HISTORIA POD DRZEWEM /F.WESLEY ( Zakończone)

#6

Wkońcu wywnioskowaliśmy że Fred nigdzie się nie rusza tylko ustępuje mi kawałek swojego łóżka. Wakacje minęły nam bardzo szybko nawet się nie zorientowaliśmy a był pierwszy września i czerwiec i znowu wakacje. Słyszałam od Percy'ego że 2 i 3 rok są najtrudniejsze w całych 7 latach.

Był ciepły dzień gdy razem z Wesleymi weszliśmy na peron 9 i 3/4. Pożegnałam się ze wszystkimi i poszłam szukać przedziału. Dostałam się na sam koniec pociągu i znalazłam. Zawołałam bliźniaków i razem usiedliśmy w przedziale. Fred usiadł obok mnie a Gogre naprzeciwko nas. Nawet nie zauważyłam gdy zasnąłem na ramieniu Freda. - Ślicznotko obudź się. - Obudziło mnie wołanie Freda. Pociąg stanął. A krople deszczu zamarzały na szybie. - Cooooooo się stało że stanęliśmy. I jest mi tak okropnie zimno?- Zapytałam facetów. Fred wyszedł na korytarz aby sprawdzić co się stało. Ale potem szybko wróciła szepnął do mnie a potem do swojego brata. - Dementorzy...- Powiedział. A ja się Zapytałam - kogo szukają? - Zapytałam się Freda. - Nie wiem ale przy nas jesteś bezpieczna.- Powiedział a ja wtuliłam się w niego. Dementor wszedł do naszego przedziału i podszedł do mnie a ja poczułam jakby cała radość ze mnie wyparowała. A potem nic nie pamiętam bo zemdlalam pamiętam tylko krzyk Freda. Krzyczał coś do Gorga. Ale nie wiem co dokładnie mówił coś że Gorg ma iść po nauczyciela.
Obudziłam się w skrzydle szpitalnym. Obok mojego łóżka spał Fred. Nie chciałam go budzić ale nie wiedziałam co się stało. Nie musiałam go budzić bo sam się obudził i przytulił mnie. - Ile spałam? - Zapytałam. - Eeee.... Jakby Ci to powiedzieć. Spałaś dwa tygodnie.- Powiedział. A ja opadłam na poduszkę. Nagle poczułam że łóżko ugina się pod czyimś ciężarem. Podniosłam się i zobaczyłam Freda siadającego na moim łóżku. Poczołgałam się do niego i go mocno przytuliłam ale tą fajną chwilę popsuła pani Pomfery. Wyganiając Freda że skrzydła szpitalnego.

✴ od autorki ✴

Nie pewny rozdział. 😝