Starszy wyszedł z pokoju i zobaczył Tae w zakolanówkach i spódnicy, który szedł do łazienki. Młodszy zarumienił się i wbiegł do wcześniej wspomnianego pomieszczenia. Wygląda seksownie pomyślał i od razu skarcił siebie w myślach.
Poszedł do kuchni, by coś przekąsić i z niecierpliwością czekał na wieczór. Wtedy miał spotkać się z kimś. Akurat jego rodzice wyszli, co mu sprzyjało, bo nikt nie będzie go pouczał.
Gdy w końcu usłyszał zamykanie drzwi wejściowych od razu poszedł do siebie po telefon. Zaczął coś przeglądać i takim sposobem zbyt długo się zasiedział. Ruszył do pokoju swojego kuzyna i stanął w drzwiach.
-Młody, nie zamierzasz spać? - widać było, że się wystraszył. Pewnie nad czymś rozmyślał.
-A... Już idę... - szepnął. Wyszedł z jego pokoju i zszedł na dół, by się przygotować. Młodszy po usłyszeniu przekręcania klucza w zamku wyszedł ze swojego pokoju i udał się do tego kuzyna. Za pewne chciał od niego pożyczyć jakąś grę na komputer.
Gdy miał już łapać za klamkę, ktoś zasłonił mu oczy czarnym materiałem. Zaczął krzyczeć, więc nieznajomy zbliżył się do jego ucha.
-Śmiało, zdzieraj sobie gardełko... I tak nikogo tu nie ma - szepnął i mówiąc drugą część zdania ścisnął jego biodra, przyciągając go bliżej. Przejechał językiem po jego szyi i cicho mruknął.
-Po co Ci ten szlafrok - zdjął z niego wcześniej wspomniany materiał i rzucił gdzieś na bok. Zaczął błądzić dłońmi po jego ciele, czując, jak po nim przechodzą co jakiś czas ciarki. Biedactwo, tyle strachu się przeze mnie nabawił. Nie moja wina,że jest taki pociągający . Podniósł go i wszedł do pokoju, od razu rzucając na łóżko. Usiadł obok niego i przeniósł jego biodra na swoje kolana.
-Dlaczego nie jesteś posłuszny? - powiedział zachrypniętym głosem.
- Przecież to mogła być nagroda - położył dłoń na jego pośladku, masując go chwilę, lecz zaraz w niego uderzył. Młodszy krzyknął i pociągnął nosem. Mnie się nie da tak łatwo rozczuli.
-I czego beczysz? - zapytał oschle, znów uderzając w jego pośladek.
-P-Przepraszam tatusiu... - szepnął, przez co uśmiech zagościł na ustach tajemniczego osobnika. Hm... Sprawdźmy na ile mogę sobie pozwolić. Wsunął dłoń pod jego bluzkę, na co zaczął się wiercić, jednak chciał uciec po tym, jak nieznajomy zaczął zsuwać z niego bieliznę. Idealnie. Złapał za jego włosy i pociągnął do góry, by ich twarze były na tej samej wysokości. Trochę go postraszę.
-Patrzyłem na Ciebie cały dzień i doszedłem do wniosku, że masz śliczne oczy... Nie boisz się ich stracić? - mówiąc to przybliżył usta do jego ucha, zagryzając je. Nie podobało mu się, że Tae praktycznie nic nie mówi i tylko jęczy. Jakbym chciał tego słuchać to wynająłbym dziwkę.
-Mów coś - warknął.
-A-Ale co...
-Będziesz chodził bez szlafroku?
-B-Będę...
-Będziesz grzeczny?
-B-Będę...
-Grzeczny chłopiec - złączył ich usta w krótkim pocałunku, po czym wziął go na ręce i zaniósł do łazienki. Szybko z niej wyszedł i zbiegł na dół, by zdążyć wyjść przed powrotem jego kuzyna. Taehyung siedział skulony w łazience z jakieś pięć minut, po czym zdjął opaskę ze swoich oczu. Po jego policzkach zaczęły spływać łzy, a jego głowę ogarnęła myśl.
Dlaczego akurat ja?
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
A jeszcze jeden rozdział
bo moge
CZYTASZ
Unknown Number
FanficParing: Secret ❤ Ale BTS Forma: SMS, krótkie opisy do zdarzeń Gatunek: Daddy!Kink Okładka: Gillyflower_ Gay!alert