Rozdział Dziesiąty

12.4K 648 6
                                    

( Piątek 13:45  )

Już prawie wszystko jest gotowe do sesji. Stoję i patrzę na lekki chaos, który panuje na hali. Myślałam, że będę zdenerwowana, ale jest wręcz przeciwnie. Czuję podekscytowanie. Eryce spodobał się mój pomysł na sesję i kampanię. W przeciągu tego miesiąca czekać mnie będzie dużo pracy, ale cieszę się z tego. Biorę głęboki oddech i podchodzę do Carli żeby pomóc jej rozstawiać sprzęt.

-Modelka już gotowa? - pyta się Szefowa

-Tak. Eryka dobiera jej biżuterię. - odpowiadam

-Michael już przyszedł?

-Widziałam jak 0:10 minut temu wchodził do przydzielonej mu garderoby.

-Dobrze. Twoje zadanie na dziś oprócz czuwania nad przebiegiem sesji będzie takie, że weźmiesz aparat i będziesz robiła zdjęcia, że tak powiem z boku. Ja będę głównym fotografem, ale chcę też zobaczyć Twoją technikę robienia zdjęć. Może uda Ci się zrobić takie, które będziemy mogli umieścić w katalogu. - mówi Carla

-OK. - odpowiadam zaskoczona

-A teraz idź już po tych naszych modeli. Trzeba zaczynać. - prosi ze śmiechem Carla

Kiwam głową i idę do garderoby modelki. Pukam i wchodzę.

-Anabell . Już czas. Chodźmy. A gdzie Eryka?

-Poszła do Michaela. - odpowiada modelka

Wychodzimy z jej garderoby, a ja się zastanawiam czemu Ona do cholerny mówi Starkowi po imieniu?!! Ustawiam ją na tle czarnego płutna. Muszę przyznać, że prezentuje się nieziemsko. Blond włosy ma spięte w elegancki kok, usta pomalowane ma na czerwono, a jej zgrabne jak dla mnie trochę za chude ciało, zdobi czerwona wieczorowa suknia. Na jej szyi świeci się piękny naszyjnik z brylantów. Modelka nie ma na sobie żadnej innej biżuterii i dzięki temu całą uwagę można skupić na tym cudzie na jej szyi. Daję  Anabell jeszcze  kilka wskazówek jak bym chciała żeby ustawiała się do zdjęć i zostawiam ją by pójść po Starka. Nim zdążę dojść do jego garderoby wychodzi z niej razem z Eryką, która widząc mnie mówi..

-Ja już się zajmę naszymi modelami. Łap za aparat i przygotuj się. Carla powiedziała mi o Twoim dodatkowym zadaniu. Ciekawa jestem Jak Ci wyjdą zdjęcia. Powodzenia! Zmykaj już.

Nie mając wyboru podchodzę do Carli i wybieram sobie jeden z aparatów z jej sprzętu. Ona zaś zaczęła już pstrykać

próbne foty żeby ustawić odpowiednio wszystkie parametry w aparacie. Staję tuż za nią i robię, to samo. Po chwili gasną światła na hali i oświetleni są tylko modele.

-No, to zaczynamy Kochani! - daje znak Carla

Eryka staje poza zasięgiem aparatu, ale na tyle blisko modeli by w razie czego poinstruować ich jak mają się ustawić. W gotowości do poprawienia makijażu czekają też wizażyści. Koło Carli staje dwóch praktykantów. Wszystko zaczyna dziać się w szybkim tempie. Biorę się w garść i zaczynam pracować we własnym zakresie. Pstrykam zdjęcie za zdjęciem. Robię, to tak by nie wejść w kadr Szefowej. Tak się wciągnęłam, że nawet podczas przerwy robię zdjęcia wszystkim osobom w hali. Jestem w swoim żywiole. Nikt mnie nie ogranicza. Po trzech godzinach jesteśmy na finiszu. Patrzę na Michaela przez obiektyw w aparacie. Stoi z rękami w kieszeni czarnych spodni od garnituru, białej koszuli rozpiętej pod szyją z poważnym wyrazem twarzy i spojrzeniem skierowanym w obiektyw aparatu Carli. W moją stronę nie spojrzał ani razu. Tak jakby mnie tam nie było, tak jakby nic się między nami nie wydarzyło. Ale co ja głupia sobie myślałam? Przecież tak naprawdę nic się nie wydarzyło. Dobrze, że sprowadził nasze relacje do odpowiedniego poziomu. Tak powinno być od początku. Chwała mu za to. Skupiam wzrok i robię mu kilka zdjęć. Stoi sam na szarym tle. Jego brązowe włosy są lekko potargane. Koszula mocno opina mięśnie jego ramion. Na lewej ręce wyraźnie odznacza się męski, duży zegarek z kolekcji Eryki.

_

Michael :
( w tym samym czasie )

Carla pstryka mi jeszcze kilka zdjęć i oznajmia, że sesja dobiegła końca. Poszło sprawniej niż się spodziewałem. Podchodzi do mnie Eryka mówiąc..

-Było świetnie! Po prostu świetnie! Sara się dobrze spisała. Jest bardzo kreatywna i potrafi dobrze wszystko zorganizować. Już nie mogę się doczekać kampanii.

-Taaa…

-A Tobie co? - pyta siostra

-Nic. Jak już nie jestem potrzebny, to chciał bym zająć się czymś bardziej poważnym. - mówię

-Jesteś wolny. Tylko pamiętaj, że dziś wieczorem jesteśmy umówieni.

-Tak, tak pamiętam. - potwierdzam

Gdy zmierzam do wyjścia z hali zaczepia mnie Anabell..

-Michaelu.. Może miał byś ochotę na drinka wieczorem? - pyta

-Przykro mi, ale jestem już umówiony. - odpowiadam

-Hmmm.. Wiesz gdzie mnie szukać jeżeli zmienił byś zdanie. - mówi i całuje mnie w policzek

Kiwam głową na potwierdzenie i odchodzę. Kontem oka dostrzegam, że Sara uważnie nam się przyglądała. Całą sesję unikałem jej wzroku. Nie czułem się zbyt komfortowo gdy tak uważnie robiła mi zdjęcia. Gdy myślała, że nie patrzę obserwowałem jak podczas przerwy robiła wszystkim zdjęcia. Jej śmiech niósł się echem po hali. Widać było, że sprawia jej, to dużo radości. Ona jest taka inna.. Dlatego dla mnie tak niedostępna. Wchodzę do swojego gabinetu gdzie czeka na mnie już mój asystent ze stertą dokumentów do podpisania. Czas wracać do pracy.

_

Sara :
( godzinę po sesji )

Siedzę w gabinecie Carli, za jej biurkiem i przeglądam zdjęcia z sesji. Mam wybrać te  które uważam za najlepsze, a w poniedziałek obie mamy je obrobić. Szefowa już wyszła. Coś gadała pod nosem o jakimś spotkaniu.. Szczerze, to jej nie słuchałam. Spoglądam na zegarek. Jest już prawie dziewiętnasta. Muszę się zbierać jeżeli chcę zdążyć się przygotować do występu. Wybieram ostatnie zdjęcie, wyłączam komputer i wychodzę. Na dworze pada deszcz. Czekam przed budynkiem firmy na zamówioną chwilę wcześniej taksówkę. Nagle obok mnie ktoś staje. Spoglądam w bok i dostrzegam jego..

-Podrzucić Cię gdzieś? - pyta Michael

-Nie trzeba. Dziękuję Panu, ale zamówiłam już taksówkę. - odpowiadam odwracając od niego wzrok

Widzę jak zaciska mocno szczękę, a po chwili odpowiada..

-Jak sobie Pani życzy, Panno White. Do widzenia. - mówi i odchodzi nim zdążę mu odpowiedzieć

Patrzę jak wsiada do samochodu i po chwili odjeżdża. Wzdycham i kieruję się do mojej taksówki, która właśnie podjechała.

Nie bój się żyćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz