Wolność

25 3 1
                                    


- Hej. Z tej strony Kacper...- Nie zdążył powiedzieć, a chłopak mu się wtrącił w zdanie. 

- Czemu do mnie dzwonisz?! - Wykrzyczał do słuchawki Marcin. - Skąd masz mój numer?!

- Z tajnych źródeł. Możemy się spotkać? Chcę odzyskać Laurę. Pomożesz? - Kacprowi zaczął się łamać głos. 

- Nie. Nie ma mnie w domu. I nie chcę z Tobą gadać. I nie dzwoń do mnie. - Po tych słowach Marcin się rozłączył.

- Ale... - Słyszał tylko dźwięk rozłączenia. 

Musze ją odzyskać. Choćbym musiał dać jej gwiazdkę z tego pieprzonego nieba. Odzyskam ją. Na pewno - Rozmyślał Kacper.

*W szpitalu*

- Och Laura tak się martwiliśmy o Ciebie. Dobrze, że nic CI nie jest. Teraz ty i dziecko musicie odpoczywać. Już ja się o to postaram. - Dziewczyna zawsze miała ze swoją rodzicielką bardzo dobry kontakt. Niektórzy jej tego zazdrościli. 

- Dziękuję wam. I przepraszam, ze narobiłam tyle kłopotów. Ja... 

- Cicho. Nic się nie wydarzyło i nie musisz przepraszać. Kochamy Cię i to się liczy. - Po tych słowach przytuliły się. - A ty ojciec co się patrzysz? Chodź się przytul i bierz jej walizkę. 

Wszyscy się roześmiali. U Laury pojawiły się nawet łzy w oczach. Nie chciała więcej płakać. Chciała żyć na nowo. Chciała żyć normalnie. Nie chciała pamiętać przeszłości, lecz niestety, przeszłości nie da się tak łatwo wymazać. Gdy szli szpitalnym korytarzem napotkali Wojtka. 

- Hej mała. To są Twoi rodzice? - Zapytał młody lekarz.

- Tak. Mamo, tato to jest Wojtek. Opiekował się mną w szpitalu. - Pokazała mu swój szczery uśmiech.

- Och to pan. Dzień dobry. Wszystko z nią dobrze?

- Tak. Tylko jeszcze muszę państwu oddać jej kartę ze szpitala. Za chwilkę wrócę. Laura chodź ze mną.

- Uhm... Już idę. - Podążyła za nim niepewnym krokiem. 

Szli przez korytarz szpitalny w całkowitym milczeniu. Doszli do gabinetu Wojtka. Młody lekarz przepuścił pacjentkę w drzwiach. 

- Jaki dżentelmen z Ciebie Panie doktorze. - Mruknęła z uśmiechem.

- Staram się droga Pani. - Spojrzał an nią poważnie. - Hah żartuję. 

- A już myślałam.

Oboje zaczęli się śmiać.

- Dobra koniec tych śmiechów. Jest problem. Kacper dobijał się do Marcina, aby on pomógł mu Ciebie odzyskać.

Dziewczynę zmroziło. Gdyby nie Wojtek upadła by na ziemię. Przytrzymał ją w ramionach i posadził na łóżku. 

- Spokojnie. Twój przyjaciel mu nie pomoże i nie chce z nim rozmawiać. 

- Wi.. Wiem, ale i tak. Nienawidzę Kacpra. Pogadaj z  nim, aby się odczepił ode mnie. To już wszystko skończone nie ma nas. I już nigdy nie będzie. Niestety.

- Spróbuję z nim o tym pogadać, ale nie obiecuję mała. Tutaj jest Twoja karta. - Podął dziewczynie białą kopertę z jej imieniem i nazwiskiem. 

- Dziękuję za wszystko co dla mnie zrobiłeś. - Dała mu buzi w policzek. - Do widzenia. - Powiedziała na odchodnym. 

- Dziękuję. Mam nadzieję, ze do zobaczenia. 

Ona nic nie odpowiedziała tylko się uśmiechnęła. Przyszła do czekających na nią rodziców. Podała mamie kopertę i szli w milczeniu do samochodu. Wsiadając do samochodu dostała sms-a, który ją zmroził. 


To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Oct 27, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Miłość I PrzyjaźńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz