/2 DNI PÓŹNIEJ\
Te dwa dni minęły jak z bicza strzelił. Dopiero co wróciłam z wakacji a już dziś nadszedł dzień , którego bardzo się boje. To dziś idę do ginekologa , to dziś okaże się czy w moim ciele rozwija się mała istotka , która będzie mieszanką Brada i mnie. Ja jestem pozytywnej myśli, zaakceptuje wyniki niezależnie co się okaże. Bardziej boję się reakcji mojego chłopaka. Nigdy nie rozmawialiśmy o dziecku a teraz już na to trochę za późno tym bardziej ,że prawdopodobnie on będzie chciał skupić się na karierze a nie na zakładaniu rodziny. No ale cóż będzie co ma być. Teraz muszę skupić się na ogarnięciu siebie bo o 12 mam wizytę a jest 8, więc mam 3 godziny na ogarnięcie i godzinę na dojazd. Powinnam dać radę, nie takie akcje się ogarniało. Z takimi myślami wstałam z łóżka i poszłam ogarnąć się w łazience. Stwierdziłam ,że postawie na delikatny, naturalny makijaż w odcieniach brązu , włosy rozczesałam i zostawiłam rozpuszczone. Po wyjściu z łazienki skierowałam się do szafy z której wyciągnęłam sukienkę z rękawem 3/4 w kolorze brudnego różu, do tego ubrałam czarne baleriny na koturnie. Tak ubrana zeszłam na dół gdzie siedziała Sophie wraz z moją kochaną Sky , której nie widziałam od wyjazdu.
- Sky jak dobrze cię widzieć kochana- podeszłam i uściskałam ją uważając na jej wielki brzuch.
- Rose właśnie to samo chciałam powiedzieć jak cię zobaczyłam- zaśmiała się przyjaciółka.
- Jak tam moja bratanica i moj bratanek?- zapytałam z rozbawieniem gdy maluchy chyba kopnęły mamusie bo ta skrzywiła się z bólu.
- Pchają się już na świat ale jeszcze miesiąc męczarni i będą z nami- oznajmiła głaszcząc brzuszek.
- To cudownie- uśmiechnęłam się, lecz nagle dopadły mnie straszne mdłości i musiałam biec do łazienki. Po chwili pojawiły się przy mnie moje przyjaciółki.
- Rosa kiedy masz tą wizytę?- zapytała zatroskana Sophie.
- O 12 - powiedziałam ocierając buzię ręcznikiem.
-Jaka wizytę? - zdziwiła się Sky.
- Bo... ja chyba w ciąży jestem i dziś mam badania u ginekologa - powiedziałam płacząc.
- Jejku Rose to super. Moje maleństwa będą miały z kim się bawić. - powiedziała z uśmiechem przyjaciółka.
- Ej mam prośbę do was... Pojedziecie ze mną do tego lekarza? - zapytałam z nadzieją ocierając łzy.
- No pewnie że tak kochana, ale jeżeli chcemy zdążyć to musimy już wychodzić bo jest 11 - powiedziała Sky.
/ GODZINĘ PÓŹNIEJ\
Czekamy właśnie w przychodni aż pani ginekolog mnie zawoła.
- Skarbie nie denerwuj się , będzie dobrze- pocieszała mnie Sophie.
- Wiem ale boję się reakcji Brada, tego że mnie zostawi i sama nie dam rady wychować tego maleństwa.- powiedziałam spuszczając głowę.
- Rose Ball proszę do gabinetu - odezwała się pielęgniarka.
- Dobra to idę. Poczekajcie tu.- powiedziałam na odchodne.
- Dzień dobry jestem doktor Laura Fly. Co cię do mnie sprowadza? - odezwała się pani doktor.
- Dzień dobry. Od pewnego czasu mam mdłości i test ciążowy wyszedł pozytywny więc chciałam się upewnić czy to pewne, że jestem w ciąży- powiedziałam na jednym tchu.
- Dobrze. Usiądź na fotelu i nogi na oparcia- udzieliła mi instrukcji pani ginekolog. Zrobiłam to co powiedziała a ta przystąpiła do badania.
- Dobrze kochanie zobaczmy. Spójrz na monitor. Widzisz tę kropkę? To twoje maleństwo. Wygląda na to że to 3 tydzień. Możesz już zejść z fotela a ja w tym czasie przepiszę ci witaminy i widzimy się za miesiąc- oznajmiła pani Fly z uśmiechem. Po chwili podała mi zdjęcie usg, receptę i kazała pamiętać że mam uważać na siebie bo początek ciąży jest najważniejszy dla dziecka. Podziękowałam z uśmiechem i wyszłam na korytarz gdzie czekały na mnie moje przyjaciółki.
- I co ? - zapytały razem.
- 3 tydzień... ciąży- wydukałam zapatrzona w zdjęcie.
- Jezu Rose to cudownie- przytuliła mnie Sophie. A ja w głowie miałam już tysiąc myśli jak Brad zareaguje. Postanowiłam , że zrobię to dziś wieczorem. Będziemy sami w domu , kolacja, świece i mała niespodzianka. Będzie co ma być. Jedno jest pewne, niezależnie od wszystkiego nie pozwolę aby mojej fasolce stała się krzywda....
ALE SIĘ POROBIŁO W ŻYCIU NASZEJ MAŁEJ ROSE
Hejka witam po długiej przerwie. Dziś dodam jeszcze jeden rozdział i sądzę, że następnym rozdziałem zakończymy pierwszą część tej książki ale nie martwcie się. Historia będzie kontynuowana ;) wiec do następnego cytrynki <3
CZYTASZ
a friend of my brother; The Vamps ff
Teen FictionOna- dziewczyna po przejściach nie potrafiąca zaufać On- narcyzowaty gitarzysta i wokalista sądzący , że wszystko może Co się stanie jak się spotkają? Jak ta znajomość ich zmieni? Zapraszam do czytania :D