#18

506 22 1
                                    

Obudziłam się wcześniej niż chłopak. Popatrzyłam na jego twarz i zauważyłam że jest strasznie podobny do Freda i nie mogę iść z Gorgem na bal ponieważ są tacy podobni a ja nadal coś czuje coś do Freda.

-Gore, wstawaj - szturchnełam chłopaka łokciem. za co w odpowiedzi usłyszałam pomruk niezadowoleni.

- No dalej! Rusz dupę! Mam dosyć jak nie chcesz po dobroci to załatwię to siłą. - po tych słowach usiadłam na cłopaku okrakiem i zaczełam okładać jego plecy moimi małymi piąstkami. Na co usłyszałam tylko cichy chichot. Który wcale nie należał do Gorga który pomrukiwał z niezadowolenia obróciłam głowę i napotkałam czekoladowe tęczówki należące tylko do jednej znanej mi osoby czyli Freda. Odrazu zlazłam z Gorga i podeszłam do łóżka Freda. Usadowiłam się na nim wygodnie i wybuchnełam nie kontrolowanym płaczem. Fred popatrzył na mnie i objoł mnie ramieniem. Praktycznie odrazu wtuliłam się w ciepły tros chłopaka. Fred zamknoł mnie w szczelnym uścisku.

- Mam pytanie.- powiedziałam do chłopaka na co on odrazu skinoł głową

- Czy zaproszenie na bal jest nadal aktualne?- zapytałam z nadzieją w głosie

- Oczywiście że tak. Ale musisz mi wyjawić kto zaprosił ciebie przedemną. - Uradowana przytuliłam się do Freda i pomyślałam jak ja to powiem Gorgowi. Jak on to przyjmie. Przecierz go wczoraj pocałowałam.


HISTORIA POD DRZEWEM /F.WESLEY  ( Zakończone) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz