Gdy weszliśmy do gildii większość ludzi już w niej była. Natsu i Happy od razu gdzieś pobiegli. Ja natomiast postanowiłam posiedzieć i w spokoju poczytać książkę. Jednak nie dane mi było pobyć samej, jak zwykle zresztą. Podszedł do mnie pewien blondwłosy chłopak.
-Jestem Laxus-powiedział- a to jest moje miejsce.
-Nie widziałam żebyś na nim siedział więc teoretycznie nie zajęłam ci miejsca- odparłam i wróciłam do lektury.
-Zobaczymy czy w walce też jesteś taka dobra- oznajmił i odszedł.
-Widzę, że poznałaś już wnuczka naszej gildii- stwierdził jakiś chłopak podchodząc do mnie.
-Wnioskując po tym że nie masz koszulki musisz być Gray prawda?
-Widzę, że Natsu już ci trochę o mnie poopowiadał- usiadł przy mnie przez co odruchowo odsunęłam się trochę.
Chłopak widząc moją reakcje zaśmiał się tylko. Spędziliśmy popołudnie na miłej rozmowie i muszę przyznać, że bardzo polubiłam Graya.
-A jaka magią się posługujesz?- wiedziałam, że w końcu padnie to pytanie, ale za wszelką cenę starałam się go uniknąć. Wiedziałam niestety, że tym razem nie mam wyjścia.
-Jestem kimś podobnym do smoczego zabójcy, ale to nie mną opiekował się smok, tylko ja. Opiekowałam się wszystkimi, dopóki one nie uciekły. Dwa lata spędziłam na ich szukaniu,ale nie udało mi się nawet wpaść na trop jakiegokolwiek smoka.
Gray patrzył na mnie jakby nie do końca wiedząc co powiedzieć.
-Czyli rozumiem że posługujesz się magią każdego smoka?
-Można tak powiedzieć.
-W takim razie pomogę ci je znaleźć- oznajmił.
-To bardzo miłe z twojej strony, ale wątpię aby mi to coś pomogło.
-Nie zaszkodzi przecież spróbować.- Gray wciąż nie dawał za wygraną.
-Dobrze. Skoro tak bardzo chcesz możemy ruszyć na misję aby odnaleźć smoki.
Gray wyraźnie zadowolony, że udało mu się mnie namówić już zaczął opracowywać plan naszej misji.
Tym razem 276 słów. Mam nadzieję,że się podoba.
CZYTASZ
Smocza dziedziczka
FantasíaTo ty zajmowałaś się wszystkimi smokami, lecz one pewnego razu uciekły. Czy będziesz ich szukać? A może sama wypuściłaś je na wolność?