#2 Let me add you

1K 68 32
                                    

Muzyka: https://www.youtube.com/watch?v=cIlghWDd7RU

_______________

Przez cały następny dzień udało mi się uniknąć Sue. Bałam się jak zareaguję na jej widok. Poza tym było bardzo prawdopodobne, że razem z nią spotkałabym Bokuto.

Wolałam nie ryzykować. Muszę wymazać go z pamięci i to jak najszybciej. Może i przesadzam, ale nigdy wcześniej nie zachowywałam się jak astmatyczka przez czyjś uśmiech. Coś musiało być na rzeczy.

Lekcje mijały mi niezwykle szybko. Za to przerwy dłużyły się niemiłosiernie.

- Vena! - Usłyszałam głos przyjaciółki z końca korytarza.

Wzdrygnęłam się, ale nie dałam po sobie poznać, że ją usłyszałam. Dyskretnie zerknęłam w stronę, z której dobiegał jej okrzyk.

- Veena! - Powtórzyła i zaczęła przedzierać się przez tłum.

Zignorowałam ją.
Chwyciłam za telefon i przyłożyłam go do ucha.

- VENA KIRSCHTEIN! - Jej dziki krzyk zatrząsł całą szkołą.

Czegoś takiego nie mogłabym, nie usłyszeć... Spojrzałam na nią, dalej udając, że rozmawiam przez telefon.

Serce zabiło mi szybciej.

- Naprawdę wykorzystujesz na mnie pomysł z telefonem?! - Spytała zdenerwowana. - Kto jak kto, ale doskonale wiem, że wymigujesz się tak zawsze przed rozmową z nauczycielem, kiedy jesteś po fajce!

- Dobra, dobra cicho już. - Uciszyłam ją rękoma i schowałam mój sprzęt. - O co chodzi?

Czarnowłosa jeszcze przez krótki czas marszczyła brwi ze wściekłości. Po chwili jednak odpuściła sobie pytania czemu jej unikam.

- Słyszałam, że w piątek nie ma twoich rodziców. - Powiedziała z uśmiechem.

Wytrzeszczyłam na nią oczy. Cholera, skąd ona to wie?

- Ymm... - Jęknęłam, masując sobie kark. - A skąd ten pomysł?

- Nie udawaj, jesteś w tym wyjątkowo słaba. - Ostrzegła mnie Sue. - Twój brat powiedział, że macie w nocy wolny dom.

Zdrajca! Miał zaprosić swoich kumpli, a nie Sue...

- Ah no tak. - Powiedziałam bez entuzjazmu. - Możesz wpaść.

- Już zaplanowałam jakie głupie i rzygliwe romansidła będziemy oglądać, więc o organizację się nie martw! - Pokazała mi kciuk i puściła oczko.

- Rzygliwe romansidła, yay... - Mruknęłam.


***


Według Oha-Asy barany były dzisiaj ostatnie w rankingu. Co za tym idzie, mogło być tylko gorzej... Ale kto by tam, w to wierzył...

Dochodziła dziewiętnasta, a rodzice zaczęli się zbierać do wyjścia. Nie interesowało mnie ani to gdzie wychodzą, ani kogo przy okazji chcą odwiedzić. Ważne, że miało ich nie być przez prawie trzy dni.

Cały weekend byłam skazana na wyłączną obecność brata i psa, a dzisiejszego wieczoru również Sue.

Stojąc w drzwiach razem z Harukim, machaliśmy do odjeżdżających rodzicieli.

- Za ile przychodzi twoja śliczna przyjaciółka? - Spytał mnie Haruki zaraz po tym jak światła samochodu zniknęły za najbliższym zakrętem.

Sing Me To Sleep || Bokuto Koutarou x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz