czenść dwònasta

124 16 2
                                    

Julia siedziała przywiązana do krzesła.
-CO JA TU KURWA ROBIĘ?! GDZIE MÓJ TYMBARK?! - krzyknęła zdezorientowana.
-Kobieto, zamknij się w końcu. - powiedział ktoś obok Julii.
-Harry, do chuja, to ty? - zapytała.
-Tak, szedłem za tobą od chwili kiedy wyskoczyłaś że szpitalnego okna.
-Naprawdę? 💕 - powiedziała Julia.
-A tak przy okazji. Gdzie jest twój gips? Przecież byłaś cała połamana.
-Zgubiłam po drodze do domu.
-Wiesz dlaczego się tu razem znaleźliśmy? Pamiętam tylko, że dotarłem pod twój dom dzięki śladom psiej kupy.
-Mnie chyba poniósł melanż bo pamiętam, że piłam Tymbarka w klubie. Dalej nie wiem co się stało. - powiedziała Julia.
Gawędzili sobie, gdy nagle ktoś głośno wszedł do pomieszczenia.

Muj monsz. H.SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz