Rozdział 5

171 6 0
                                    


Piątek.

Obudziłam się jak zwykle o 7. Zrobiłam codzienną rutynę czyli umyłam zęby i twarz zrobiłam lekki makijaż i wybrałam taki zestaw na dzisiaj:

 Zrobiłam codzienną rutynę czyli umyłam zęby i twarz zrobiłam lekki makijaż i wybrałam taki zestaw na dzisiaj:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po czym ruszyłam do garażu po swój Motor kawasaki ninja.

Po 5 minutach łamiąc chyba wszystkie możliwe przepisy drogowe. Wjechałam z piskiem opon na teren parkingu szkolnego. Każdy patrzył się na mnie jak na jakiegoś dziwaka. Zdjęłam kas i zeszłam z motoru. Na murku przed szkołą stali chłopacy. Idąc w ich kierunku uśmiechałam się do nich co również odwzajemnili uśmiechem. Przywitałam się z każdym buziakiem w policzek. I odniosłam kask do szatni. Po czy wróciłam do chłopaków. Gdzie kręciła się już Amanda i jej służące. Kierowałam się w ich stronę a one wszystkie piorunowały mnie wzrokiem. Gdy byłam już koło nich zaczęła gadać

- A ty czego tu. Chcesz dostać znowu po pysku tak jak to bywało rok temu.- uśmiechnęła się wrednie

- Śmieszna jesteś. Może być jak rok temu tylko w odwrotną stronę to ty dostaniesz- powiedziałam przekonana swoich słów, ponieważ byłam ich w 100% pewna. Trenuje do tej pory kickboxing. Właśnie chyba uraziłam po raz kolejny jej dumę, a teraz chciała mi wymierzyć cios chyba w brzuch a ja z łatwością złapałam jej rękę. Chłopaki cały czas się przyglądali tej sytuacji. Wymierzyłam jej bardzo mocnego prawego sierpowego prosto w nos. Sama nie wiem skąd u mnie tyle siły. Ona upadła a z jej nosa zaczęła lecieć krew. Usiadłam na niej okrakiem i zaczęłam zadawać kolejne ciosy na jej i tak już całą zakrwawioną twarz. Kiedy widziała że ledwo już kontaktuje wstałam z niej miałam odejść, ale obróciłam się jeszcze raz w jej kierunku i kopnęłam z całej siły w brzuch. Czułam satysfakcje że dopiekłam jej i to tak na Maksa. Teraz wie że ze mną lepiej nie zaczynać.

Zwróciłam się teraz do chłopaków.

- Mi się już odechciało dzisiaj iść do szkoły a wam?- zapytałam nadal zaskoczonych sytuacją chłopaków

- Nam też. – wydusił z siebie Antek

- To co idziemy się po ścigać np. na stare lotnisko? – zapytałam

- Świetny pomysł- odpowiedział Zeyn

Ja tylko poszłam jeszcze po swój kask do szafki i siedziałam już na swoim motorze. Jechaliśmy bardzo szybko ale oczywiście ja byłam pierwsza nie dziwie się jechali właśnie z królową Miami. Zdjęłam kask po czym zrobiła to reszta moich towarzyszy.

- Mam dwa pytanka- zaczął Antek

- Jakie?- zapytałam

- Gdzie nauczyłaś się tak znakomicie jeździć a drugie tak znakomicie bić. – usłyszałam pytanie a reszta się w to wsłuchiwała.

Boss and Nikola!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz