10. Lawrence Velasco - przed Eliminacjami

79 12 0
                                    

Uwaga, uwaga. Oto nasza ostatnia kandydatka. :)

Written by: Emily

Korekta: Elsa

----------------------

Trzy, dwa, jeden.

Moja głowa unosi się w powietrzu, przez co kropelki wody spływają po moim ciele. Oddech przyspiesza, a serce zwalnia.

Muszę przestać już zasypiać w wannie. W końcu naprawdę się załatwię i nie dożyje tegorocznych Eliminacji! To brzmi jakbym się już dostała. Obym się dostała. Co ja bym oddała, za zobaczenie ogrodów Królewskich, bycie na planie Biuletynu, a przede wszystkim zobaczenie Księcia! Ooo, mnóstwo. Tylko że to nie jest tylko moje marzenie. Ja naprawdę mam szansę to wszystko osiągnąć. Potem – zobaczymy. Przynajmniej nie będę żałowała, że nie wykorzystałam tej szansy ucieczki od mojej ukochanej rodzinki.

Spuszczam wodę, ale jeszcze trochę siedzę w wannie, patrząc na niebieskie kafelki. Są zwyczajnymi kafelkami, a jednak wszyscy goście powtarzają matce, że są niesamowite. Najwidoczniej tylko ja, nie mogę zrozumieć, co mają te kafelki do innych. I nie, nie są podgrzewane, samoczyszczące się, czy inne cuda. Po prostu te osoby chcą podlizać się Madelaine Velasco – słynnej na cały kraj aktorce, którą można zobaczyć w prawie każdym serialu. Zaczynając od reklamy pieluch kończąc na telenowelach!

To musi być świetna babka, skoro utrzymuje Trójkę swoich dzieci. Bzdury. Najważniejsze nie jest utrzymywanie, a wychowanie. Jednak ona nie wychowywała, tylko zmuszała do aktorstwa, pokazywania się z nią, i okazywania, jaka to moja matka nie jest świetna. Amelie i Austin się na to zgadzali. Ja – nie. Nigdy nie chciałam wychodzić na scenę i pokazywać swojej buźki. Wolę zostać szarą myszką w tłumie, nic nieznaczącą i zapomnianą.

Z drugiej strony, jeśli wylosują mnie do udziału w Eliminacjach... Nie. Jest już za późno.

Chociaż jeszcze zależy, czy się dostanę.
Wstaję z wanny i wycieram się jednym spośród pięćdziesięciu różnych ręczników. Nawet jeśli ta łazienka jest moja, to i tak rządzi nią Madelaine. ,

"Lawrence, twoja łazienka jest ohydna, marsz mi ją szorować!" Ile razy to słyszałam? Ooo... dużo.

Już sucha, ubieram się w zwykłe dresy, a potem schodzę na dół.

– Lawrence, jak ty wyglądasz — karci mnie Madelaine, unosząc ręce.

– Jak osiem niebios, wiem, wiem — odpowiadam ironicznie.

– Właśnie... Odwrotnie — parska śmiechem. Najwidoczniej nie rozumie mojego wyszukanego, jedynego w swoim rodzaju poczucia humoru. – Wyglądasz, jakby po tobie przebiegło stado słoni. Może weź w końcu przykład z młodszej siostry, co?

– Moja młodsza siostra jest na twoje zawołanie, więc gdybym chciała się ubierać tak jak ona, ubierałabym się tak jak ty – syczę.

– Och, koniec tego. Ojciec cię tak wyniszczył, tak samo, jak mój ogród... – smutnieje.

– Masz rację, czyli wcale. Mój tata przesadził jednego kwiatka.

– Jakiego kwiatka? – Pyta Amelie, wtrącając się bezczelnie.

– Bądź cicho, młoda. – Zabieram chleb i układam się na kanapie. Postanawiam zmienić temat, dopóki jeszcze mam czas i dopóki nie wywiązała się porządna awantura. Kiwam głową w stronę telewizora. – Ten prezenter. Jak on miał?

– Ashanim, najgorętszy z najgorętszych! – Wzdycha Amelie.

Przewracam oczami. Moja siostra jest wielką fanką tego gostka. Ma ściany poobwieszane jego zdjęciami, a głównym tematem rozmów jej i jej koleżanek jest właśnie on. Według mnie to żałosne, ale co mogę na to poradzić, że urodziła się przeznaczona do skończenia jak moja matka?

– Właśnie. – Zbywam ją machnięciem ręki. – Ashanim coś tam gada.

Po chwili jednak jego miejsce zastępuje książę Fabian. Uśmiecha się czarująco i podchodzi do mis, losując kolejne imiona kandydatek.

– Panna Melody Infernum z Soty, Szóstka – Bierze następną kartę i zaczyna odczytywać dalej. – Panna Lawrence Velasco z Allens, Dwójka.

Wszyscy są zszokowani. Jest tak cicho, że gdyby takie tutaj były, słychać byłoby brzęczenie much.

A ja odczuwam chorą satysfakcję. Nie Amelie. Lawrence. Lawrence Velasco pojedzie do pałacu.

– No widzisz mamusiu. — Uśmiecham się triumfalnie, można by rzec, że nawet nieco wrednie. – Jednak coś się tej miernocie udało.

WybraneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz