-tego samego dnia-
-kilka godzin później-
Jest nareszcie koniec tej męczarni. Teraz 2 miesiące odpoczynku i znowu niestety szkoła, ale całe szczęście, że idę do innej szkoły, ponieważ byłam w podstawówce a po wakacjach idę do gimnazjum, ciesze się bardzo, poznam nowych ludzi, którzy mam nadzieje, że będą lepsi od mojej poprzedniej klasy, gdyż ona była zrąbana, sami idioci, z którymi nawet nie szło rozmawiać, no oprócz kilku osób m.in. mojej bff Nicoli oraz Marietty no ale kit. Dobra koniec myślenia o tym co było i będzie, będę żyć chwilą. Dobra zaraz wchodzę do mojego zjeba*ego domu czyli sierocinca, tak pewnie wam nie wspominałam no ale mieszkam tutaj od kilku lat, ponieważ moi rodzice zgineli w wypadku samochodowym jak jechaliśmy nad morze, kilka lat temu. Dobra, dobra czas posprzątać pokój.
-1h później-
Właśnie skończyłam sprzątać. Weszłam na Facebooka, przeglądam różne strony na nim. Przyszła mi wiadomość ciekawe od kogo, pewnie od Nicoli, ale nie jednak od Pana..... tak, tak od Dominika Łupickiego. WTF!?! Ciekawe co napisał, wsumie pewnie coś w stylu " napisze jak będę mógł czy coś" to co te zje*ane roboty piszą, no ale jednak nie
Dominik Łupicki:
-Hej księżniczko, jaki masz problem?
Ja:
-Mogę ci ufać?
Dominik:
-Jasne, że tak
Ja:
-Okej, porostu nie wiem co robić. Moi rodzice zgineli kilka lat temu w wypadku samochodowym. Więc trafiłam, jak się pewnie domyślasz do domu dziecka. Jestem gnębiona przez wszystkich, nie wiem dlaczego. Moim problemem jest to, że chce z tąd jak najszybciej wyjść, ale nikt mnie nie chce zaadoptować. Więc co mam robić?
Dominik:
-Królewno, coś wymyśle. Tylko powiedz mi, gdzie jest ten sierociniec.
Ja:
-W Gnieźnie, ul. Witkowska 63
A po co ci to ?
Dominik:
-Olcia, wiesz musze kończyć, przepraszam. Paaaa 😘
Ja:
-Okej, pa 😙
------------------------------------------------------
Wstawiłam ten rodział drugi raz dla ludzi, którym się nie wyświetlił xD
CZYTASZ
Moje życie z Dominikiem| Dominik Łupicki| Zawieszone
FanfikcePodobieństwo do innych opowiadań jest przypadkowa.