4.

269 18 0
                                    

Poniedziałek.Najgorsze słowo jak mógł wymyślić człowiek na tym powalonym świecie.Bo nie ma to jak zaspać na pierwsza lekcje szykować sie w pośpiechu i wchodząc do szkoły wyglądasz jak by cie pociąg żywcem przejechał. Cudownie zaczynający sie pierwszy dzień tygodnia .... Normalnie żyć nie umierać ... Także wiecie jest aktualnie druga godzina lekcyjna a ja pewnie znowu dostane punkty karne za spóźnienie. Boże za jakie grzechy !? 


*** Popołudnie *** 

Wracam właśnie ze szkoły i jedynym moim marzeniem jest długa kąpiel w wannie i położenie się spać. Otwieram drzwi wchodzę do salonu i co widzę ?! Nathana rozwalonego na kanapie lampiącego sie w telewizje. 
-Yyy... co ty tu robisz ? - pytam podchodząc bliżej niego. On w tym czasie odwraca sie do mnie i patrzy tymi swoimi pięknymi czarnymi oczami... Ej Louisa stop ! 
-Czekam na Michaela-powiedział wstając z kanapy. 
-No dobraaa... To ty sb czekaj a ja ide sie wykąpać - powiedziałam i udałam sie schodami do swojego pokoju. 
-Może dotrzymam ci towarzystwa ? - usłyszałam za sobą ale nic nie odpowiedziałam tylko przewróciłam oczami na jego pytanie. 



*** Wieczór ***

Wykapałam sie i zrobiłam sobie drzemkę po tym cholernym dniu. A co mogła zrobić Louisa po drzemce ? Oczywiście idzie coś zjeść. Także ten wiecie ... Ide sobie teraz do kuchni aby przygotować sobie płatki z mlekiem. Schodze i widzę znowu Nathana rozwalonego na całej kanapie.

-Michaela nadal nie ma ?  - pytam.
-Nie - odpowiedział patrząc sie w telewizor. Nie zwracałam dalej na niego uwagi tylko udałam sie do kuchni. Gdy nalewam mleko do miski nagle poczułam ciepłe duże ręce na swojej taili. 
-Nathan ... - powiedziałam poważnie.
-Wiem że tego pragniesz... - mruknął i zaczął składać mokre pocałunki na moim karku. No nie powiem ze nie było to nie przyjemne bo to chyba najlepsze uczucie na świecie. 
-Zaraz ktoś może wrócić ... - powiedziałam. 
-Michael będzie za jakieś 2 godziny bo jest z Emily na zakupach a Mia poszła gdzieś z jakimiś pustymi lalkami na zakupy więc pewnie też szybko nie wróci ...- powiedział. Przez jeszcze chwile mruczał mi do ucha aż w końcu obrócił mnie w jego stronę. Spojrzałam w jego piękne oczy i nie mogłam oderwac od nich wzroku... Patrzyliśmy tak jeszcze chwile na sb gdy w końcu Nathan zaczął przybliżać nasz twarze do siebie. Dzieliły nas tylko milimety gdy usłyszeliśmy nagle głos za nami.
- No nieźle się nasza Louisa zabawia gdy chata ma wolną - powiedziała Mia a my szybko sie od siebie oderwaliśmy. 
-A co ci do tego ?- warknęłam 
-Znaczy wiesz mi nic ... Ale co by na to Michael powiedział ... - powiedziała z chytrym uśmieszkiem. I tu miała racje. Michael nie zaakceptował by naszego związku czy jakiej kolowiek relacji bo już na początku powiedział wszystkich żeby sie odemnie trzymali z daleka a tym bardziej Nathan. Jest jego przyjacielem ale on i kazdy z otoczenia wie jaki on naprawdę jest. Ćpa ,pali , panienki na jedna noc , wieczne imprezy .... 
-Nie waż się mu nic o tym powiedzieć - warknęłam znowu. 
-Bo co ? - prychnęła- Nie jesteś moja matką żeby mi rozkazywać  - powiedziała z pogarda 
-Gdybym nia była napewno ustawiła bym cie do pionu ale widzisz nie jestem nia nigdy nie chciałabym być bo tą córkę mieć to aż wstyd - ,odgryzłam sie i szybkim krokiem wyszłam z kuchni 


****************
Tak wiem możecie mnie ukrzyżować ... Ale kuurde noo wiem nie było od mies rozdzialu ale pod koniec wakacji nie miałam czasu a jak sie już wg rok szkolny zaczął to boooże .... Nauuka , nauuka i jeszcze raz nauuka .... Idzie zdechnął zywcem xdd 
Także wiecie wybaczcie mi ... ^^ Postaram sie dodawac chociaż jeden rozdział na tydzien ^^ 

Przytul mnie.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz