Alicja
O koło piątej rano byliśmy na dworcu w Toruniu. A ja mądra nie pomyślałam , że nie będę miałam czym wrócić do mieszkania.
Na szczęście wózek dla Mikołaja miałam walizce i go po chwili wyjęłam , a małego włożyłam do wózka.
Po dwudziestu pięciu minutach doszłam pod mieszkanie swoje i Maksa. W oknie zobaczyłam , że światło się pali. Czyli Maks jest w domu i już nie śpi.
Weszłam z wózkiem po schodach, a po chwili wróciłam po walizki. Na czwarte piętro wjechałam windą.
Gdy weszłam do mieszkania zobaczyłam walizki Maksa. Pewnie dziś wrócił z Londynu.
Nagle rozdzwoniła mi się komórka. Wyszłam na zewnątrz , aby Maks przypadkiem czegoś nie usłyszał .
- Tak?
- Dzień dobry. Komisarz Zawada. Rozmawiała pani ze mną w nocy . Dzwonili do mnie ze szpitala.Niestety pani przyszły teść nie żyje.
- Przepraszam Muszę kończyć. Nawet do mieszkania nie weszłam .
Rozłączyłam się i weszłam do mieszkania. Mikołaj dalej spał w wózeczku. A moje walizki stały w tym samym miejscu.
Wzięłam Mikołaja i poszłam do kuchni , gdzie Maks robił śniadanie.
Położyłam małego na stole i podeszłam do Maksa. Ten od razu się odwrócił.
- Ala !- Krzyknął Maks tuląc mnie z całej siły. - Przepraszam , że Ci nie uwierzyłem. Wybaczysz mi ?
- Już dawno Ci wybaczyłam. Maks twóh ojciec nie żyje.
- Jak to nie żyje ?
- Gdy szłam na dworzec usłyszałam strzał no i gdy podeszłam do rannego mężczyzny. To okazało się że to twój ojciec.

YOU ARE READING
Ala i Maks
RomanceMaks nie wierzy Ali , gdy ta mówi że jego ojciec próbował ją zgwałcić. I wyjeżdża do Afganistanu na misję , a Alicja dostaje propozycje na wyjazd do Stanów Zjednoczonych na staż. A tam dowiaduje się , że jest w ciąży.