Rozdział 5

517 39 6
                                    

!Rozpiska rozdziałów na obecny tydzień pod rozdziałem!

Kirito

To wszystko jest jakieś powalone! Po co oni nam to robią?! W ogóle czemu oni?! To co jest dwóch GM'ów?! Po za tym po raz pierwszy spotykam się, że GM jest dziewczyną... O co chodzi?!
Ten świat jest jakiś dziwny... Mam nadzieję, że jak dotrę na ten środek mapy to zobaczę się wtedy z Asuną...

-Tatusiu!- delikatny głosił małej dziewczynki wyciągnął mnie z zamyślenia.

-Tak córeczko?

-Wiem, że mamusia też zmierza ku środkowi...

-Skąd ty to wiesz?!

-Nie widzę dokładnie, ale widzę lekko zamazany obraz, wędrującej mamusi ze łzami w oczach z wybranym miejscem docelowym tam gdzie nasz...

-A wiesz gdzie teraz dokładnie jest?!

-Tego już nie potrafię stwierdzić...

-Dobrze... No to co nie pozostaje nam nic innego jak ruszyć dalej prawda?

-No pewnie!- dziewczynka uśmiechnęła się i złapała mnie za rękę po czym ruszyliśmy dalej.

Szliśmy tak przez dłuższą chwilę, aż nagle pojawił się przed nami wielki i wysoki mur.
Po chwili zaczął się pojawiać napis :
"Nie przejdziesz ani górą, ani dołem, ani bokiem. Przedostaniesz się jedynie akceptując zadanie. Polega ono na znalezieniu gdzieś w labiryncie potwora po czym zabiciu potwora a na końcu musisz się wydostać z tamtąd"

-Yui? Wiesz coś o tym?

-Nic... Blokada jest nie do przejścia dla mnie...

-Rozumiem... To musimy się podjąć tego wyzwania i je wykonać!

-Aye, sir!

-No to jazda!- powiedziałem i kliknąłem napis "Akceptuje wyzwanie"

Przed nami pojawiło się wejście do labiryntu...

-Yui... Daj mi rękę- nawet nie wiem kiedy mnie wcześniej puściła...- Musimy się ciągle trzymać razem.

Dziewczynka tylko kiwnęła głową i chwyciła mnie za dłoń.

Po chwili byliśmy już w środku.

Zimno, ciemno, brudno...

Na prawej ścianie co jakiś czas wiszą świecące bladym, ciemnym światłem lampy, natomiast po lewej stronie znajdują się jakieś dziwne obrazy. Przedstawiają one najróżniejsze krajobrazy i byłoby z nimi wszystko ok, gdyby nie fakt, że jak się przyjrzałem bliżej kilku z nich to zauważyłem, że na każdym (który oglądałem) jest gdzieś ukryta dziwna twarz... Okropne...
Nagle poczułem, że małe stworzonko trzymające moją rękę zaczęło się okropnie trząść.

-Nie bój się córeczko... Jestem ciągle przy tobie... Nie ma się czego bać...- powiedziałem, w sumie sam bardzo się bojąc...

-Będzie ciężko... A jak ty to robisz, że się nie boisz?

-Boję się... Oczywiście, że się boje... Ale trzeba umieć zachować zimną krew i zmierzyć się z trudnościami losu...- Yui się tylko uśmiechnęła i razem ruszyliśmy przed siebie...

----------------------------------------------

Elo Elo H 2 0 8!

Więc tak...
Tak jak obiecałam jest dzisiaj rozdział... Jest krótki... Dzięki czemu... JUTRO TEŻ BĘDZIE NOWY ROZDZIAŁ Ghi hi :)

Rozpiska rozdziałów na obecny tydzień:

Poniedziałek: Rozdział - około 350 słów.
Wtorek: Rozdział- około 350 słów.
Środa: Nic
Czwartek: Nie- Nie Wiem ghi hi
Piątek: Rozdział około 350 słów
Sobota: Nie wiem xd
Niedziela: Rozdział około 350 słów

Następny tydzień będzie inaczej :)
Wiem ze w tym tygodniu same krótkie rozdziały, ale...
Postaram sie żeby za tydzień były dłuższe :)

Więc...
Gwiazdkujcie, komentujcie, obserwujcie!

Do następnego! Bye!

Zabijanie to nie wszystko//Sword Art Online KiritoXAsuna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz