Part 6

50 3 1
                                    


*Następny dzien*

Obudziłam się i zobaczyłam że nie ma Leo obok mnie. Wyszłam z pokoju i zeszłam cicho na dół. Weszłam do kuchni i zobaczyłam na stole śniadanie podeszłam do stołu i Leo złapał mnie od tyłu w talii.

- Jak się spało księżniczko?

- A jakoś tak - powiedziałam - nie no żartuje było super - zaśmiałam się

- Okey masz śniadanie

Usiedliśmy do stołu i rozmawialiśmy. Po śniadaniu Leo przyniósł mi jakieś ciuchy.

- Masz - podał mi ubrania

- Kogo to?

- Mojej siostry

- Aha

Poszłam na górę i weszłam do łazienki. Ubrałam się i wyszłam. Poszłam do pokoju Charlie'go i tym razem zapukałam i czekałam na odpowiedź. Po usłyszeniu weszłam do pokoju.

- Ej Lena mogę pożyczyć kosmetyki?

- Ta jasne, masz w torbie... A i właśnie czy ty wzięłaś moje spodenki od piżamy? - zaśmiała sie

- No a co miałam zrobić?!

Nic nie odpowiedziała tylko się śmiała razem z Charlie'm. Wróciłam do pokoju Leo. Leo siedział na łóżku i robił coś na telefonie. Poszłam do łazienki i zacząłem się malować.
Po skończeniu wyszłam z łazienki.

- Ja już idę - powiedziałam

- Gdzie i po co? - zapytał jakby mu coś nie pasowało że ide

- Albo do domu albo gdzieś na miasto

- To ja idę z tobą - uśmiechnął się i wstał z łóżka

- Leo, nie... Chce iść sama

- Okey ale jeśli będziesz się nudzić albo coś się stanie to dzwoń

- Okey to pa - bez pocałusa i w ogóle tak chciałam wyjść z pokoju. Ale Leo złapał mnie za ręke. Przyciągnął do siebie i pocałował. Ja bez komentarza wyszłam.

Szłam w stronę mojej miejscówki.
Usiadłam na murze i myślałam nad tym czy nie zerwać zakładu. W końcu będzie tak że się w nim zakocham do szaleństwa i będe potem bardziej cierpiała niż teraz. Jak sobie tak myślałam zaczął padać deszcz. Nie obchodziło mnie to. Zeszłam z muru i poszłam na drogę.

- Ej Olivia co ty tu robisz w deszczu?

Oczywiście... Jeszcze on. Musze mu to powiedzieć.

- Nie ważne, po prostu chce powiedzieć że chce zerwać ten zakład

- Jak to?!

- Po prostu, nie mogę już rozumiesz?

- Aha - jego mina momentalnie posmutniała, ale dlaczego?!

Chwila ciszy była, ale postanowiłam ją przerwać.

- To ja lepiej pójdę

- To ja lepiej też

- Okey, to pa - Odwróciłam się i chciałam iść ale Leo jeszcze coś powiedział.

- Dobra kurwa czekaj!

- Po co?!

- Bo...- zaciął się momentalnie

- bo? - spytałam

- No bo...

- Dobra to bez sensu pa

- Kurwa kocham cie - moja mina momentalnie zrobiła się różowa i zdziwiona

Przyznam szczerze zaskoczyło mnie to.

- Też cie kocham ale nie wiem czy chce być z tobą - popatrzyłam mu w błyszczące brązowe oczy

- Dlaczego nie chcesz?!

- Bo ty jesteś zwykłym bad boy'em i skąd mam wiedzieć czy nie będziesz za moimi plecami przelatywał wszystkie na lewo i prawo

- Ty mnie zmieniłaś, dzięki tobie po prostu żyje, jestem inny sam w to nie wierze

Nic nie odpowiedziałam. Jedynie stałam w bezruchu a on wystawił ręce do przytulenia. Nie wiedziałam co mnie naszło ale wskoczyłam mu na ręce i tuliłam się do niego jak nigdy dotąd. Zeszłam z niego i złapałam go za ręke.

- chodźmy do domu - powiedział i szliśmy w ciszy.

Chwilę później doszliśmy do domu Leo. Weszliśmy do domu a Leondre poszedł na góre. Ja zostałam na dole. W pewnym momencie przyszła jakaś pani. Chyba to mama Leo.

- Dzień dobry - Przywitałam sie

- Aa dzień dobry - odpowiedziała - czy ty jesteś tą Olivią o której Leo ciągle gada?

Zarumieniłam się. 

- Tak, chyba to ja

- Dziękuję ci Olivia

- Ale za co?

- Odkąd Leo spotyka się z tobą jest szczęśliwy przestał być zimną osobą taką jaką był wcześniej, uśmiecha się, normalnie z nami gada dziękuję ci

- Jeju nie ma za co - uśmiechnęłam się i Leo w tym czasie zszedł

- Okey idziemy? - zapytał

- Okey

Wyszliśmy z domu. Chwilę później byliśmy przed moim. Weszliśmy do środka.

- Okey to, rozgość się - zaśmiałam się cicho

- Dobrze droga pani - też już nie mógł powstrzymać śmiechu

- Więc tak, co robimy drogi przy... drogi chłopaku - znowu zaczęłam się cicho śmiać

- Możemy pooglądać jakiś film, droga Olivio - spojrzelismy sobie w oczy

Leo poszedł na góre a ja wzięłam picie i jedzenie na góre.

- Leondre Devries! - krzyknęłam na schodach

- Co?!

- Chodź i mi pomóż!

Leo wyszedł z pokoju i podszedł do mnie. Wziął parę rzeczy i poszliśmy do pokoju. Leo oczywiście wybrał jakiś horror. Położyliśmy się na łóżku i zaczęliśmy oglądać.

*2 godziny później*

Skończył się film, Leo odłożył laptopa i zaczął mnie całować. Przez chwilę się tak całowaliśmy i znowu nie miałam koszulki. Leo po chwili też nie miał. Potem nie miałam spodenek i Leo też.

- Moge?

- możesz - nie wiem czemu to powiedziałam

Tak zaczęliśmy to. Ale chwila?!!! Nie zabiezpieczyliśmy się!

-Leo kurwa stój!

- Co?!

- nie zabiezpieczyliśmy się! - Leo zaczął panikować a ja tak samo - nie łap się ciołku za głowę tylko biegnij po test!

Leo szybko się ubrał i wybiegł z pokoju. Ja poszłam do łazienki ubrałam się, czekałam na niego przez pare minut aż w końcu przyszedł.

- Dawaj i wyjdź!

Leo wyszedł a ja zrobiłam test...
No super! Wyszło...










Dziękuję za 200 wyświetleń! ❤
Jesteście mega! 😍❤💕
Dzisiaj taki trochę krótszy
Widzimy się w kolejnym! 😍❤💕💓

Fuck offOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz