V

13.8K 273 39
                                    


Po krótkiej jeździe Adam zatrzymał się przy dość sporej galerii na obrzeżach miasta, nie byłam tu nigdy , gdyż od mojego poprzedniego mieszkania do tego miejsca dystans wynosił około 100 km. Chłopak zatrzymał się i chwilę myślał co ma zrobić w tej sytuacji, najwyraźniej nie chciał zostawić mnie w tym stanie samej.

- Dobra to ja lecę , nie będzie mnie  góra 20 minut , dasz sobie radę ? - zapytał z niesamowitą troską w głosie była to dla mnie dziwna sytuacja albowiem pierwszy raz mówiłam komuś obcemu co się ze mną działo i jak przebiegały moje lata.

- Em,  tak jasne nie martw się

- Chyba nie umiem  - brunet posłał mi jeden ze swoich niepewnych  ale słodkich uśmiechów . - Chcesz coś ? - prawie zapomniałam , po co my się tu w ogóle znaleźliśmy , jego ciepłe słówka sprowadzały w inny wymiar. Skinęłam głową w przeczącym geście , a on szybko wybiegł z auta . Jak mniemam chciał być tu z powrotem jak najszybciej, abym przypadkiem nic sobie nie zrobiła.

Kiedyś faktycznie zdolna byłam do wielu rzeczy , nikt mnie nie mógł dotknąć bo bałam się że zrobi mi krzywdę , cięłam się bo chciałam zapomnieć o tych wszystkich złych momentach w moim życiu , miałam wstręt do swojego całego ciała , każdy skrawek przypominał mi o tym jak kiedyś byłam bita i krzywdzona. Kilkakrotnie zostałam wyśmiewana i poniżana w szkole za moje ciało . Nienawidziłam siebie , nienawidziłam ludzi. Jednak nadszedł czas , w którym powiedziałam sobie '' dość '' przestałam się obżerać , a moje ciało radykalnie zmniejszyło swoją objętość . Została mi psychika , z którą walczę do teraz  niestety blizny tylko utrudniają tą sytuację.

Z rozmyślań wyrwało mnie pukanie do szyby samochodu. Przestraszyłam się , sama bezbronna dziewczyna w środku nocy , na obrzeżach miasta. Postanowiłam zapalić światło w podsufitce auta i zobaczyć kto dobija się od zewnętrznej strony pojazdu. Zobaczyłam nikogo innego jak Adama ze zrezygnowana mimiką twarzy . Obładowany był kilkoma torbami z przysmakami .

- No w końcu , już myślałem , że umrę tam pod drzwiami - chłopak zaśmiał się pod nosem , a mi tymczasem głupio było z powodu swojej bezradności . - Te dwie paczuszki są dla ciebie , chyba że masz ochotę na coś z mojej torby to bierz i nie krępuj się. - podał mi 2 paczuszki , które wzięłam aczkolwiek nie miałam zamiaru nic  nich jeść . Nie po to zmagam się do teraz z zrzuceniem jak najwięcej tkanki tłuszczowej z mojego ciała aby ponownie w ciągu kilku godzin jeść fast food 'a . Adam zaczął wcinać skrzydełka i frytki , jeden po drugim . Miał ogromny apetyt choć po jego budowie ciała nie było to w ogóle widoczne , miał szybki metabolizm. W głębi duszy zazdrościłam mu tego .

- A ty nie jesz ? Nawet nie mów , że nie lubisz mięsa bo niezłą plamę popełniłem - chłopak przybił sobie face-palm 'a i dłonią przejechał po całej twarzy.

- Nie no jem , ale jakoś nie jestem głodna - odparłam , sądziłam, że się nabierze , bo tak na prawdę mój układ pokarmowy domagał się jedzenia już od godziny 18 ale skutecznie go oszukałam gumą do żucia i połkniętymi wacikami. Wiem , że to niezdrowe ale otyłość i bulimia także.

- Nawet nie chrzań  z tego co wiem to nie jadłaś od 14 , a do tej pory każdy normalny człowiek potrzebuje coś zjeść . No proszę chociaż troskę - po raz kolejny zrobił maślane oczy, a ja kolejny raz pod nimi zmiękłam. Postanowiłam , że zjem kilka kawałków, a gdy wrócę do domu to to zwrócę, to był chyba najlepszy układ w tej sytuacji. Wzięłam do ręki kawałek frytki i z niechęcią wepchałam ją sobie do  ust. Smak był doskonały , z resztą to co zakazane zawsze lepiej smakuje.

- Mogę cię o coś zapytać ? - zaczęłam niepewnie , widząc jednak , że skinął twierdząco głową nabrałam pewności siebie. - O co chodziło na tej imprezie w toalecie , no wiesz , że jeden jej fałszywy ruch a TWOI ludzie zrobią z niej pożytek ? - znacząco podkreśliłam słowo ''twoi'' , a jego twarz nabrała śnieżnych odcieni.

- To o pracę chodzi nic ważnego , jak coś to porozmawiaj o tym ze swoim bratem bo nie wiem ile mogę ci o tym mówić a ile wiesz - całkowicie wyminął moje pytanie . Nie spodziewałam się tego , że mi na nie odpowie ale takiego obrotu akcji już tym bardziej. - A teraz pozwól , że ja zadam ci pytanie a raczej prośbę . Opowiesz mi o tym wszystkim co się z tobą działo ?

- Nie , nie chce o tym dziś mówić , może innym razem. -  odparłam zrezygnowanym tonem , wiedziałam , że będzie chciał dociekiwać , nie widziałam tylko dlaczego . Co go obchodzi moje życie , stało się i tyle . Rozpowiadanie tego na pewno mi nie pomoże.

- Ok , przepraszam jeśli to pytanie cię uraziło , ale jednak trzymam za słowo że mi o tym opowiesz . Nie chce mi się już tutaj czekać , mam nadzieję , że twój brat właśnie doszedł i możemy bezpiecznie wejść do domu - Adam zaśmiał się , a ja musiałam poczekać jeszcze trochę zanim sens tych słów dojdzie do mojej głowy. Nie wiedziałam , że Damian prowadzi taki tryb życia . Imprezy , puste lale , każda w inny dzień aby zaspokoić jego potrzeby. Zawsze wydawało mi się , że jest poukładanym , odpowiedzialnym jak na swój wiek chłopakiem . Nic bardziej mylnego.

Dojechawszy do domu od razu pobiegłam na górę do swojego pokoju. Znalazłam tam niesamowity bałagan. Zapomniałam , że zaledwie kilka godzin przedtem rozpakowywałam swoje manatki. Szybko ściągnęłam buty i naszykowałam swoje rzeczy do łazienki , którą niestety mięliśmy wspólną.

- O ty też do kąpieli ? Wejdź pierwsza , poczekam na dole . Widać , że padasz z nóg . - na schodach spotkałam Adama , który także chciał skorzystać z łazienki , byłam mu wdzięczna za to, że puścił mnie pierwszą . Fakt faktem na prawdę już konałam.

- Dzięki , zawołam cię jak już skończę . - podziękowałam i wymknęłam się do środka chciałam poczuć już na sobie kropelki ciepłej wody . Rozebrałam się i nałożyłam na siebie płyn który stał pod prysznicem , niestety chłopaki nie przygotowali się na mieszkanie kobiety w tym domu i nie zakupili żadnych kobiecych środków do kąpieli więc użyłam płyn jednego z nich. Delikatnie umyłam włosy szamponem , także chłopaków , wytarłam się i wyszłam z pod prysznica . Ubrałam bieliznę , a także swoją piżamę w kształcie zwierzęcia. Zmyłam z siebie resztki makijażu i rozczesałam włosy. Miałam już wychodzić jednak zapomniałam o najważniejszym . Musiałam zwymiotować zawartość swojego żołądka . Po tej czynności umyłam zęby i wyszłam . Moim oczom ukazał się brunet, po którego właśnie miałam schodzić.


- Em , źle się czujesz ? Właśnie wchodziłem na górę sprawdzić czy aby na pewno nie zapomniałaś po mnie przyjść jak skończysz i usłyszałem , że wymiotujesz , wszystko ok ? - zjawił się w najmniej odpowiednim momencie , musiałam coś wymyślić aby nie połapał się o co chodzi .

- Tak , już wszystko w porządku tylko troszkę bolał mnie brzuch . Za pewne po tym tłustym jedzeniu więc musiałam opróżnić żołądek . Nie martw się . - poszło mi całkiem nieźle, jestem z siebie dumna. Wymyślanie wymówek z dnia na dzień coraz to lepiej mi idzie.

- No dobra to Miłej nocy - podszedł do mnie i wtulił głowę w moje włosy. - Hmm , to dziwne cała pachniesz mną , dziwne ale urocze . Świetna piżama Mia.  - puścił mnie i zamknął się w toalecie. Poczułam taką pustkę , nie podobało mi się to.

Udałam się do swojego łóżka . Marzyłam o tym , żeby  pół dnia poleżeć w łóżku a kolejne pół rozpakowywać swoje rzeczy i szykować się na pierwszy dzień w szkole. Było już po 4:56 , a ja właśnie o tej porze przeniosłam się w krainę Morfeusza .


Przyjaciel mojego BrataWhere stories live. Discover now