Nowe życie

592 51 2
                                    

Od dwóch tygodni jestem razem z moimi smokami. Nie zdawałam sobie sprawy jak bardzo za nimi tęskniłam.
Moje smoki stworzyły wspaniałe miasto. Codziennie wieczorem siadam nad krawędzią chmur i obserwuje zachód słońca. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałam coś tak pięknego. Mogłabym patrzeć na ten widok godzinami.
Gdy zajdzie juz słońce siadamy przy ognisku i opowiadamy sobie historie. Naprawdę dużo przeżyli od czasu naszej rozłąki. Teraz nie wyobrażam sobie bez nich życia. Nie pozwolę im znowu odejść.

Miasto jest bardzo przytulne. Co prawda nie dostosowane dla ludzi ale przy pomocy moich podopiecznych udało mi się zbudować prowizoryczny domek.

Minął już miesiąc od kiedy opuściłam moją gildie. Tęsknię za wszystkimi których tam poznałam.

-Igneel- powiedziałam gdy siedzieliśmy przy ognisku.
-Co się stało?- spojrzał na mnie zaskoczony.
-Chodzi o to ze chciałabym odwiedzić Fairy Tail.- powiedziałam a mój wzrok mimowolnie powędrował w kierunku gdzie najprawdopodobniej była moja gildia. Nigdy nie byłam dobra w określaniu tego typu rzeczy.
-W porządku. Wyruszamy jutro rano.
Byłam bardzo szczęśliwa ze Igneel się zgodził.

Po ognisku poszłam do swojego domku aby odpocząć.

*RANO*

Wyruszyliśmy z Igneelem bardzo wcześnie żeby zdążyć przed zachodem słońca. Co prawda lecieliśmy tutaj prawie dwa tygodnie, ale jeśli trzeba smok może pokonać taki dystans nawet w jeden dzień, dlatego wieczorem byliśmy na miejscu.

Kazałam Igneelowi zaczekać w lesie.
Ruszyłam w stronę gildii, w której pomimo późnej pory było strasznie głośno.
Gdy tylko otworzyłam drzwi w pomieszczeniu zrobiło się cicho a z końca sali usłyszałam krzyk Natsu, który właśnie biegł w moją stronę.
-Gdzieś ty była??-spytał gdy stanął przede mną.
-Później ci pokażę-powiedziałam bo inni zaczęli do mnie podchodzić i witać się ze mną.
Spędziłam w gildii cudowny wieczór. Bardzo mi tego brakowało.
-Chodź Natsu pokażę ci coś-powiedziałam i wzięłam go za rękę a następnie wyprowadziłam z gildii. Poszliśmy do lasu gdzie czekał Igneel.
W czasie podróży powiedział mi, że chce zobaczyć Natsu.
Gdy tylko zatrzymaliśmy się na miejscu Natsu stanął jak wryty. Przez dłuższą chwilę patrzył na Igneela a późnej przytulił go nie potrafiąc pochamować łez. Samej zachciało mi się płakać kiedy przyglądałam się tej scenie.
Postanowiliśmy zostać na noc na co Natsu bardzo się ucieszył.

Niestety rano musieliśmy wracać do domu.
-Ale obiecaj, że jeszcze nas odwiedzicie-mówił Happy płacząc.
Pogłaskałam go tylko po głowie i obiecałam, że przylecimy najszybciej jak to będzie możliwe. Pożegnałam się z przyjaciółmi i razem z Igneelem wróciliśmy do domu.
Nie miałam tylko pojęcia, że nie zobaczę moich przyjaciół przez następne siedem lat.

Smocza dziedziczkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz