9

4.7K 294 64
                                    

Następne dni mijały szybko ale w świetnej atmosferze. Codziennie chodziłyśmy na plaże, lody czy gofry lub po prostu na spacery. Kilka razy zostałam sama z Lauren ale wydawała się być nieobecna, myślami w innym miejscu. Wieczory zazwyczaj spędzałam czytając książkę lub oglądając filmy z Dinah, Ally i Normani. Lauren była wtedy u siebie. Zastanawiało mnie zachowanie dziewczyny ale stwierdziłam, że nie będę naciskać. To przecież nie moja sprawa, prawda?

Impreza, która miała być u nas w domu zbliżała się coraz szybciej. Ledwo się obejrzałam a już stałam przed lustrem zastanawiając się co na siebie założyć. Postawiłam w końcu na obcisłą, białą sukienkę. W końcu było lato i było gorąco, nie potrzebowałam niczego więcej. Wszyscy byli już na miejscu więc zeszłam i zaczęłam witać się z każdym kogo znałam i kogo nie znałam w sumie też. Spojrzałam na schody i zobaczyłam schodzącą Lauren. Ubrana była w obcisłe, czarne spodnie z wysokim stanem i czarny crop top. Umięśniony brzuch miała odkryty, włosy pofalowane i miała delikatny makijaż. Wyglądała pięknie, seksownie i niegrzecznie a ja coraz częściej przyłapywałam się na myśleniu o całowaniu jej. Dziewczyna skinęła kilku osobom głową i ruszyła do kuchni pewnie po drinka. Dziesięć minut później też poszłam za nią żeby się przywitać i sama wziąć coś dla siebie. Ona siedziała przy prowizorycznym barze i piła shoty. Wyglądała jakby chciała się upić i zmartwiło mnie to.
- Zgadnij kto - podeszłam do niej i szturchnęłam ją lekko.
- Hej Camila - odpowiedziała uśmiechając się niewyraźnie. W jej oczach było jakieś niezidentyfikowane uczucie i czułam się coraz gorzej myśląc o tym, że może mieć jakiś problem. Nagle dziewczyna objęła mnie i przyciągnęła do siebie przytulając mnie.
- Świetna sukienka ale powinnaś założyć coś dłuższego - wymruczała do mojego ucha a ja poczułam alkohol w jej oddechu. Ile ona zdążyła wypić? Otwierałam już usta żeby odpowiedzieć gdy przy nas zjawiła się Ally ciągnąc Lauren do tańca. Usiadłam więc na stołku i obserwowałam odważne ruchy dziewczyn. Gdybym ich nie znała pomyślałabym, że coś je ze sobą łączy. Piłam drugie piwo gdy ktoś usiadł obok i zobaczyłam wysokiego blondyna uśmiechającego się do mnie.
- Cześć, jestem Noah - zagadał.
- Ja Camila, miło mi. Jak się bawisz?
- Świetnie, fajny dom i w ogóle wszystko. Mieszkasz tu?
- Przyjechałam na wakacje z przyjaciółkami więc na chwile obecną tak - uśmiechnęłam się. Jeszcze przez chwile gadaliśmy o różnych rzeczach i chłopak był naprawdę miły. Jakiś czas później usłyszałam wołającą mnie Normani. Mieliśmy grać w typowe dla imprez "Never have I ever". Usiadłam obok Ally i Dinah a na przeciwko mnie siedziała Lauren z Normani. Oprócz nas było z dziesięć innych osób. Każdy miał kubki z alkoholem a Mike, chłopak mieszkający niedaleko zaczynał. Gra się toczyła, mój kubek chyba był najpełniejszy gdy padło pytanie
- Nigdy nie całowałam się z dziewczyną
Sięgnęłam po kubek i upiłam łyka gdy usłyszałam zaskoczone okrzyki typu "uuu" "Mila". Lauren odeszła wcześniej i poszła na góre. Postanowiłam pójść i ją poszukać, w końcu była pijana. Otwierałam po kolei drzwi ale nigdzie jej nie było. W końcu otworzyłam drzwi do łazienki i zobaczyłam ją.
Całowała się z jakąś niską blondynką trzymając dłonie na jej tyłku. Dłonie, które jeszcze kilka dni temu obejmowały mnie i usta, które kilka dni temu mnie całowały spoczywały na ciele jakiejś laski, której nigdy nie widziałam na oczy. Przyglądałam się temu rozczarowana gdy Lauren mnie zobaczyła. Miała pijany wzrok i zaczęła odsuwać się od dziewczyny ale jej przerwałam.
- Nie przeszkadzajcie sobie, właśnie wychodziłam - uśmiechnęłam się sztucznie i trzasnęłam drzwiami. Ruszyłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Przebrałam się w dresy i rzuciłam na łóżko. Czego ja oczekiwałam? Że będzie całować tylko mnie, że będzie tylko moja a ja tylko jej? Byłam głupia, niesamowicie głupia ale musiałam przyznać. Właśnie tego oczekiwałam.

-
cześć wam, jak weekend mija? x

behind you // camren ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz