Rozdział IV- "Nieoczekiwana zmiana"

502 37 16
                                    

*miesiąc później

Mijały godziny i dni. Aż nim Louise się obejrzała minął miesiąc. To już 5 tygodni jak ona jest w niewoli. Od jakichś paru dni w obozie Negan'a panuje dziwna atmosfera. Louise nie jest bita, a sam Negan jest dla niej dziwnie "miły". Dziewczyna zastanawiała się dlaczego zachowanie całej grupy się zmieniło. Podczas gdy Louise wykonywała swoje codzienne obowiązki, podszedł do niej Negan.

-Witaj. Jak idzie Ci praca?- powiedział podejrzanie miłym głosem mężczyzna.

-A powiem panie szefie, że bardzo dobrze mi idzie.-odpowiedziała.

-Nie nazywaj mnie panie szefie. Negan. Nazywaj mnie porostu Negan.- rzekł.

- No dobrze.- powiedziała zaskoczona Louise.

-No widzisz bo...-zaciął się na chwilę- Postanowiłem, że możesz zamieszkać w jednym z pokoi gościnnych w moim domu.

-Naprawdę? Dziękuję Ci bardzo.- odpowiedziała dziewczyna, a następnie się uśmiechnęła- Widzę, że się zmieniłeś. Nie jesteś taki nie miły i brutalny jak na początku.

-No tak. No bo ja...-nagle ktoś podszedł do niego i Negan nie zdążył dokończyć.

-Szefie można prosić na słówko?- spytał jakiś mężczyzna. Negan odpowiedział skinieniem głowy, a następnie udał się na główny plac aby porozmawiać z tym kimś.

"Co on chciał mi powiedzieć? To się robi coraz bardziej dziwne.", pomyślała dziewczyna.

Nagle Jason podszedł do niej.

- Wiem, że już za późno na przeprosiny i że mi już nigdy nie wybaczysz, ale muszę z Tobą porozmawiać.-westchnął chłopak- Wiem co Negan chciał ci powiedzieć.

-Co chciał mi powiedzieć?- spytała Louise.

- No bo widzisz ty...mu się podobasz.-powiedział Jason.

-Ty słyszysz co ty gadasz? Oglupiałeś?- stwierdziła.

-Wiem, że mi nie wierzysz, ale to prawda. Ja... nigdy bym Cię nie okłamał bo...bo mi też się podobasz...wiem że i tak byś wybrała Carl'a...dopiero gdy zobaczyłem Cię pobitą i leżąca w tym baraku to doszło do mnie co zrobiłem... i wtedy zrozumiałem jak cierpisz... i postanowiłem Ci pomóc.-powiedział Jason.

-To dlatego tak dziwnie się zachowywałes w Alexandrii tak?- spytała.

-Tak.- odpowiedział- Będę pośrednikiem między Tobą a grupa Rick'a. Negan mi ufa więc bez problemu będę tu wchodził i wychodził. Będę przekazywać Ci wiadomości i informacje od nich. A ty...musisz udawać, że Negan Ci się podoba. W ten sposób zdobędziesz jego zaufanie i potem uda Ci się uciec.-stwierdził chłopak.

-No dobra...Zrobię to.-powiedziała dziewczyna.

Po chwili Jason poszedł na drugi koniec obozu, a Louise usiadła na ziemię i schowała głowę w ręce. Była załamana tym co musi zrobić.

After All We Go OnOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz