Był już wieczór, gdy Louise wróciła do obozu. Była zmęczona biegiem więc udała się do swojego domu. Wzięła szybki prysznic, a następnie ubrała się w piżamę i położyła do łóżka. W pewnym momencie do jej sypialni wszedł Negan.
-Cześć. I jak? Fajnie było na spacerze?- spytał.
-Tak. Nawet powiedziałabym, że bardzo fajnie.- dziewczyna odpowiedziała.
-Miałaś jakieś problemy po drodze? Bo dość długo Cię nie było.- kontynuował.
-W pewnym momencie musiałam wejść na drzewo i tam poczekać bo grupka sztywnych mnie goniła.- Louise skłamała.
-Rozumiem.-odpowiedział mężczyzna spokojnym głosem- Dobranoc kochanie.
-Dobranoc.-rzekła Louise z uśmiechem na twarzy.
*nazajutrz w Alexandrii*
Carl jak codzień wstał wcześnie rano i poszedł zrobić obchód na około obozu. Po godzinie wrócił do swojego domu i uciął sobie drzemkę.
*w tym samym czasie w obozie Negan'a*
Louise obudziła się. Negan jak zawsze od rana nie spał więc tylko ona była w domu. Dziewczyna wstała z łóżka, a następnie ubrała się i usiadła na kanapie. "Jeszcze trochę...", pomyślała, a potem wyszła z domu i chodziła po całym obozie bez celu. Przypominała sobie wczorajszy dzień. Od razu uśmiech zagościł na jej twarzy. Wiedziała, że Carl i reszta niedługo ją uratują. Cieszyła się na samą myśl o tym.
*parę godzin później*
Dla Louise dzień mija bardzo szybko mimo że ciągle szwendała się bez celu. Negan powiedział, że wieczorem rozpalą ognisko, aby spędzić trochę czasu razem z całą grupą. Louise musiała udawać, że ten pomysł jej się podoba.
CZYTASZ
After All We Go On
TerrorJest to kontynuacja opowieści: "A Walk Through The Dead World". Louise została porwana przez wrogą grupę, na której czele stoi Negan. Z czasem dziewczyna dowiaduje się kto zainicjował porwanie. Carl wraz z resztą grupy zaczynają poszukiwania. Po trz...