Galeria Handlowa

469 29 9
                                    

Zgodziłam się. Naprawdę się cieszyłam, ale bałam się. Bałam się, że nic z tego nie będzie. Ufam Erikowi, wierzę mu, że naprawdę coś do mnie czuje. Znam go dobrze, w końcu znamy się prawie od zawsze, ale przez tą "przerwę" nie wiem, czy się zmienił... no tak, już ten tydzień ze sobą spędziliśmy i jest taki sam, no prawie. Jest cudownym chłopakiem, ale... Eh, po co ja się nakręcam?! On też mi się bardzo podoba więc czym ja się przejmuję? Nie wiem. Przez kilka minut siedziałam z opuszczoną głową. 

-Hej, coś się stało? - Spytał Erik.

-Nic, zamyśliłam się.

-O czym tak myślałaś? - Spojrzał na mnie.

-Eee, gdzie możemy się wybrać. - Jakoś wybrnęłam, nie chcę martwić Erika.

-Tak, a coś wymyśliłaś? Ja też o tym myślałem, hehe.

-Może galeria handlowa? Lubię zakupy. - Zrobiłam słodką minkę.

-Dobrze, nie mam nic przeciwko. - Również zrobił słodki uśmieszek.

Ruszyliśmy więc z domu. Chwile szliśmy bez słowa. Erik cały czas, dosłownie bez przerwy patrzył się na mnie. Czułam jego wzrok, jakby normalnie mnie dotykał.

-Hej, Erik! - zaśmiałam się. - Czemu tak się gapisz?

-Ponieważ jesteś taka śliczna... Chociaż coś bym w tobie zmienił. - Rzekł chłopak.

-Tak?... Co? - Nieco się zaciekawiłam, ale też głupio poczułam.

-Nazwisko. - Chłopak uśmiechnął się, widocznie miał satysfakcję z tego co powiedział.

-Taaa? Na jakie? - Domyśliłam się jakie, chociaż wolałam spytać.

-Eagle. - Odpowiedział Erik, zrobiłam się czerwona.

-Ej, czy to nie jest troszkę wcześnie na takie wyznania? - Powiedziałam w żarcie i zaczęłam się śmiać.

-Hmmm, no nie wiem, ważne, że szczere. - Erik wziął moją dłoń i pocałował ją.

Doszliśmy do galerii, chwilę wybieraliśmy sklep, po czym weszliśmy do ciuchowego.

-Na pewno nie będziesz się męczył w tym sklepie? - Spytałam.

-Nie będę, chętnie pooglądam ubrania.

-Przecież są damskie, nic sobie nie kupisz. - Zachichotałam.

-Ale pomogę Ci wybrać coś.

-Dziękuję. - Uśmiechnęłam się, ale czuję, że nie podoba mu się w tym sklepie. -Na pewno chcesz tu być?

-Na pewno. Każda chwila z tobą to przyjemność, nieważne gdzie.

-Jesteś naprawdę bardzo romantyczny... Ale czy ty tego nie szukałeś w internecie? - Musiałam być szczera, przecież para ma sobie mówić wszystko, nie?

Chłopak się zaczerwienił i przez chwilę nie odpowiadał. chyba nie powinnam pytać się o takie rzeczy, bo to i tak było miłe i słodkie z jego strony.

-Zależy co. - Zaśmiał się, ale nadal miał buziaczka jak pomidor.

-No okej, i przepraszam, że tak wjechałam z tym internetem, ale musimy być szczerzy. - Oznajmiłam całkiem poważnie.

-To prawda. I jeśli mam być szczery, to ta bluzka do ciebie pasuje. - Pokazał mi białą bluzkę z krótkim rękawkiem, a na niej był nadruk kociaka. -Jest słodka jak ty.

-Dziękuję. Faktycznie bardzo ładna, przymierze ją. - cmoknęłam chłopaka w policzek i pognałam do przymierzalni, on za mną.

Przymierzyłam koszulkę, pasowała. Jedynie nieco prześwituje, co z tego. Pokazałam się Erikowi, który znów walnął swój romantyczny tekst i przebrałam z powrotem. Poszliśmy do kasy, po chwilowej kłótni kto płaci, Erik wygrał i to on zapłacił. Postanowiliśmy, że pójdziemy do sklepu z elektroniką. Po drodze trochę myślałam o moim zachowaniu, czy nie powinnam być romantyczna? Czy szczerość się opłaca? Nie wiem, ale mniejsza, po chwili zaraz odezwałam się do chłopaka i spytałam, co chciałby kupić w tym sklepie. Odpowiedział, że może jakieś nowe słuchawki, no dobra, zobaczymy. Weszliśmy do sklepu. Od razu poszliśmy na dział ze słuchawkami, Erik wybrał sobie słuchawki, były naprawdę fajne. W końcu wyszliśmy z galerii i wróciliśmy do domu, położyliśmy się obok siebie na kanapie.

-Erik, muszę Ci coś powiedzieć. - Zaczęłam rozmowę. 

-Słucham. - Chłopak odwrócił się w moją stronę.

-Jesteś naprawdę słodki i romantyczny, a ja... Ja chyba za dużo mówię i nie potrafię być słodka. - Posmutniałam. - Naprawdę się staram, ale na razie przepraszam, jakoś mi nie wychodzi.

-I tak jesteś idealna. Musisz być sobą. Jesteś moja Silvia, prawdziwa Silvia, nie zmieniaj się dla mnie. ja jestem jaki jestem, a ty jaka ty. - Uśmiechnął się słodko. 

-Mam też dużo obaw co do tego wszystkiego. - W moich oczach zaczęły pojawiać się łzy.

-Spokojnie, jeżeli chcesz tego, to naprawdę będzie dobrze, i nie płakusiaj, bądź spokojna. - Erik pocałował mnie w czoło i pogłaskał po głowie.

-Naprawdę bierzesz to wszystko optymistycznie, nie martwisz się?

-Dlaczego mam się martwić? Znam Cię, ufam Tobie i wiem, że z tak wspaniałą dziewczyną będzie dobrze. - Uśmiech nie schodził z jego twarzy.

-No tak, i z takim chłopakiem jak ty. - Teraz coraz mniej się obawiałam.

Chwilkę później usnęłam przytulona do chłopaka. 

Erik x Silvia - Miłość bez granicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz