12.

47 7 0
                                    

Kilka dni później...

Siedziałam sobie samotnie w parku czytając książkę. Było mi smutno. Nie lubiłam rozmawiać o sobie, a on naciskał. Może powinnam mu odpowiedzieć? Może powinnam dać jakiś znak życia..?

Nim się obejrzałam było już po 20. Wstałam z ławki uprzednio wkładając książkę do torby i udałam się w kierunku swojego "domu ". Z daleka widziałam szyld cukierni do której codziennie chodziłam. Gdy już minęłam cukiernię zobaczyłam budynek domu dziecka. Wiedziałam, że dostanę niezły opieprz za późny powrót.

-Dobry wieczór- powiedziałam do woźnego, który właśnie miał zamykać drzwi.

-Dobry wieczór Emilio. Zdążyłaś w ostatnim momencie.

Tak mówi do mnie Emilio, ale wybaczam mu to za każdym razem. Lekko się uśmiechnęłam i ruszyłam w kieruku swojego pokoju.

Mieszkałam sama ponieważ, moja 5- letnia wspołlokatorka została adoptowana. Usiadłam na łóżku i wyciągnęłam książkę, aby ją dokończyć. Przerwał mi w tym wibrujący telefon. Wstrzymałam oddech gdy zobaczyłam, kto napisał na kiku.

20:28

Luukey96: Na początek... chciałbym Cię przeprosić. Nie pomyślałem , że możesz mieć problemy z okazywaniem uczuć i rozmawianiu o nich. Jestem głupi wiem... Ale nie mogę Cię stracić. Nie chce Cię stracić. Zależy mi na tobie... Wybacz mi ;/ ;*

Nie odpowiedziałam mu od razu. Musiałam to przemyśleć, bo w końcu co ja mu mogłam dać? Chyba tylko problemy...

Miałam wielki mętlik w głowie. Chciałam mu zaufać ale się bałam. On- wielka gwiazda ,a ja ? Zwykła sierota. Ehh....

W końcu zdecydowałam się mu odpowiedzieć :

20:56

Ja: Dziękuję, że to rozumiesz

Luukey96: Przepraszam, że dopiero teraz... :( miałaś rację .

Ja: Z czym?

Luukey96: Że udaje kogoś kim nie jestem... przez to, że tak często udawałem, że wszystko wiem zapomniałem, że jestem tylko człowiekiem. Przypomniałaś mi.  Dziękuję :)

Ja: Ja nie wiem co powiedzieć... wybaczam Ci,ale przypomialam ci niczego. Sam zrozumiałeś

Luukey96: Dzięki tobie ;*

Naucz mnie kochać || L.HOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz