Historia #54 od Nicolaray3

980 66 3
                                    

Dzięki nicolaray3!!

W ramach rekompensaty za długi czas nie aktywności robię mały maraton i wstawiam 5 historii odrazu, wszystkie od nicolaray3
Zapraszam do czytania :)

No to tak kiedyś zdażyłą mi się taka historia.
Było to jakieś trzy lata temu, kiedy wracałam z kościoła. Był to okres świąteczny, więc byłam bardzo późno w kościele na pasterce. Wracałam do domu autem z moją mamą i braćmi. Mieszkam na osiedlu i żeby w nie wjechać trzeba przejechać przez skrzyzowanie. I kiedy staneliśmy na tym skrzyzowaniu i mieliśmy już skręcać zobaczyłąm postać na drodze, która prowadziłą do lasu. Nie widziałam twarzy tej osoby, ponieważ była ona zakryta jakąś czarną maską. Był to na pewno mężczyzna. Co było dziwne on podniusł rękę i to wyglądało to tak jakby nas pozdrawiał, albo chciał, abyśmy stanęli. No nie wiem do końca.Ale pamiętam, że miał też na rękach czarne rękawiczki. Cały ubrany był na czarno. Zobaczyliśmy go WSZYSCY kiedy skręcaliśmy w osiedle. Kiedy już sręciliśmy i się oglądneliśmy czy on nadal tam stoi to już nikogo tam nie było. Nie mogłam sobie tego logiczne wytłumaczyć. Ponieważ, żaden z naszych sąsiadów, ani żaden człowiek nie chcodziłby w takiej ciemności po drodze. Na pewno nie poszedłby do lasu o godzinie ok. 24.
Nie mogło mi się to też przewidzieć, ponieważ moja mama i moi dwaj bracia też go widzieli. No nie wiem co o tym myśleć, ale strasznie się tego wystraszyłam i bałam się potem zasnąć.

I pamiętajcie:
Nie ma się czego bać.
Chyba.

Straszne Historie Na FaktachOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz