*Rozdział 2*

6.9K 640 298
                                        

Adrien

Stojąc przed drzwiami Mistrza byłem strasznie zdenerwowany. Obawiałem się tego spotkania. Zapukałem i po chwili otworzył mi starszy pan w hawajskiej koszuli. To był ten sam człowiek któremu pomogłem w pierwszym dniu szkoły.

- Witaj Czarny Kocie - powiedział spokojnie.

-Dzień dobry.

Staruszek wpuścił mnie do środka. Usiadłem na kanapie. Po chwili z mojej kieszeni wyleciał Plagg.

- Mistrzu mamy problem i to poważny - powiedziało moje kwami.

- Co dokładnie się stało? - spytał staruszek.

- Moja koleżanka Marinette została opętana przez akume - odpowiedziałem.

- Mistrzu jak to możliwe, że została opętana? Przecież miraculum powinno ją chronić. Co będzie z Tikki? - Plagg gadał jak nakręcony.

Nic z tego nie rozumiałem.

- Kim jest Tikki i o jakim miraculum mowa? - spytałem zdenerwowany.

- Tikki to kwami Biedronki - oznajmił smutno.

Dopiero po chwili dotarły do mnie jego słowa. Skoro Tikki to kwami Biedronki to znaczy, że Marinette jest LADYBUG. Co ja najlepszego narobiłem?
Gdybym nie był taki ślepy nic by się nie stało. Jak mogłem nie zauważyć ich podobieństwa? Przecież to tak naprawdę ją kocham.

- To moja wina - wyszeptałem.

- No jasne, że twoja. Mówiłem ci, że źle ją potraktowałeś. Ale nie bo po co mnie słuchać - oburzył się i rzucił we mnie krążkiem Camemberta.

Skąd on go wziął?

- Nerwy w niczym nie pomogą. Musimy się zastanowić co zrobić - rzekł mistrz.

- Nie możemy po prostu uwolnić akumy i jej zniszczyć? - spytałem z nadzieją.

- To niestety nie będzie możliwe. Zawsze akuma znajdowała się w jakimś nie ożywionym przedmiocie. Teraz prawdopodobnie znajduje się w jej sercu. Uwalniając akumę w normalny sposób...zabilibyśmy ją.

Nie mogłem w to uwierzyć. Nie dość, że to przeze mnie została opętana i to jeszcze nie wiadomo czy uda się ją uratować.

- Więc jak jej pomóc? - spytałem ze łzami w oczach.

- Musimy się dowiedzieć czy stara się walczyć. Jeśli poddała się to będziemy mieli poważny problem. Im dłużej będzie pod władaniem akumy tym gorzej. Jeśli czegoś nie wymyślimy akuma przejmie nad nią kontrolę. Jej serce zostanie skażone i nic nie będzie wstanie jej pomóc - powiedział smutno.

- Mistrzu co mamy zrobić? - spytał po chwili Plagg.

- Trzeba zdobyć jej miraculum zanim odda go Władcy Ciem. Jeśli połączymy wasze miracula to powinniśmy ją uwolnić - oznajmił staruszek.

 - A co jeśli nie uda nam się jej pomóc? - spytałem.

Chciało mi się płakać. Mogę jej nigdy nie odzyskać.

- Jeśli nam się nie uda... trzeba ją będzie... zabić - wyszeptał.

Nie mogłem już tego dłużej słuchać. Wybiegłem z mieszkania Mistrza trzaskając drzwiami. Jak najszybciej pobiegłem do domu. Kiedy tam dotarłem od razu zamknąłem się w pokoju. Rzuciłem się na łóżko.

Co ja mam zrobić aby ją odzyskać? Odrzuciłem jej uczucia. Gdybym wiedział wcześniej nie doszłoby do tego.

- Adrien - usłyszałem głos Plagga.

Przekręciłem się i spojrzałem na niego.

- Wszystko spieprzyłem. Nie próbuj zaprzeczać. Od kąt ją poznałem starałem się usłyszeć od niej te dwa niezwykłe słowa a kiedy w końcu je usłyszałem wyśmiałem ją. Tylko dlatego, że była pod swoją prawdziwą postacią. Nie wybaczę sobie jeśli cokolwiek się jej stanie - powiedziałem ze smutkiem. Kilka łez spłynęło po moim policzku.

- Nie cofniemy czasu. Uratujemy ją - oznajmił.



OpętanaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz