1 września! To dzisiaj jadę do Hogwartu i poznam jakiś normalnych ludzi! Nie wiem tylko czy mnie zaakceptują jak dowiedzą się kim jestem. Pewnie uciekną albo po prostu się nie dowiedzą. Mam nadzieję, że szybko się tam zaklimatyzuję. James należy do Gryffindoru, gdzie kwitnie męstwo i cnota. Ja tam chyba nie pasuje, ale przecież to nie ja o tym decyduje tylko jakaś stara czapka. No nic, jakoś to przeżyję.
********Na Peronie*******
- Jak coś będzie ci tam przeszkadzać to od razu wysyłaj do nas list!
- Rozmawialiśmy już z dyrektorem, ale zawsze możemy powtórzyć wizytę.
No tak... Rodzice boją się tego bardziej niż ja. Nowa szkoła, nowi znajomi, nauczyciele. Nie lubię zmian, ale ta nie będzie chyba taka zła.
- Chodź Bella, chłopaki zajęli nam już przedział.- Idę!
Gdy weszłam do przedziały w oczy wybuchł mi... tak, wybuchł mi brokat w twarz!
-Niespodzianka! - krzykneli chłopcy. Zauważyłam, że w przedziale siedzi jakiś puszysty chłopak i ruda dziewczyna, których nie znam.
-Jestem Lily Evans. Ty to pewnie Bella, siostra Jamesa. -przedstawiła się
- Tak to ja, ale skąd ty...?
- Od poczatku szkoły James cały czas o tobie mówił. - Powiedział Remus. Ok. Jestem w szoku, myślałam, że James nie będzie chciał mówić o swojej siostrze. Jak widać byłam w błędzie. - A to Peter Pettegrew lub jak kto woli Glizdogon. - Wskazał na tego puszystego chłopca, który kiedy usłyszał swoje imię zaczerwienił się. Pewnie dlatego, że cały jest w czekoladzie.- Miło mi poznać- uśmiechnęłam się. Może w końcu poznałam kogoś porządnego. W tym momencie chodzi mi o Lily, a nie o kogoś, kto nazywa się Glizdogon. STOP! Czy to nie jest TA Lily?:
"- Cały czas uganiasz się za Evans! Ile razy dała ci juz kosza?
- Zobaczysz w końcu będzie moja!"- Jesteś TĄ Lily? - zapytałam się. Dopiero po zadaniu pytania zorientowałam się co powiedziałam. Wszyscy się na mnie spojrzeli. - No co? Ty też o niej mówiłeś James...
- Cześć chłopcy!!! - krzyknęła jakąś brunetka i usiadła na kolanach "Łapy" i pocałowała go. Potem podeszła do mnie i wyciągnęła rękę w moim kierunku.
- Dorcas Meadows. A ty to...?
-Bella Potter, siostra Jamesa.
- O Merlinie! Wreszcie cię poznałam! Rogacz tyle o tobie mówił! Mam tyle pytań. - ekscytowała się. I znowu usłyszałam imię Rogacz.
-Taaak. Mi też jest miło. - odpowiedziałam.
- Mam nadzieję, że w Hogwarcie będziemy wspólokatorkami! Tak bardzo się cieszę! - Ekscytacja level hard.
Nagle do przedziału weszła jakaś grupa... ludzi.- Ooo Potter. Jak dawno się nie widzieliśmy, tęskniłeś? Ja nie bardzo. - Mówił to chłopak o długich, prawie białych włosach. - Lucjusz Malfoy. - przedstawił się mi. - To Bellatrix - dziewczyna w czerni - Narcyza - Brunetka - A to Regulus - chłopak podobny do Syriusza.
- Bella Potter. Miło mi was poznać.
- Nam również. Mamy nadzieję, że taka czarownica nie zmarnuje się w Gryffindorze. - Czarownica? Chcą mnie obrazić?! A nie, stop, tu to znaczy kogoś z mocami i różdżką. Więc jest dobrze.
- Pociąg już dojechał. - powiedziała Narcyza - Ty musisz iść do łódek. Mam nadzieję, że zobaczymy się w Hogwarcie, przy jednym stole. Do zobaczenia ciamajdy - to powiedziała do moich kolegów z przedziału.**** W Hogwarcie****
Hogwart jest przepiękny!! I dużo większy niż Akademia. Teraz tylko muszę znaleźć tu swój dom. I przyjaciół. Muszę też oszukać przeznaczenie.------------------------------------
516 słówmaja_sowa
CZYTASZ
Kiedy Wzejdzie Księżyc|Huncwoci
FanfictionOpowieść o niezwykłej dziewczynie - Izabeli Potter. Bella to siostra znanego w całym Hogwarcie - Jamesa Pottera. Jeśli chcesz poznać jej historię to dobrze trafiłaś. *** - Tak, robimy projekt za tydzień w sobotę i nie, nie pocałował mnie! - krzyknęł...