1. Spotkanie po latach

1.1K 63 3
                                    

  Boję się. Strasznie się boję spotkania z bratem po tych latach. Kiedy miałam 10 lat wyjechałem bez słowa. Ale wybaczy mi. Wybaczy, prawda?
  Teraz stoję sobie właśnie pod drzwiami i rozmyślam nad sensem życia. Zapukać czy nie zapukać. Okej. Raz się żyje. Pukam.
.
.
.
.
Moje zdenerwowanie sięga zenitu.
.
.
.
Drzwi powoli się otwierają, a James wystawia głowę za drzwi.
-O co cho.... Bella?! -krzyczy i rzuca mi się na szyję. - Prawie cie nie poznałem! Wyładniałaś! Tak tęskniłem!
-Ja też braciszku- James wygląda inaczej. Jego kiedyś prostą grzywkę zastąpiła potargana. Jest dużo wyższy i ma poważniejszy wyraz twarzy, chociaż wątpię, że zmienił się z charakteru. Nadal wygląda na wielkiego rozrabiakę. - Ale się zmieniłeś Jamie.
-Tu też Bella. Chodź szybko, rodzice na pewno się ucieszą, gdy cie zobaczą.
    Pociągnął mnie do domu. Wszystko się zmieniło; widać że mama urządzała wszystko sama. Weszliśmy do salonu i moim oczom ukazał się duży mugolski telewizor, a przed nim rodziców. Kiedy usłyszeli, że ktoś wchodzi do domu odwróciła się by spojrzeć. Ich miny bezcenne. Szkoda, że nie mam tego mugolskego aparatu fologramicznego.... znaczy fotograficznego. Te długie nazwy strasznie mi się mylą.
-Bella kochanie chodź tu do mnie- wykrzyknela mama wzięła mnie w objęcia. Następny był tata; cmoknął mnie w czoło i czule przytulił.
-Tak teskniłam!- szepnęłam, a po moim policzku spłyneła samotna łza.- Brakowało mi was.
-Bella, rodzice nie chcieli mi powiedzieć dlaczego wtedy wyjechałaś więc może ty mi powiesz!- Prawie krzyknął James.
-James, bo ja byłam... jestem chora.- kiedy powiedziałam ostatnie słowo oczy brata wyglądały jak pięciozłotówki. Jednak po chwili zamknął mnie w niedźwiedzim uścisku.
-Przepraszam. Nie wiedziałem, że ty... Kocham cie mała. Nie zostawiaj mnie więcej, dobrze?
-Obiecuję.- nie minęła sekunda, a już wszyscy trwaliśmy w uścisku. - Pójdę się rozpakować.
Już miałam iść na górę, kiedy zobaczyłam sowe z dwoma listami na stole. Podeszłym do niej i zgrabnym ruchem dłoni wzięłam listy.
-Bella! Dostałaś się do Hogwartu! - wykrzyknęła mama.
-Będziemy chodzić razem do szkoly! Może będziemy w tym samym domu? Byłoby świetnie, siostra!-nawijał James. -Jutro z rana jedziemy na Pokotną! Poznasz moich przyjaciół!
- Będzie super, ale najpierw daj mi się   rozpakować. - Wbiegłam po schodach na górę i zamknęłam się w pokoju. Nic się nie zmienił przez te lata. Błękitne ściany, białe meble. Rzuciłam się na łóżko i zabrałam się za planowanie mojego roku w Hogwarcie.
*****
maja_sowa

Kiedy Wzejdzie Księżyc|HuncwociOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz