5

306 12 2
                                    

Rano wstaliśmy po upojnej nocy. Było tak cudownie, że wreszcie mogłam się do zbliżyć. Nigdy nie zapomnę tamtej nocy z J. Weszłam do kuchni w celu zrobienia śniadania, gdy wchodziłam zauważyłam Jokera podającego śniadanie na stół.

-O cześć skarbie już wstałaś!

Podbiegł do mnie i uniósł po czym pocałował. To było bardzo przyjemne, wreszcie znalazłam właściwego mężczyznę.

-Cześć maleńki miło cie widzieć

Kiedy jadłam z nim śniadanie sięgnęłam po sól na drugim końcu stołu, a on zauważył siniaka na mojej prawej ręce.

-Co ci się stało Harley?

-Ale co?

-Skąd masz tego siniaka?

-Aaaa wiesz nieważne.

-Harley skarbie mi możesz wszystko powiedzieć, przecież jesteś moją kobietą.

-No dobra, ale chodźmy do salonu to trochę długa historia.

-No dobrze to chodźmy.

Poszłam z nim do salonu po czym zaczęłam mu opowiadać. Naprawdę się tym przejął i martwił się o mnie. To było miłe z jego strony.

-No więc, miałam byłego chłopaka z którym na początku mi się układało, ale później zaczął mnie bić i bałam się jego. Przez jego zachowanie zamknęłam się w sobie i bałam się mu sprzeciwić. Kiedy bicie mnie, zdarzało mu się coraz częściej, już nawet z byle powodu. Teraz kiedy ktoś ma zamiar podnieść na mnie rękę od razu kulę się ze strachu. Dzieciństwa też nie miałam kolorowego, ponieważ mój ojciec był alkoholikiem i bił mamę. Tylko jej mogłam zaufać, ale poza nią nie miałam nikogo. A o ojcu już nie wspominam, bo miał mnie w dupie. Pewnego dnia stan mojej mamy, jedynej osobie, której mogłam zaufać, była na tyle w ciężkim stanie, że trafiła do szpitala. Ojciec znowu się nachlał a ja nie mogłam nic zrobić, bałam się mu postawić. Mogłam tylko patrzeć jak on ją krzywdzi i płakać nad jej losem. Mama w szpitalu umarła.- powiedziałam to z chrypą w gardle, przełknęłam ślinę i zaczęłam opowiadać dalej.                              Po tym wydarzeniu wyniosłam się w domu z obawą, że mnie może spotkać to samo. Musiałam sobie radzić sama, chciałam zejść na złą stronę. Byłam zdolna do tego, żeby kogoś zabić, aby mieć co jeść... tak po prostu. - nie wytrzymałam tego i rozpłakałam się jak małe dziecko.

-O Boże, bardzo ci współczuję kochanie.

Przytulił mnie i pocałował ze współczuciem. Właśnie w tej chwili tego najbardziej pragnęłam, wtopienie się w ramiona ukochanej osoby. Przecierał moje policzki zalane gorzkimi łzami.

-Powiem ci że nawet kiedy musiałam sobie radzić sama, to okradłam sklep z moją bandą ,,przyjaciół". Po tej akcji rozdzieliliśmy się i więcej się nie widzieliśmy. Przy okazji nauczyłam się strzelać z broni palnej.

-Jestem z ciebie bardzo dumny Harley. Ja też nie miałem słodkiego dzieciństwa, ale to historia na inny dzień.

-Harley poczekaj na mnie w domu muszę coś załatwić.

-Dobrze, poczekam.

Bardzo mnie zastanawiała ta jego sprawa do załatwienia. Nie wiedziałam czego się spodziewać po takim wariacie. Bardzo go kocham, ale on jest nieprzewidywalny. Może to jakaś niespodzianka dla mnie? Ale on mnie kocha... prawda?

True Love | Harley & Joker |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz