Beauty and the beast- wersja Miraculum //Zakończone\\

Część 2 W zamku

Tydzień póżniej.* Po spędzeniu ostatniego tygodnia z rodziną musiałam wyruszać do zamku Bestii.Dosiadłam moją klacz Tikki i razem z bratem który się uparł,że mnie musi odwieść ruszyliśmy.Rozmawialiśmy troche gdy wkońcu dodatliśmy.- Mari...kocham cię!Bardzo!Będę tęstsknić...-powiedział mój brat Nino smutnym głosem i łzy spływały mu po policzkach.- Ja też..Pamiętaj Nino,że bardzie cię kocham!!-powiedziałam płaczać i przytuliłam brata.Po dwóch minutach brat odchodził.- Nino...A Tikki?-spytałam i wskazałam na konia- Niech stobą zostanie...w domu będzie za bardzo o tobie przypominać- no tak..ma racje ile ja z nią przeżyłam...Gdy nie widziałam już Nino otworzyłam bramę do zamku.Niepewnie weszłam do środka.Był wieczór więc troche nie widziałam gdzie dokładnie jestem.- Halo?Jest tu kto?-spytałamNagle usłyszałam hałas dochodzący z góry.Odwróciłam się i ujrzałam tą bestie.* Chat Noir*- Halo?Jest tu kto?-usłyszałem dziewczęcy głos.Byłem w 99% pewnien,że to..jak jej tam było?Merinnatto..nie Morine...Marinette?Chyba tak.Nie spodziewałem się,że przybędzie tydzień po swoim ojcu.Wyszedłem z komnaty i zeskoczyłem ze schodów lądując przed dziewczyną. Wstałem.Zobaczyłem piękną dziewczyne z granatowymi włosami.Sięgały jej do ramion.Jej fiołkowe oczy...widzaiłem w nich strach i smutek...Miała czerwoną sukienie sięgającą do ziemi.- Witaj..Marinette?Zgadza się?-ona pokiwała głową na znak tak.- Chodź zaprowadzę cię do twojej komnaty- D-ob-brze..panie- powiedziała- Mów do mnie na ty...Chat-uśmiechnołem się do niej....Pierwszy raz odkąd jestem tym czymś się uśmiechnołeś szczerze.Dziewczyna szła za mną ze spuszczoną głową.Troche mi się jej żal zrobiło.Dotarliśmy do jej komnaty.- prosze...oto twoja komnata..O 19 przyjdzie do ciebie madame Buergosoa(nie wiem jak się pisę nazwisko Chloe.Jak coś to chodzi o jej mamę nie o Chloe bo to jest siostra Mari).-powiedziałem i zniknołem.* Marinette*Zdziwoło mnie to,że mam komnte byłam pewna,że będę..w lochu?Po tym jak Chat zniknoł rzuciłam się na łózko. Łzy spływaly mi potwarzy. Mam nadzieje,że Chat nie będzie taki zły

Hej hej...cieszę się,że ktoś przeczytał pięrwszą część.Bardzo prosze o to by jak ktoś to przeczytał dał gwiazdkę albo komentarz.Wtedy wstawie kolejną część.