część 1

175 4 3
                                    

Rose pov.

Rano obudził mnie hałas dochodzący z pokoju mojego brata. Spojrzałam na telefon. Kurwa dopiero 7... Przecież to środek nocy a w wakacje to już w ogóle. Wkurzona poszłam do pokoju Connora

- Co Ty kurde spać nie możesz czy jak?! Co ty kurwa odwalasz ?!- zapytałam wkurzona brata

- Dzień doby siostrzyczko mi też milo Cię widzieć - przerwał swoja wypowiedz wybuchając śmiechem na widok mojej wkurwionej miny - a tak serio to moi kumple wpadną do nas za dwie godziny na próbę więc muszę gitarkę nastroić bo po ostatniej imprezie coś jest nie tak.

- I to jest powód aby budzić mnie o 7 rano ?- zapytałam z wyrzutem - chwila... na tej co popisywałeś się przed jakąś panną a ona okazała się lesbijką - zaczęłam śmiać się z nie udanego podrywu brata.

- Ta... dokładnie na tamtej. Dobra siora leć się ogarnij bo ta trójka głupków chce Cię wreszcie poznać i uczynią to dziś - oznajmił mi z wielkim uśmiechem , który miałam ochotę jak najszybciej zetrzeć.

- Connor serio muszę? Dobrze wiesz jaka jestem- zapytałam zrezygnowana.

- Tak Rose musisz.. Masz już 18 lat... a od 2 lat nikogo nowego nie poznałaś. W takim tempie Rex prędzedzej sobie kogoś znajdzie niż ty - zaczął się ze mnie śmiać

- Dzięki za pocieszenie braciszku , ale dobrze wiesz ,że to nie tak... ja chce kogoś poznać ale po Luku nie potrafię już tak łatwo komuś zaufać - posmutniałam na wspomnienie tego gnoja.

Luk to była moja pierwsza wielka miłość. Przeżyłam z nim swój pierwszy raz... Niestety nie tak jak bym chciała bo.... on mnie zgwałcił. Na jednej z imprez upił się i po prostu to zrobił... Wtedy przejrzałam na oczy. Wtedy zaczęłam zauważać każde jego przewinienie i powiedziałam sobie dość. Zerwałam z nim nawet zapomniałam o nim , aż do dziś. Minęło 1,5 roku jednak nadal na wspomnienia o nim robi mi się nie dobrze. Jednak pomimo moich starań nie potrafię już nikomu zaufać. Po prostu boję się ponownego zranienia.

- Rose.. Baza do Rose- z przemyśleń wyrwał mnie głos brata

- Co.. Co mówiłeś? Przepraszam ale zamyśliłam się - szybko oprzytomniłam

- Pytałem czy pójdziesz się ogarnąć i przyjdziesz na próbę ?- słyszałam nadzieję w jego głosie... nie mogę go zawieść

- Jasne braciszku. Już idę - uśmiechnęłam się promiennie i ruszyłam w stronę łazienki. Może ci jego kumple nie będą wcale tacy zli....

W łazience ogarnęłam poranną toaletę i ubrałam niebieski top w kwiatki , różową spódniczkę. Do tego różowe sandałki na koturnie i torebka w kolorze spódnicy i butów. Całość zwieńczyłam różowym błyszczykiem i paznokciami tego samego koloru co błyszczyk.

 Całość zwieńczyłam różowym błyszczykiem i paznokciami tego samego koloru co błyszczyk

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Po ubraniu stwierdziłam , że wyglądam dobrze.

- Roseee... debile przyszli - usłyszałam wołanie Cona.

- Już schodzę - odkrzyknęłam

Ostatni raz spojrzałam w lustro.

Raz kozia śmierć.

Zeszłam na dół. Przy drzwiach stało 3 chłopaków. Dwoję blondynów i jeden brunet.

- Więc moi drodzy koledzy to jest moja młodsza siostra Rose- Przedstawił mnie Connor

- Ja jestem Tristan. Miło mi Cię poznać śliczna - przedstawił się jeden z blondynów

- Piękna. Ja jestem James - wziął moją rękę po czym musnął ją swoimi ustami. No ,no ,no... niezły bajer . Podpowiedział mi głos w głowie na co się uśmiechnęłam.

- A ja jestem Brad - powiedział jakby od niechcenia brunet. Nawet nie oderwał wzroku od telefonu.

Okey... podsumujmy. Mamy słodziaka , bajeranta i palanta... Fajny zestaw.

- Dobra chłopcy. Nie stójmy tak tylko chodzmy do garażu na próbę. - zakrzyknął Connor

Wszyscy zgodnie posłuchaliśmy Cona i ruszyliśmy do garażu.

To co usłyszałam było......






Hejka tu Cytrynowa122. Jest to moja pierwsza książka ale mam nadzieję ,że nie ostatnia. Liczę , że rozdział wam się spodobał. Przepraszam za błędy

a friend of my brother; The Vamps ffOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz