"Nie wiedziałem, że dajesz sobą tak pomiatać" - Rozdział 7

4.4K 501 58
                                    

Ellie's pov

- Długo się nie widzieliśmy.. - powiedział kiedy siedliśmy.

- To prawda, przez dwa lata wiele się zmieniło - odpowiedziałam niepewnie. 

- Kurwa nie potrafię z tobą rozmawiać - zmarszczył brwi. - Moglibyśmy po prostu nie myśleć o tym co było kiedyś? - powiedział szybko. - Nie chcę żebyś widziała we mnie osobę, której już nie ma. Jestem taki jaki jestem i tak już będzie, okej?

- J-jasne, niczego od ciebie nie oczekuję - odpowiedziałam, a wtedy zaczął dzwonić mój telefon. To Will - ma wyczucie pomyślałam, ale mimo to odebrałam.

- Gdzie jesteś? - usłyszałam jego szorstki głos.

- Jestem u Calum'a z Mią - odpowiedziałam kątem oka zauważając jak Luke mi się przygląda.

- Powiedz mu, że macie natychmiast wracać.

- Na razie nigdzie się nie wybieram, o co ci chodzi? - podniosłam głos.

- Ellie, wracaj albo sam po ciebie przyjadę - powiedział ostrzej.

- Nie będziesz mi rozkazywać - zdenerwowałam się. - Will, powiedz co się stało.

- Z kim teraz jesteś? - zapytał, a ja usłyszałam pisk opon.

- Z - popatrzyłam na blondyna przede mną - Dawnym znajomym, nie znasz - powiedziałam szybko.

- Będę za 5 minut - powiedział i rozłączył się. Rzuciłam telefonem i zirytowana wstałam zabierając swoją torebkę.

- Muszę iść - powiedziałam do Luke'a.

- Taa, ja też. Odwieść cię? - zapytał odpalając papierosa.

- Nie, przyjedzie po mnie mój chłopak - odpowiedziałam cicho. Było mi trochę głupio że to właśnie jemu mówię, że jestem w związku.

- Nie wiedziałem, że dajesz sobą tak pomiatać - powiedział odprowadzając mnie.

- Możesz powtórzyć? - zmarszczyłam brwi.

- Nie wydaję mi się, że chłopak powinien tak traktować swoją dziewczynę.

- Nie wydaję mi się, żebyś wiedział cokolwiek na ten temat - odpowiedziałam, a on przez chwilę zatrzymał na mnie swój wzrok. - Nie powinien mnie pouczać chłopak, który nie ma pojęcia jak traktować inaczej dziewczyny niż tylko jako zwykłe dziwki.

- W takim razie widzę, że gustujesz tylko w takich chłopakach - odpowiedział podchodząc do mnie bliżej.

- Kiedyś tak, ale teraz widzę, że byli tylko zwykłymi tanimi ścierwami - odpowiedziałam.

- Mówisz o swoim chłopaku? 

- Mówię o swoim poprzednim związku - odpowiedziałam połykając wielką gulę w swoim gardle.

- Jak wielkim skurwielem musiał być skoro tak go nazywasz? - zapytał dotykając moje włosy.

- Na tyle wielkim, aby zostawić mnie samą wyjeżdżając nawet nie mówiąc gdzie - odpowiedziałam, a wtedy usłyszałam podjeżdżający samochód.

- Co ty kurwa robisz z moją dziewczyną? - krzyknął Will wychodząc z samochodu, a ja już wiedziałam, że będą kłopoty.

- Dobra ogarnij swojego księcia - prychnął - a ja spadam, może jeszcze kiedyś do nas wpadniesz - mrugnął do mnie ignorując mojego chłopaka idącego w jego stronę.

- Will, stój - powiedziałam kiedy szedł w stronę Luke'a. - Will! - krzyknęłam kiedy nie reagował, a on uderzył Luke'a w tył głowy. Blondyn odwrócił się i unikając kolejnego ciosu zaśmiał się.

- Kurwa koleś nie mam czasu na takie zabawy, zajmij się swoją laską i spierdalaj - warknął. Will zamachnął się i kiedy już chciał uderzyć Luke'a kolejny raz on zablokował jego rękę i kopnął go w brzuch. Will po raz kolejny chciał uderzyć Luke'a, ale chłopak zamachnął się i uderzył go w nos. Szybko odbiegłam do mojego chłopaka i pomogłam mu wstać. - Nie wiesz, że nie zaczepia się starszych? Masz dwie minuty na opuszczenie mojej posesji albo nie będziesz już taki sprawny - powiedział i wszedł do domu.

- Skurwysyn złamał mi nos - syknął, a ja pomogłam mu wsiąść do samochodu. - Nic mi nie jest, nie traktuj mnie tak jakbym był niepełnosprawny - zdenerwował się.

- Wszystko co robię jest złe - krzyknęłam. - Powinnam po prostu zostawić cię tam i pozwolić, aby pobił cię jeszcze bardziej. Po co w ogóle zaczynałeś?!

- Teraz to moja wina, tak? To ty obściskiwałaś się z nim wmawiając mi, że jesteś z Calum'em. Ty kurwa wiesz w ogóle kto to jest? Wiedziałem, że znam tego typa, ale kurwa nigdy bym nie przypuszczał, że to Luke Hemmings. Dziewczyno ty chyba nie zdajesz sobie sprawy co mogło ci się stać! - krzyczał.

- Wiem o nim więcej niż całe to pieprzone miasto, więc nie mnie nie pouczaj i się zamknij!

- Tak? A skąd ty możesz o tym wiedzieć? Może pieprzyłaś się z nim, co? - powiedział, a ja nie wytrzymałam i uderzyłam go w policzek. Wysiadłam z samochodu i zaczęłam biec przed siebie najszybciej jak tylko mogłam. Nie potrafiłam zrozumieć jak Will, mój własny chłopak mógł powiedzieć o mnie coś takiego. Zaczęłam zastanawiać się czy związek z nim ma jeszcze jakikolwiek sens, przecież ja nawet go nie kocham. Jest dla mnie ważny, ale może lepiej byłoby zostać tylko przyjaciółmi? Potrzebowałam z kimś pogadać, ale zorientowałam się, że zostawiłam telefon w samochodzie. Do mojego mieszkania miałam jakieś 40 minut piechotą, dlatego wiedziałam, że czeka mnie dość długi spacer. Nie chciałam dzisiejszego wieczoru spędzać sama, dlatego postanowiłam, że pójdę do mojej przyjaciółki Sophie i spędzę noc u niej. Zaczęłam też zastanawiać się czy może nie wyjechać na kilka dni do mojej mamy, aby wyjechać z Los Angeles. Kocham to miasto, ale czasem potrzebuję od niego odpocząć i myślę, że to jest idealny moment. Ja i Will zrobimy sobie chwilę przerwy, a ja przez ten czas postanowię co dalej z nami będzie. Kiedy tak rozmyślałam postanowiłam, że zapiszę się na jakieś zajęcia taneczne. Chciałabym mieć chociaż 1 godzinę dziennie tylko dla mnie i zrelaksować się, a taniec to jest coś co uwielbiam, dlatego postanowiłam, że kiedy wrócę do domu poszukam czegoś co mi odpowiada i już jutro wybiorę się na pierwszy trening. Będzie to coś nowego w moim życiu, a ja potrzebuję znaleźć coś tylko dla siebie. Nawet nie zauważyłam kiedy znalazłam się tuż obok mojego mieszkania, wbrew pozorom świeże powietrze i długi spacer dobrze mi zrobił i z lepszym już humorem postanowiłam zabrać wszystkie potrzebne mi rzeczy i pójść do Sophie tak jak wcześniej zaplanowałam. Szybko wsiadłam do windy i zatrzymując się na odpowiednim piętrze weszłam do mieszkania. Spakowałam piżamę, kosmetyki, bieliznę, szczoteczkę do zębów i pieniądze w moją torbę i wybrałam ubrania na jutro. Weszłam jeszcze na laptopa i szukając odpowiednich zajęć tanecznych dla mnie po kilkunastu minutach zdecydowałam się na coś odważniejszego niż planowałam. Postanowiłam, że zapiszę się na pole dance. Dowiedziałam się, że zajęcia są już jutro wieczorem dlatego byłam bardzo podekscytowana i zadowolona, że podjęłam taką decyzję. Mimo, że nawet jeszcze nie wiem czy mi się spodoba wiedziałam, że zrobię wszystko co w mojej mocy, aby udowodnić samej sobie, że potrafię.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Witajcie w kolejnym rozdziale! Nie jestem z niego do końca zadowolona, ale mam nadzieję, że kolejne wyjdą mi już lepiej. Koniecznie piszcie w komentarzach jak według Was potoczą się kolejne rozdziały i czy Ellie i Will się rozstaną. Chciałabym również podziękować za wszystkie przemiłe komentarze i wiadomości prywatne, które dostaję coraz częściej. Jest to super, że mogę Was dzięki temu bliżej poznać! Do zobaczenia w następnym rozdziale, który pojawi się już jutro:)

ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA I GŁOSOWANIA! Buziaki:**

You Saved Me / Luke HemmingsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz