Rozdział 9 ♪

47 7 9
                                    

 W centrum handlowym

- Myślałeś już nad tym co mu kupić? - zapytał Luke z uśmiechem na twarzy, chyba miał dobry dzień.

- Może jakiś t-shirt z zespołem, czego on konkretnie słucha? - postawił pytanie Cal patrząc w lazurowe oczy blondyna.

- Punk i metal, możemy iść do jednego sklepu, same rockowe ciuchy. To zaraz tu za rogiem.  - zasugerował przygryzając wargę. Hood przytaknął głową, czuł się trochę skrępowany, pierwszy raz robił zakupy z kimś, w kim jest totalnie zakochany. Weszli do sklepu, w którym od razu można było usłyszeć głośną rockową muzykę. Skłamałby gdyby stwierdził, iż nie była rytmiczna. 

- Ten t-shirt jest świetny! - zapiszczał Calum i podbiegł do podartej koszuli z logiem Green Day

- Zacznę być zazdrosny o Asha. - zaśmiał się wyższy, a na policzkach bruneta pojawiły się małe różowe plamy rumieńców. Zignorował dosłownie słowa chłopaka i pobiegł dalej poszukiwać lepszej zdobyczy. Minimalnie zawstydził się.

- Luke! Zobacz na ten. - zdjął z wieszaka bluzkę, z tym samym logiem, lecz w ciemno różowym kolorze. 

- Myślę, że to bardziej wersja dla Michaela. - nie przestawał się śmiać.

- Spróbowałbyś mi chociaż pomóc. - wywrócił oczami biegnąc w kierunku przecen. Przeszukiwał stoisko pełne ubrań, ale nie mógł znaleźć nic oryginalnego.

- Luke chyba nic tutaj nie znajdziemy. - westchnął poprawiając wianek na głowie.

- Możemy iść jeszcze do jednego, zaraz obok. - pokazał palcem blondyn.

- Okej. - pomrugał oczami. - Jakie jeszcze lubi zespoły Ash? 

- All time low, Pierce the Veil, twenty one pilots i takie tam inne.. - rozmawiali kierując się do wyjścia.

- Jakie kolory lubi? - spytał zaciekawiony.

- Wydaje mi się, że wszystkie ciemne. - uśmiechnął się, ukazując swój czarny kolczyk w wardze. Gdy byli na miejscu Cal poszedł w stronę t-shirtów, natomiast Luke przymierzał najróżniejsze, kolorowe okulary przeciwsłoneczne, których obramowanie miały dziwne kształty np. w gwiazdki czy serca, co bardzo rozśmieszyło Caluma, ponieważ wyglądał rzeczywiście zabawnie.

- Luke co o tym myślisz? - wyjął z przedziału czarno białą koszulę z logiem All Time Low.

- Poczekaj niech moje oczy to zobaczą. - odwrócił się przebrany w kapelusz z frędzlami, a na oczach miał nadal założone wymienione wyżej okulary, lecz tym razem degustował w obramowaniu o kształcie kolorowego ciasta, które zdjął, aby zerknąć na t-shirt.

- Spodoba mu się? 

- Sto procent. - przechylił lekko okulary i puścił mu oczko.

- Luke, ty idioto. - zaśmiał się słodko, a w jego brzuchu pojawiły się motylki. Nagle ujrzał coś niezwykłego, coś z czego słynie wizerunek Ashtona, a mianowicie bandanki. Czym prędzej pobiegł do stoiska i zapiszczał zadowolony. Zaraz obok niego pojawił się Hemmings, lecz tym razem z jaskrawo różową apaszką, przewiązaną przez szyję. Prezentował się niczym człowiek z karnawału.

Far Away ★ CakeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz