XIV

7.3K 158 24
                                    

~ z perspektywy Mii ~

Przez całą noc kręciłam się jak zwariowana po łóżku, przeszkadzało mi to, że najadłam się jak świnia i tłuszczyk zgromadzi mi się na boczkach. Niby zrozumiałam to i o wo o moim zachowaniu, jednak ciężko zmienić całe swoje dotychczasowe patrzenie na świat w ciągu kilku godzin. Gdy się obudziłam Adama już nie było. Patrząc na zegarek dostrzegłam godzinę 10:44, cholera nawet do szkoły mnie nie obudził. Schodząc na dół słyszałam już odgłosy dobiegające z kuchni. Blanka z Damianem coś kucharzyła a Adam wypełniał jakieś papierki. Cudownie wyglądała taka ''rodzinna'' atmosferka. Aż chciało się tutaj być mimo wszytko. 

- O siostrzyczka już wstała , a miało być śniadanie do łóżka. No widzisz Blanka mówiłem, że nie zdążymy, żeby nie robić naleśników.  - Damian powiedział to tak czujnie co zwróciło moją uwagę . NALEŚNIKI . Najlepsze co może być, już kocham tą małą bo najwyraźniej był to jej pomysł. 

- Jezu Blanka kocham Cię za te naleśniki, róbcie, róbcie nie przeszkadzam wam. - mówiąc to podeszłam i lekko uściskałam siostrę Adama. Nie znam jej ale wydaje się dość fajną osóbką.

- Czeeść , co robisz ? - to pytanie akurat skierowałam do mojego chłopaka uwieszając się od tyłu na jego szyi, która jak zwykle pięknie pachniała jego wodą kolońską .

- Rozliczam i płacę rachunki. - martwiło mnie to, że tak oschle odpowiadał. Może nastąpiła szara rzeczywistość i już nie będzie tak pięknie jak było jeszcze nie dawno - A ty jak się czujesz ?

- Dobrze , zadziwiająco dobrze. Już się tak nie martw , głupi zawsze ma szczęście. 

- Oj tak , głupiutka moja- przyciągnął mnie tak, że teraz rozkraczona siedziałam na jego nogach. Pocałował mnie mocno i dobitnie, co uwolniło mnie ze wszystkich poprzednich zmartwień. Zdecydowanie najlepszy chłopak jakiego miałam, pomińmy fakt, że jest to mój pierwszy chłopak. - Tak mógłbym się z Tobą witać codziennie ,ale ten uśmiech na twojej mordce jest obowiązkowy ! 

- Kiedy się tak witamy uśmiech sam napływa na usta. 

- I tak ma być . - mówiąc to przetarł swoim nosem o mój, co musiało mega słodko wyglądać w jego wykonaniu. - Gdzie te naleśniki , wiadome , że do Masterchefa by was nie przyjęli - na jego słowa Blanka podeszła i w obronnym geście dłonią szurnęła o jego głowę. Nie ma to jak zgodne rodzeństwo. 

Po kilku minutach naleśniki w końcu wylądowały na stole , a ja wciąż siedząc na Adama kolanach, przeglądałam portale społecznościowe i miałam zamiar wrzucić coś na snapa, gdzie dawno się nie udzielałam tak porządnie a w sumie to lubię dawać ''światu" znać jakie "ciekawe" mam życie.  Wzięłam aparat do ręki, przytulając się do chłopaka, który jak na wskazówkę zegara wlepił się w moje usta. Dodałam snapa z szerokim uśmiechem na ustach zajadając przy okazji swoją porcje pancakes. 

 

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Przyjaciel mojego BrataWhere stories live. Discover now