Znałem kiedyś niemowlę, które nie płakało.
Niemowlę, które było wpadką.
Niemowlę, którego nie kochali rodzice, a matka non stop popijała tanią wódkę.
Hej, chłopaczku, gdzie twój ojciec?
Znów wyszedł na dziwki, zostawiając alkoholiczkę sam na sam z ich dzieckiem.
Znałem kiedyś dzieciaka, który wychodząc na podwórko modlił się, aby pies sąsiadów nie skakał na niego z powodu okropnego smrodu.
Fakt, za rachunki nie płaci się gromadzącymi butelkami od różnych alkoholów.
Dzieciak miał wiele marzeń, które nie miały prawa się spełnić.
Dlaczego?
Matka dzieciaka co chwilę przypominała mu o tym, że jest najgorszy.
Znałem kiedyś chłopca, który cieszył się z tego, że rozpoczyna swój pierwszy etap szkolny.
Chłopiec nie spodziewał się, że tam będzie gorzej niż w domu.
"Och, czujecie jak on śmierdzi?"
"Umyłbyś się, bo robaki cię zjedzą"
Takie teksty leciały w jego stronę niczym ostre, cyrkowe sztylety w stronę jabłka umieszczonego na głowie jakiegoś człowieka. To była codzienność zielonookiego chłopca.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jak odczucia?
Jest ok czy nie ok?
Do jutraa!
CZYTASZ
znałem kiedyś chłopca | muke ✔
FanficZnałem kiedyś chłopca, który nie miał w życiu łatwo, lecz pomimo wszystko się nie załamał. Czyli krótka historia życia chłopca, który przechodząc przez różne etapy życia, najzwyczajniej się zestarzał.