chyba też. Bo popatrzyła tylko na mnie. I odeszła z krwawiacym psem i jej dwie służebność z nią.
- Wiesz, że jej chłopak będzie chciał Ci zajebac? - spytał się mnie Ash
- Może chcieć ale tego nie zrobi. Nie przy mnie. - uśmiechnął się do mnie - jak policzek ?
-Pf - prychnelam - po pierwsze bardziej poczułam jej tipsy niż rękę Ale ok. A po drugie to prawda co mowila i tobie? - chłopak wydawał się być zamyślony czy może Mi powiedizec. Przynajmniej tak Mi się wydawało
- Kiedyś - powiedizal cicho. A mi zrobił się trochę smutno - ale teraz tak nie jest. Do cieni nic nie mam. Tzn. Nie chce Ci nic zrobić
- Ok spoko. Nawet jeżeli to byś mnie nie dotknął - zasmialam się a reszta ze mną. Lecz mi tak M prawdę S śmiech nie było. - wiecie co? - chlopacy kiwneła do mnie głowami na znak żebym kontynulowala - nie chce mi się siedzieć w szkole chodźcie gdzieś. Co Wy na to.
- Jestem za! - krzyknął do mnie Mike
- Ja też - teraz Ashton
- Ok - powiedział Cal
- A Ty? - spytała chłopcy Luke'a
-Ta
Po wszystkich za udalismy się do pobliskiego skate parku. Nie wiem o co Ale Calum chciał się czegoś nauczyć na deskorolce no to czemu nie. Jednak wszytsko poszlo się sypać kiedy Cal zauważył śliczną blondyka podchodzonca pod brąz włosy były do pasa, miała z 165cm. Ideał. Nic dodawać nic ująć. Calym odrazu do niej pitrzwrdl dziewczyna jezdzila na fishce Ale zatrzymała się kiedy Calum zawołał się. Gadali tak z 15min. Chłopcy i ja przyglądali się całemu zajęciu jak w telewizor z nowym odcinkiem swojej ulubionej kreskówki. Tsa. Ocknelam się kiedy zauważyłam ze chłopak biegnie do nas uradyowany.
- Dała mi numer! Kuamcie?! - był taki szczęśliwy, fajnie byli go takiego widzieć. - nazywa się Agata, widzieliście jaka ona jest piękna?!
- Zakochał się - powiedziałem prosto z mostu
- Nasz Calum się zakochał - chlopacy się zasmiali. Zachciało mi się iść na rynek.
- Ej zaprowadziła mnie na rynek. Jeszcze tam nie nialam a bardzo bym chciała iść. To jak? - chlopacy wymienili spojrzeniaickiwneli równocześnie głowami.
Szlismy już 1,5h moja dopiero 4 lekcja a mam ich dziś 8. We tam mamy dużo czasu.crynek jest tu cholernie duży, ja nie wiem jaki oni się tu odnajdują. Może przyjdzie taki dzień, w którym to i ja się tu odnajde. Zasmialam się w duchu na tą myśl. Szłam za nimi. Oni jak w trasie opowiadał mi wszystko co jak i gdzie jest albo kiedy zostało otworzone. Oni te daty pamiętają jak nwm co. Najmniej odzywal się Luke. Co było dla mnie dziwne bo on jest strasznie rozgadany. Podeszlam do niego i zadalam mu pytanie.
- Ej Luke co Ci jest? - byłam trochę zmartwiona
- Nic
- Przrciesz widzę, że coś jest na rzeczy - przechodzislimy właśnie obok pięknej fontanny, chłopak bez żadnej pytania ani nic wziął mnie na i ręce zaczął nieść do wymienionego wcześniej miejsca - Luke puść mnie - wiedziałam, że teraz sie szczerzy jak idiota. Wisialam i widzialam jego tylek przed moimi oczyma - A i masz fajny tyłek - powiedziałam i lekko go klepnelam ale chłopak nie pozostal M dłużnych po chwili ja też dostałam klaspa.
- Ty lepszy - usłyszałam i poszukam, że lecę i plus jestem w wodzie. Cała mokra.
- No i brawo jestem cala mokra co ja teraz zrobię?
- Roznkerzesz - usłyszałam śmiech Ash'a
O teraz mam plan.
- Luke pomożesz mi wyjść?
- Jeżeli chcesz mnie wciągnął to i tak go się to nie uda jestem za silny - i podał mi rękę a ja wmgnienii ona przytlilam się do chłopaka. Kiedy się odsunelam widzilam ze chłopak również jest cały mokry.
- Masz - podał mi suchą bluzę.
-A Ty? - wiecj nic nie powiedziałam B chlopak ściągnął koszulkę. Ja jak debil patrzyłam się na jego mięśnie. Ogarnęła się kiedy chłopak odszedł - zaczekajcie krzynelam
- Musliesmyccos zrobić żebyś odlepila ten zrok od klaty Luke'a - powiedział Cal i bychnal śmiechem. Ja się tylko zarumnilam
- Luke! Zobacz jak Ty na nią działasz - krzyknął Mike
***
Po czym dniu z chłopaki poszłam do nich na maraton i podczas tego zasnelam. Czułam tylko jak ktoś mnie niesie.
-Luke? - mruknealam
- Tak, śpij - pocalowal mnie w czoło i odplynelam
. .
Hej. Zostawcie po sobie ślad w formie gwiazdki lub koma.
Podoba się rozdział?
-1080 słowa :)))
Wika 😘😘
CZYTASZ
Początek // L.H
FanfictionKira szła właśnie do 1 klasy liceum. Ma błąd włosy do tyłka, zielone oczy jest średniego wzrostu ma około 167. W Nowym mieście poznaję nowych znajomych a także chlopka i jego paczkę. Chłopak interesuje się muzka. Jest wysokim bladynem ma 193, kokycz...