Rozdział 6

34 7 0
                                    

Jednorożec zatrzymał się na polanie za magicznym lasem. Przyglądałam się mu z ciekawością. Co chwilę podchodziłam coraz bliżej.

Gdy byłam od niego niecałe dziesięć metrów, odwrócił się i spojrzał na mnie. Oślepiał swoim blaskiem i pięknem.

Nazrywałam trochę trawy by go oswoić

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Nazrywałam trochę trawy by go oswoić. Podałam mu ją, a on niepewnie, ale zjadł.

- Widzisz. - Zaczęłam do niego mówić.

- Nie jestem wcale taka zła co nie? - Uśmiechnęłam się. Z bliska wydawał się jeszcze większy. Był wzrostem równy koniowi Shire.

Zaczęłam głaskać go po pysku. W cale się nie bał. Wręcz pozwalał się przytulać. Był miły. Powoli podeszłam do jego grzbietu i próbowałam na niego wsiąść. Za pierwszym razem spadłam, ale już na drugim udało mi się go ujarzmić.

Zaprzyjaźniłam się z jednorożcem! To było niesamowite przeżycie!

Po długiej przejażdżce, zaczęło się robić ciemno. Zachód słońca w tym niezwykłym miejscu był naprawdę imponujący!

 Zachód słońca w tym niezwykłym miejscu był naprawdę imponujący!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ułożyłam się wygodnie pod najbliższym, dużym drzewem. Byłam naprawdę zmęczona. Zamknęłam oczy i po kilkunastu minutach zapadłam w głęboki, przyjemny sen.


Rozdział dobiegł końca ;) Mam nadzieję, że się spodobał :) N.F

Galopem do marzeńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz