Adrien
Siedzieliśmy właśnie na lekcji. Spojrzałem za siebie, niestety nie było tam Marinette. Zdałem sobie sprawę, że potraktowałem ją okropnie. Ona odważyła się w końcu powiedzieć mi o swoich uczuciach a ja ją wyśmiałem. Na dodatek zrobiłem to w najgorszym momencie. Nie dość, że Lila i Chloe ośmieszyły ją przed całą szkołą to jeszcze Alya się na nią wściekła o coś co prawdopodobnie nie miało miejsca. Nie wspominając także o rozwodzie jej rodziców.
Mam tylko nadzieję, że Władca Ciem jej nie opęta. Kiedy tak o tym myślałem ktoś wyważył drzwi od sali. Błagam tylko nie Marientte. Tylko nie ona.
Wszyscy szybko wstali i odsunęli się. Spojrzałem w kierunku hałasu. To ona. Wyglądała jak kobieca wersja Władcy Ciem. Uśmiechała się zadziornie.
- Widzę, że role się odwróciły - zaśmiała się złowrogo i usiadła na biurku nauczycielki.
Spojrzałem na nią zszokowany. Jej głos jeszcze nigdy nie był przepełniony taką nienawiścią. Jej zawsze radosne spojrzenie teraz było pełne pogardy i obrzydzenia. Dlaczego do tego dopuściłem?
- Marienette? - spytałem choć wiedziałem, że to ona.
- Nie ma już Marinette. Teraz jestem ja - warknęła.
- Nawet się nie przedstawisz? - prychnęła Lila.
- Nie sądzę abyście zasłużyli aby poznać moje imię - warknęła.
Cały czas na nią patrzyłem. Nie mogłem się ruszyć. Chciałem iść i przemienić się, ale nie potrafiłem. Biedronko gdzie jesteś?
- Biedronka cie pokona - krzyknęła Alya.
Granatowowłosa spojrzała na nią i zaczęła się śmiać. Nie rozumiałem o co chodzi. Po chwili wyciągnęła rękę ukazując kolczyki mojej Księżniczki. Nie to niemożliwe. Nie mogła pokonać mojej Biedroneczki.
- Biedronka nie żyje - krzyknęła uradowana.
- Kłamiesz! - pisnęła Chloe.
- Gdybym kłamała to Biedronka chyba by już przyszła mnie pokonać czyż nie?
Miała rację. Biedronka jeszcze nigdy się nie spóźniła.
- Czarny Kot cie pokona - mruknął Nino.
- Jacy w jesteście głupiutcy. Ten dachowiec sam nic nie zrobi. Jest bezużyteczny. Bez Biedronki sam by nic nie osiągnął. Jestem dla niego za silna. A teraz wybaczcie mam miasto do zniszczenia - zaśmiała się.
Po chwili jakby jej ciało zmieniło się w czarne motyle. Zanim się obejrzałem nie było jej.
Co myśmy najlepszego zrobili?
- Mamy przechlapane - podsumował Nino.
Miał rację. Bez Biedronki nie dam sobie rady. Co ja teraz zrobię?
Po chwili jednak usłyszeliśmy wybuch. Wyjrzeliśmy przez okno i zobaczyliśmy fioletową mgłę.
- Szybka jest - powiedziała Juleka.
- To nasz wina - wyszeptałem.
Wszyscy spojrzeli na mnie jak na jakiegoś kosmitę.
- Co się tak patrzycie? Przecież mam rację - prychnąłem.
Wziąłem swoją torbę i jak najszybciej wyszedłem z klasy. Wszędzie było dziwnie cicho.
- Musimy iść do mistrza jak najszybciej - usłyszałem głos Plagga.
- Jakiego mistrza?
- Tego który dał ci miraculum. Zaprowadzę się jak mi dasz Camembert - mruknął.
Pokręciłem głową i dałem mu ser.
Wychodząc ze szkoły moim oczom ukazał się straszny widok. Ta dziwna fioletowa mgła unosiła się pomiędzy budynkami. Drzewa i rośliny obumierały oraz usychały. Samochody zaczęła pokrywać rdza. Budynki zaczęły pękać. Wszystko jednak działo się powoli.
- Nie jest dobrze. Plagg musimy się pośpieszyć - oznajmiłem.
*****
Oto pierwszy rozdział mam nadzieję, że się podoba.
Czytasz komentuj.

CZYTASZ
Opętana
FanfictionWyśmiana. Upokorzona. Zraniona. Osamotniona. Życie Marinette w jednej chwili ... ...przestało istnieć. Rozwód rodziców. Strata przyjaciółki. Strata ukochanego. Oraz akuma... Marinette zostaje OPĘTANA. Staje się sługą Władcy Ciem. Jednak nikt nie ma...