32. Dyskrecja

1.3K 189 33
                                    

-Jak minął weekend? - Lay uwiesił się na ramieniu Baekhyuna i nawet nie było mowy, aby się odsunął. 

-Niezbyt ciekawie. - odparł zgodnie z prawdą. Większość czasu poświęcił na naukę, przez Chanyeola miał trochę zaległości, a nie chciał dopuścić do pogorszenia ocen. - A wy co robiliście? - Wiedział, że Yixing i jego przyjaciele są nieobliczalni, więc trochę bał się odpowiedzi, zwłaszcza, gdy zauważył podejrzany uśmieszek Chińczyka. Nie dał jednak po sobie nic poznać. Nawet wyglądał na zainteresowanego. 

-Luhan wybył do Kyungsoo,  a Tao wyciągnął Yifana na zakupy. - Byun zmarszczył brwi. Było mu żal Krisa. Poczuł nawet coś w rodzaju wyrzutów sumienia, że go nie zaprosił do siebie, ale przecież nie mógł tego przewidzieć.
-A co z tobą? - dopytał, Zhang najwyraźniej tylko na to czekał. 

-Nasza opiekunka z internatu ma naprawdę ładnie urządzone mieszkanie. - Wyszczerzył się nie zwracając uwagi na zdegustowane spojrzenia Baekhyuna. 

-Przerażasz mnie z dnia na dzień coraz bardziej - mruknął i szybkim krokiem skierował się w stronę pozostałych uczniów z wymiany, którzy stali kawałek dalej i chyba się o coś kłócili. Baek nie miał pojęcia o co, bo robili to w ich ojczystym języku.  
Postanowił, że wkroczy do akcji, gdy ich sprzeczka zaczynała wyglądać groźnie, ale zupełnie przypadkiem jego wzrok padł na wysoką postać przechodzącą obok nich. Chan dosłownie na sekundę złapał z nim kontakt wzrokowy, a potem zgodnie z umową, zignorował go. Baekhyun nie mógł się powstrzymać i odwrócił się, aby odprowadzić go wzrokiem do klasy. Dopiero, gdy Park zniknął z pola widzenia, zorientował się, że pan Junmyeon idzie w jego kierunku. Po jego niezadowolonej minie, mógł się domyślić, że to zauważył. Przeklął w myślach.

-Baekhyun, mógłbym prosić cię na chwilę - rzekł spokojnym głosem, który nie budził żadnych podejrzeń, jednak nastolatek i tak zadrżał. Skinął z głową i oddalił się się z nauczycielem od reszty.

-Chciałbym, żebyś zapisał się do kółka matematycznego - poinformował, na co młodszy szeroko otworzył oczy ze zdziwienia. Owszem, lubił ten przedmiot i nie miał z nim większych problemów, ale żeby zacząć chodzić na kółko. Domyślał się, że przy mózgach, które tam uczęszczają tylko się upokorzy. 

-Nie jestem pewny - wyjąkał. - Ja się chyba nie nadaję. - Matematyk pokręcił przecząco głową. - N-naprawdę - dodał niepewnie.

-Oczywiście, że się nadajesz. Jesteś najlepszy w swojej klasie. - Baekhyun spuścił wzrok. Skoro on był najlepszy, to znaczy, że jego klasa musiała być naprawdę słaba. - Musisz się zapisać. - Nie brzmiało to jak prośba, więc przerażony nastolatek pokiwał potakująco głową, wywołując szeroki uśmiech na twarzy nauczyciela. - Cieszę się, że się dogadaliśmy. - Poklepał go po ramieniu. - No i bądź dyskretniejszy, bo jeszcze ktoś się skapnie - powiedział już poważniej, zaraz jednak z powrotem się uśmiechnął. - Widzimy się jutro na ósmej lekcji - oznajmił i zostawił zmieszanego nastolatka, do którego zaraz dołączyli pogodzeni już Chińczycy i Chen.

-O co chodziło? - zapytał zaciekawiony Jongdae. Niby nie miał już problemów z matematykiem, ale doskonale wiedział, że pan Kim jest straszny. 

-Co mnie podkusiło, żeby iść na humana? - jęknął. - W matematycznej klasie byłbym przeciętny. - Nikt jednak nie zrozumiał co ma na myśli, więc przytoczył im odbytą przed chwilą rozmowę. Oczywiście pominął wątek o niedyskrecji. 

-Najpierw biologia, teraz matma. Jakie jeszcze masz zdolności? - Kris wyraźnie nie rozumiał, że Byun przeżywa dramat. 

-Pakowania się w jakieś szkolne gówna - odparł zmarnowany. Zaraz jednak się ożywił, bo zauważył znajomą rudą czuprynę. Ukradkiem schował się za Wu. Tak na wszelki wypadek, gdyby Kwon postanowił wyciągać jakieś brudy z przeszłości przy jego znajomych. 

The Teacher ThingOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz