Wtorek, 10 styczeń
Tom nie odzywał się do mnie. Zranił mnie bardzo, próbowałam się z nim skontaktować, ale nic do nie dało. W szkole też nie rozmawialiśmy na lekcjach na których ze mną siedział przesiadł się do swoich kolegów. Po przerwie świątecznej powróciłam na rehabilitacje, ale rehabilitantka zauważyła, że mój entuzjazm opadł, ale nie dopytywała się.
Wtorek, 17 styczeń
Przez ten tydzień próbowałam skontaktować się z Tomem, ale nie odbierał odemnie telefonów. Zaczełam już powoli chodzić co było dla mnie sukcesem. Nie mogłam jeszcze chodzić na bardzo długie dystanse, ale mogłam chodzić. Pierwszy raz odwarzyłam się iść do szkoły bez wózka. Czułam się świetnie. Gdy tylko weszłam do szkoły wszyscy patrzyli na mnke z zdziwieniem. Podeszła do mnie jedna z moich koleżanek z klasy Eva i zaczeła mówić.
- Sam jak to dobrze, że możesz chodzić. Naprawde brakowało mi tego widoku.- W tej chwili bardzo mocno mnie przytuliła, a ja zobaczyłam jak do klasy wchodzi Tom. Spoglądał na mnie jak by zobaczył ducha.
Wróciłam do domu. Wyjełam zeszyty i zaczełam odrabiać lekcje. Nagle usłyszałam, że przyszedł mi SMS od Tom.
- Przyjdź do mnie do domu i zabierz ze swojej szafki ubrania.
Komplentnie o tym zapomniałam.
Poszłam do niego. Otworzył mi drzwi. Jego rodziców nie było.
- To może ja pójde na góre i zabiore swoje rzeczy?
- Właściwie to ściągnołem cię tu z innego powodu.
Podszedł do mnie i złapał mnie za obie dłonie.
- Kocham cię.- powiedział spokojnie.
- Co? O czy ty bredzisz?
- Ja nie bredze. Kocham cię i nigdy nie przestałem.
- To dlaczego ze mną zerwałeś?
- To moi rodzice mi kazali. Powiedzieli, że jak tego nie zrobię zrobiął wszystko, aby nie dopuścić mnie do matury. Sam daj mi jeszcze jedną szansę. Kocham cię i nie umiem bez ciebie funkcjonować.
Zbliżył swoją twarz do mojej i pocałował mnie. Tego mi brakowało, czułam się najszczęśliwsza na świecie. Poczułam jak jego chłodne ręce wędrują pod moją bluzkę. Wtedy się oderwałam od niego.
- Tom ja nie moge... nie potrafie.
- Ale o co chodzi?
- Myślisz, że powiedziałeś mi "kocham cię", a ja rzuce ci się na szyje?
- To co mam zrobić?
Podeszłam do niego i powiedziałam:
- Nic, bo ja już dawno temu ci to wybaczyłam.
Znowu się pocałowaliśmy. Moje ręce oplotły jego szyję, a jego dłonie powędrowały pod koszulke. Tom wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Położył mnie delikatnie na swoim miękkim łóżku. Zdjełam z niego koszulke i pocałowałam go namiętnie w jego usta. Zaczął całować mnie po szyi, jednocześnie odpinając moją koszule. Jego usta powędrowały na mój brzuch. Uwielbiam ten dotyk. Znowu jego usta zbliżyły się do moich.
- Nie przygryzaj wargi. Wiesz, że tego nie lubie.
Leżał na mnie i namiętnie całował ja w pewnej chwili obróciłam się i to ja już leżałam na nim. Przejechałam ręką po jego klatce piersiowej i zaczełam go całował po brzuchu i nagle:
- Tom? Gdzie jesteś?
- Cholera, to moi rodzice. Wrócili do domu, nie mogą cię zobaczyć.
Szybko się ubrałam i zostałam w jego pokoju, a on zszedł na dół.
- Tu jestem mamo.
- Co robiłeś na górze?
- Byłem w swoim pokoju. A wy co tu robicie?
- Przyjechaliśmy na chwilę przepakować się. Za 45 minut mamy samolot na delegacje do Nowego Orleanu.
- Jak długo was nie będzie?
- Dwa lub trzy tygodnie.
Siedziałam na jego łóżku modląc się, aby jego rodzice nie weszli do pokoju. Czekałam jakieś 15 minut i nagle drzwi się otworzyły, a przez nie wszedł Tom.
- I jak?
- Mam wolne mieszkanie przez dwa lub trzy tygodnie.
- To świetnie.- przytuliłam się do niego
- To może wrócimy do tego zanim nam przerwano?
- Przykro mi, ale musze wracać do domu. Robi się już ciemno, a ja boje się wracać kiedy jest ciemno.
- To ja moge cię odprowadzić jeżeli chcesz.
- Naprawde?
- Tak.
Pocałowałam Toma i zeszliśmy na dół i poszliśmy. Idąc śmialiśmy się i miło spędzaliśmy czas. Odprowadził mnie pod sam dom. Pocałował namiętnie na pożegnanie. Pomachałam mu i weszłam do klatki.
Kiedy weszłam usłyszałam kłótnie rodziców. Szybko weszłam do salonu.
- O co wy się znowu kłócicie?!
- Sam!- krzykneła mama i podbiegła do mnie mocno przytulając.
- O co chodzi?
- Gdzie ty byłaś?
- U Toma. Powiecie mi o co chodzi?
- W parkach zatrzymano grupę męrzczyzn, którzy napadali na kobiety i gwałcili. A ty wracałaś tym parkiem i myśleliśmy, że... coś ci zrobili.
- Mamo, ale Tom mnie odprowadził pod samą klatke.
- A wy nie zerwaliście?
- Rodzice Toma kazali mu ze mną zerwać.
Wieczorem pisałam z Tomem tak długo, że aż rozładował się mi telefon. Położyłam się spać około 1w nocy. Rano czułam się jak zombie. Głowa mnie bolała i miałam jeszcze na 8 do szkoły. Miałam już wychodzić gdy przyszedł mi SMS.
- Czekam pod klatką.
Szybko zeszłam i zobaczyłam, że Tom stoi z kwiatami.
- Tom one są piękne.
- Ale nie tak piękne jak ty.
Tom pocałował mnie w policzek. Ja zaniosłam kwiaty do domu, wyszłam i poszliśmy do szkoły.
CZYTASZ
Milioner I Ja
Roman pour AdolescentsSamanta pochodzi z biednej rodziny. Gdy do jej klasy przychodzi nowy chłopak Tom. Nastolatkowie zaprzyjaźniają się, a potem zakochują. Jak potoczy się ich znajomość?