-Chen. Co wiesz o Kyungsoo? - zapytał Baekhyun kolegi, który znajdował się w drugiej przebieralni. W ramach W-Fu mieli basen. Dzień wcześniej przewodniczący był ciągle zajęty i nieuchwytny.
-Do Kyungsoo? Z klasy informatycznej? Zajmuję się szkolną stroną internetową. Informatyka jest jego ogromną pasją, ale wszyscy wiedzą, że spędza też dużo czasu na siłce. W każdym razie w szkole ciągle siedzi tylko w tych komputerach. Jestem przekonany, że potrafi zrobić z nimi wszystko. Jest raczej zamknięty w sobie i małomówny. Nie spodziewałbym się po nim jakichś specjalnych wylewności. Czemu pytasz?
-Pan Park chciał, żebym przekazał mu jakieś materiały, a chłopak jest taki tajemniczy. Zainteresował mnie. - cieszył się, że Jongdae nie dopytywał. Nie wpadł z kłamstwem.
-Auć! - usłyszał, kiedy wychodził ze swojej kabiny.-Wszystko okej?
-To tylko klamka. - usłyszał wyjaśnienie chłopaka. - Będę miał siniaka.
-Myślę, że nie umrzesz od tego.-Myślę, że nie.
***Korzystając z okazji, że w tłumie uczniów Chen się gdzieś zapodział, Baek wymknął się do sali informatycznej, którą wcześniej z trudem odnalazł. W tej szkole naprawdę łatwo było się pogubić.
W środku znajdował się tylko Kyungsoo. Miał założone gigantyczne słuchawki, a na ekranie było mnóstwo różnych kombinacji literek i cyferek, których brunet nawet nie próbował zrozumieć.-Wygląda na skomplikowane. - powiedział bardziej do siebie, zdając sobie sprawę z tego, że chłopak go nie słyszy. Zdziwił się, gdy czarnowłosy obrócił się w jego stronę.
-Bo takie jest.
-Cześć, wczoraj powiedziałeś, że podziękuję później, więc chyba już jest później. Nie wiem za bardzo co byś mógł chcieć ode mnie, a babcia upiekła wczoraj babeczki i zmusiła mnie do zaniesienia ich do szkoły. - wyjął z plecaka pudełeczko ze słodyczami. Do uśmiechnął się zaskoczony.-Wow, nie spodziewałem się tego. Dzięki. Jak kiedy będziesz czegoś potrzebował, to możesz na mnie liczyć. - Baekhyun nie mógł oderwać wzroku od jego wielkich oczu. A przez zdziwienie wydawały się być jeszcze większe.
-Dzięki. To samo tyczy się mnie, jeśli tylko mogę się na coś przydać... - Kyungsoo znów się uśmiechnął. Tym razem bardziej tajemniczo. Wyglądał uroczo i jednocześnie przerażająco.
-Właściwie to mógłbyś się na coś przydać.
***-Czy to nie ten Kyungsoo, o którego pytałeś? - Chen wskazał na chłopaka, który siedział samotnie przy stole. Nie zwracał uwagi na nikogo. Pewnie nawet nie zdawał sobie sprawy, że jest obserwowany przez czterech nastolatków.
-Zawsze mnie intrygował ten chłopak. - Kai zmrużył oczy. Z całej grupy, to on najintensywniej wpatrywał się w chłopaka.
-Czyżby? - Sehun skrzyżował ręce na piersi. Wiedział o swoim przyjacielu wszystko, a ten nigdy nawet nie wspominał o najlepszym informatyku w szkole. - Dziwne, że w ogóle wiesz jak ma na imię. -prychnął- Zawsze jest taki samotny i cichy. - zupełnie zignorował uwagę blondyna- Nie wiadomo co mu siedzi w głowie. O czym też może myśleć. - Oh tylko przewrócił oczami i wrócił do jedzenia.
-Właściwie to nie będzie aż tak samotny. - wtrącił się Baekhyun. - Potrzebował kogoś do pomocy przy stronie, więc się zgłosiłem.
-Serio? - Chen ze zdziwienia zrezygnował nawet z krojenia swojego kurczaka na idealnie równe kawałeczki, co było jego natręctwem.
-Wydaję mi się, że jest w porządku. Tylko trochę za bardzo introwertyczny.
CZYTASZ
The Teacher Thing
Fiksi PenggemarBaekhyun zaczyna naukę w nowej szkole. Jednego nauczyciela zdążył już poznać. Pairingi: Baekyeol, Sekai, Kaisoo, XiuChen, Hunhan, SeBaek i inne :v Uwagi: Spolszczony system szkolnictwa (i w ogóle dużo polskości), trochę Moda na sukces, hehe