Mike: czy ktoś mógłby sprawdzić co z nim?
Ash: jestem pewien, że wszystko jest z nim dobrze.
Cal: mam nadzieję.
Ash: myślę, że powinieneś do niego napisać Cal.
Cal: dlaczego ja?
Ash: minął tydzień, odkąd ostatni raz z nim się kontaktowaliśmy.
Cal: ale dlaczego akurat ja?
Mike: od kiedy zacząłeś pisać o Marcusie, zaczął zachowywać się dziwnie.
Cal: ok, sprawdzę co u niego. Do zobaczenia chłopaki.
Ash: powodzenia.
××××prywatna rozmowa pomiędzy Calumem i Luke'iem×××
Cal: hej!
Luke: cześć
Cal: więc, co u ciebie?
Luke: w porządku
Cal: gdzie byłeś przez cały tydzień? Po prostu zniknąłeś.
Luke: byłem zajęty.
Cal: nie wierzę ci. Proszę, Luke, powiedz mi co się dzieję. Chłopcy się martwią.
Luke: pfft oczywiście, że się martwią, ale czy ty też?
Cal: cóż, piszemy, więc wiem, że żyjesz.
Luke: tak, ale czy martwiłeś się przed tym, jak odpisałem?
Cal: jasne. Jesteś moim najlepszym przyjacielem. Jesteśmy jak bracia.
Luke: taa, cokolwiek. Mogę się założyć, że zawsze tylko tak o mnie myślałeś.
Cal: co?
Luke: więc, jak Marcus? Spotkałeś się z nim?
Cal: tak, jest naprawdę zabawny i miły.
Luke: ok.
Cal: nie mogłeś przynajmniej napisać "Spoko, cieszę się z twojego szczęścia?" Boże. Jesteś cholernie przygnębiający.
Luke: k.
Cal: oh kurwa nie! Nie pisz do mnie nawet tego głupiego "k"!
Luke: Kay
Cal: CZEMU JESTEŚ TAKIM KUTASEM?! PRÓBUJĘ UPEWNIĆ SIĘ, CZY WSZYSTKO JEST Z TOBĄ W PORZĄDKU, A TY JESTEŚ CHOLERNIE DENERWUJĄCY. CIESZ SIĘ ZE MNĄ, ŻE SPOTKAŁEM MARCUSA. JEZUS!!
Luke: OH WYBACZ MI MÓJ PANIE!! BYŁEM STRASZNYM DUPKIEM! BO NIBY DLACZEGO MIAŁBYM SIĘ NIE CIESZYĆ Z FAKTU, ŻE CHŁOPAKOWI, W KTÓRYM JESTEM ZAKOCHANY, PODOBA SIĘ KOLEŚ, WYGLĄDAJĄCY JAK MODEL. WIESZ, NIE KAŻDY WYGLĄDA I BRZMI PERFEKCYJNIE.
Luke: MÓJ GŁOS MOŻE SIĘ ZAŁAMYWAĆ! MOŻE I JESTEM CHUDY I NIE MAM SZEŚCIOPAKU! MOŻE MAM DZIWNE STOPY I POCZUCIE HUMORU, KTÓRE ZROZUMIEJĄ TYLKO IDIOCI! MOJE WŁOSY NIE WYGLĄDAJĄ TAK DOBRZE OD RAZU PO WSTANIU! NIE, TO ZAJMUJE MI 30 MINUT, ŻEBY WYGLĄDAŁY "PERFEKCYJNIE".
Luke: CZY OCZEKUJESZ, ŻE BĘDĘ WYMUSZAŁ UŚMIECH PRZEZ BÓL. LUBIŁEM CIĘ OD TAK DAWNA I TERAZ POZNAJESZ JAKIEGOŚ PRZYPADKOWEGO GOŚCIA NA VIDEO CHATCIE I NAGLE WYCHODZI Z TEGO WIELKA MIŁOŚĆ. COKOLWIEK, MAM DOSYĆ GRANIA W GRĘ, KTÓREJ NIE JESTEM W STANIE WYGRAĆ.
Cal: czekaj. Ty mnie lubisz?
Luke: CZY TO NIE BYŁO WYSTARCZAJĄCO OCZYWISTE?! PRÓBOWAŁEM WSZYSTKIEGO, ŻEBY TO UDOWODNIĆ!
Luke: ale to nie byłoby normalne, jeśli przyciągnąłbym twoją szyję i cię pocałował, tak, jak zawsze chciałem to zrobić.
Cal: czemu nigdy mi nie powiedziałeś.
Luke: jaki byłby sens w powiedzeniu ci, jeśli każdego dnia, kiedy prawie mi się udało, ty zamykałeś mnie we friend zone!! Dzień po dniu i to jest tak męczące.
Cal: jeślibyś mi powiedział, to bym cię wysłuchał.
Luke: opisałeś mnie jako jednego z najbliższych przyjaciół i przecież jestem dla ciebie jak brat.
Cal: pomyślałeś kiedyś, że może ja ciebie też lubię.
Luke: uwierzę w to, kiedy zobaczę opalającego się Michaela.
Cal: mogę to udowodnić. Mam mój zeszyt z liceum.
Luke: i?
Cal: mam tam zapisane nasze imiona i nazwiska chyba na każdej stronie. "Calum Hemmings. Luke Hood. Pan Hood. Pan Hemmings."
Cal: *wysłano załącznik*
Luke: to twój zeszyt?
Cal: tak.
Luke: oh. Miałeś strasznie niechlujne pismo haha
Cal: lol byłem szczęśliwy i podekscytowany pisząc to, więc było niechlujne.
Luke: w sumie, to robiłem tak samo.
Cal: więc naprawdę mnie lubisz?
Luke: odkąd się spotkaliśmy. Uczyłem się dużo, żeby dostać się do twojej klasy.
Cal: byłem twoją motywacją?
Luke: oczywiście. To i jeszcze chciałem iść do dobrego college'u.
Cal: nawet do niego nie poszedłeś.
Luke: ale jestem szczęśliwy, że prawie wszystko mi się udało.
Cal: co masz na myśli pisząc "prawie"?
Luke: nigdy nie mogłem nazwać ciebie "moim".
Cal: oh. Cóż, ale teraz możesz. Tylko jeżeli ja też będę mógł nazywać ciebie "moim".
Luke: co? a co z Marcusem?
Cal: jest trochę zarozumiały. To mnie denerwuję, po za tym, nie jest w moim typie.
Luke: jaki jest twój typ?
Cal: wysocy idioci, którzy dodają do uśmiechniętej emotki nosek, właśnie tak, :-)
Luke: ja tak robię.
Cal: dokładnie (;
Luke: oh haha
Cal: jesteś teraz w domu?
Luke: tak, a co?
Cal: zaraz będę.
Luke: co, dlaczego?! Wyglądam jakbym właśnie skończył walkę na gołe ręce.
Cal: to brzmi gorąco.
Cal: i po to, żeby chwycić cię w pasie, przyciągnąć do siebie i w końcu pocałować twoje piękne usta.
Luke: o mój..
Luke: cóż, możesz napisać chłopakom, że czuję się znacznie, znacznie lepiej niż dobrze.
Cal: okay, ale tylko jeżeli będę mógł im powiedzieć, ze jesteś mój (;
Luke: :-)
•°•°•
Dziękuję osobą, które komentują rozdziały! To naprawdę miłe czytać te komentarze i czasami Wam odpowiedzieć :-)
Do czwartku niedźwiadki xx
CZYTASZ
»5SOS texting«
FanfictionKsiążka, zawiera wiadomości pomiędzy czwórką chłopaków z zespołu. BoyxBoy Ja tylko tłumaczę tę książkę, wszelkie prawa należą do @CosmicTaekook Zgodę na tłumaczenie otrzymałam. :) #437 in Fanfiction |19.11.16.|