N/a: O tej piosence będzie mowa :)
https://www.youtube.com/watch?v=PbSZhGONRBg
Nastolatek uśmiechnął się na widok śpiącego Chanyeola. Lubił wstawać pierwszy i mu się przyglądać. To go w jakimś sensie uspokajało. Najbardziej jednak podobało mu się, gdy starszy się budził. Najpierw spokojnie otwierał oczy, później patrzył przed siebie nieprzytomnym wzrokiem, a na koniec uśmiechał się widząc Baekhyuna. Tak było i tym razem.
-Dzień dobry, Yeollie. - wyszczerzył się i cmoknął go w nos. - Mam nadzieję, że spało ci się lepiej niż mi. Mówiłem ci już, że okropnie chrapiesz? - Do Parka powoli dochodził sens jego słów. Wywrócił oczami.-Myślę, że mówiłeś mi to zawsze, gdy razem spaliśmy. - skrzywił się lekko, gdy Byun zachichotał.
-W takim razie, powiem to po raz kolejny. Chrapiesz Chanyeol.
-Wiesz, zanim zasnąłem, zastanawiałem się nad naszą relacją. - Zmienił temat nie chcąc dyskutować po raz kolejny o jego problemach z zatokami. - I nie do końca wiem jak ją określić. - Brzmiał poważnie i filozoficznie. Siedemnastolatek miał nadzieję, że nie to nie będzie trudna rozmowa. Nie miał ochoty na coś takiego. Chciał na chwilę zapomnieć o ich różnicy wieku i innych przeszkodach. - Czuję się, jakbyśmy byli na samym początku, ale nie do końca. Tak jakby jedna część z nas cofnęła się, a druga pozostała w poprzednim punkcie. Nie wiem jak to lepiej opisać. - Oboje się zamyślili.
-Faktycznie, dziwne to. - westchnął młodszy. - Tylko, że ja nie mam zamiaru się nad tym rozczulać. - Zbliżył swoje wargi do jego. Był to i pierwszy pocałunek od czasu rozstania, jednak nim Chanyeol zrozumiał co się dzieje, Baek zdążył się odsunąć. - Wiesz jak najlepiej nazwać ten związek? Uczeń-nauczyciel. - zaśmiał się uroczo i znów szybko cmoknął mężczyznę.
-To brzmi źle. - Zniecierpliwiony przyciągnął go do siebie i wpił się w jego usta. Nie miał zamiaru go oszczędzać. Musiał jakoś odrobić czas, który stracił nie będąc przy nim. Tak bardzo brakowało mu tych miękkich warg. Niby starał się kontrolować, ale nie szło mu to najlepiej. Na szczęście Baekhyun się nie wycofywał, a wręcz przeciwnie, usiadł na jego biodrach, aby było im wygodniej. Tylko co jakiś czas robili przerwę na oddech.
-Bo to jest złe. - wyszeptał w końcu młodszy. - Ale najgorsze jest to, że nie czuję się z tym źle. - uśmiechnął się szatańsko i położył się obok, a następnie wtulił się w klatkę piersiową starszego. - Ani trochę. - dodał po chwili, przymykając oczy i rozkoszując się ciepłem bijącym od ciała Chanyeola.
-Czuję dokładnie to samo. - odparł Park, głaskając go po włosach.- Zasada numer pięć. - wymruczał. - Nie możesz pozwolić mi na to, abym przestał wierzyć, że nam się uda.
***
Yo. Kyungsoo. Z tej strony Luhan. Kai dał mi twój numer. Przepraszam, że tak późno dzwonię, ale dzielenie pokoju z Tao naprawdę nie jest łatwe. Ma więcej ubrań niż niejedna dziewczyna i nawet nie wiem po co mu tyle, skoro i tak w poniedziałek dostaniemy mundurki. No nieważne, chyba zjechałem z tematu. Jak będzie ci się nudziło albo nie wiem, po prostu będziesz miał ochotę wyjść, to daj znać. Chcę odpocząć od moich gejowskim kolegów. Do zobaczenia.
D.O odsłuchał wiadomość dwukrotnie. Wieczorem rozładował mu się telefon, ale nie chciało mu się szukać ładowarki, więc zobaczył informacje o nieodebranym połączeniu i wiadomości głosowej, dopiero rano. Spojrzał na zegarek. Dochodziła dziewiąta. Nie miał żadnych planów, więc mógł spotkać się z Luhanem. Nie znali się zbyt dobrze i był zaskoczony jego propozycją, ale nie zamierzał mu odmówić. Może akurat się polubią. Po chwili wahania wybrał numer chłopaka i nacisnął zieloną słuchawkę. Już po kilku sygnałach, usłyszał zaspany głos chłopaka.-Halo?
-Cześć Lu, odsłuchałem twoją wiadomość i... najwyraźniej cię obudziłem. - zaśmiał się cicho. - Może zadzwonię później? - zaproponował, wiedząc jakie to okropne uczucie, gdy ktoś zakłóca mu sen.
-Nie, nie! - Wciąż był zachrypnięty, ale brzmiał dużo lepiej. - Możemy wyjść gdzieś połazić, oprowadziłbyś mnie po okolicy? - Do przytaknął. - O której masz czas?-O dwunastej kończę na siłowni, więc będę po ciebie w okolicach 13, okej?
-Okej, a teraz idę spać. - mruknął chłopak i się rozłączył. Kyungsoo uśmiechnął się delikatnie. Chyba właśnie zaczynał się uspołeczniać.Najpierw poznał Baekhyuna, potem jego kolegów, a teraz to.
Fakt, dziwiło go, że chciał wyjść akurat z nim i argument, że nie jest gejem jakoś do niego nie przemawiał. To było chyba niemożliwe, żeby poza ich dwójką reszta nie była hetero.Co do Baekhyuna nie miał wątpliwości, Sehun też raczej wolał chłopaków. Nie miał pewności co do Chena i Jongina. O ile ten pierwszy, wyglądał na zbyt zajętego, aby myśleć o uczuciach, to Kai był dla niego zagadką. Niby nie przyznał się do bycia gejem, ale nie odezwał się ani słowem, gdy Luhan cieszył się z kumpla nie-geja. Chyba mógłby coś powiedzieć?
Bo jeśli Kim był gejem, to znaczy, że ich znajomość być może zaszła za daleko.
Zaraz jednak otrząsnął się. To było mało prawdopodobne. A nawet jeśli, to teraz już Jongin nie będzie robił sobie nadziei.
***
-Puszczę Ci taką fajną piosenkę. - Sehun drżącą dłonią podłączył telefon do głośnika i włączył Amber Run - I Found. Od jakiegoś czasu nie mógł się od niej uwolnić. Miał nadzieję, że Jonginowi również się spodoba.
Zabrzmiały pierwsze dźwięki i słowa. Kai, który stał na środku sali tanecznej, poruszył się delikatnie.
Potem nieco pewniej, ale wciąż bez całkowitego przekonania. Widać było, że tego nie zna.
-Ładne. - przyznał, wsłuchując się dokładnie.
-And I'll use you as focal point so I don't lose sight of what I want. - zanucił niepewnie blondyn. Kim posłał mu uśmiech. Lubił jego głos, może nie zawsze śpiewał perfekcyjnie, ale zawsze robił to tak nieśmiało i słodko.Przy kolejnej zwrotce dodał więcej ruchów.
Oh patrzył na niego z fascynacją. Uwielbiał to, co widział. Każdy krok, każdy obrót były perfekcyjne. Robił to z pasją i skupieniem. Jongin wyglądał najpiękniej, gdy tańczył.Oh, and I found love where it wasn't supposed to be
Right in front of meSehun zaśpiewał to patrząc brunetowi w oczy. Oboje na króciutką chwilę znieruchomieli. To była sekunda, ale młodszy miał wrażenie, że to cała wieczność. Kai zaraz jednak wrócił do tańca. Najwyraźniej nie zrozumiał tego cichego wyznania, ale blondyn uznał, że to nawet lepiej. Nie musiał zmierzyć się z jego reakcją.
Do końca piosenki, jedynie obserwował.
-Możemy wymyślić do tego układ. - zaproponował Jongin, gdy piosenka dobiegła do końca. Sehun tylko kiwnął głową i puścił ją ponownie, po czym podniósł się i stanął obok przyjaciela.-Jak się trzymasz? - zapytał kiwając się delikatnie w rytm muzyki. -Z Kyungsoo. - dodał po chwili, żeby mieć pewność, że zrozumie o co mu chodzi. Kai zesztywniał. Spuścił wzrok i ukrył twarz w dłoniach. Młodszy nie do końca wiedział co robić, ale gdy usłyszał cichy płacz, bez namysłu mocno go objął. Sam czuł, że łzy zbierają mu się w kącikach oczu, gdy brunet mocno się w niego wtulił.
-Nie wiem co ja sobie wyobrażałem. - westchnął. - Dlaczego złamane serce boli tak bardzo?
-Z czasem będzie lepiej. - odparł bez przekonania, ale to było jedyne, co mu przyszło do głowy. Sam pragnął, aby to tak zadziałało. -Nie jest jedyną osobą na świecie.- Uważał na słowa. Nie chciał ujawnić swoich uczuć. - Jeszcze znajdziesz kogoś, kto cię będzie kochał z wzajemnością.
Right in front of me
______________________________________________
Nie wiem czy ktoś widział informację na moim profilu, ale już wróciłam :D
Przepraszam za przerwę, postaram się więcej do tego nie dopuścić.Mamy już ponad 600 gwiazdek! <3 <3 <3
Do jutra,
xoxo
CZYTASZ
The Teacher Thing
Fiksi PenggemarBaekhyun zaczyna naukę w nowej szkole. Jednego nauczyciela zdążył już poznać. Pairingi: Baekyeol, Sekai, Kaisoo, XiuChen, Hunhan, SeBaek i inne :v Uwagi: Spolszczony system szkolnictwa (i w ogóle dużo polskości), trochę Moda na sukces, hehe