#10 Let me talk with you

734 64 30
                                    

Muzyka:

_______

Schowałam twarz w jego szerokiej klatce piersiowej. Czułam się bezpieczna jak jeszcze nigdy wcześniej i miałam nadzieję, że ta chwila nigdy się nie skończy.

Bokuto pogładził mnie po plecach, co wywołało dodatkowe dreszcze przyjemności na moim ciele.

- Przepraszam... - Powtarzał raz po raz.

- Nie przepraszaj mnie więcej, baka... - Zaśmiałam się cicho.

Wyczułam, że po policzkach dalej płyną mi łzy. Nie wiem czy były spowodowane szczęściem jakiego doznawałam w tej chwili, czy to przez mój wcześniejszy wybuch emocjonalny. Zresztą nie chciałam teraz o tym myśleć - cieszyłam się chwilą, jakby ze strachem, że zaraz obudzę się z pięknego snu.

Śnij dalej, Vena... Śnij dalej!

- Vena. - Usłyszałam głos srebrnowłosego.

Dyskretnie otarłam łzy, modląc się, żeby mój makijaż nie spłynął mi po twarzy. Spojrzałam na niego, dalej niezgrabnie przyciśnięta do jego torsu.

- Co powiesz na gorącą czekoladę? - Zapytał z tym pięknym uśmiechem, który za każdym razem zwalał mnie z nóg.

- Gorącą czekoladę? - Powtórzyłam walcząc z własnym głosem.

Zazwyczaj proponuje się kawę lub herbatę na pierwsze, wspólne spotkania...

- Tak mi się wydawało, że ją lubisz. - Lekko zawstydzony, unikał mojego spojrzenia.

Wzięłam głęboki oddech. Czyżbym trafiła na tym chłopaka, który naprawdę słucha wszystkiego co powiem i zapamiętuje takie szczegóły?

- A ty lubisz? Nie wolałbyś kawy? - Spytałam widząc jego różowe policzki.

- Co jak co, ale kawa i ja to niezbyt dobre połączenie. - Mruknął z niewinnym uśmieszkiem.

Z bólem serca oderwałam się od niego i podałam mu torbę. Gdy wychodziliśmy, pobiegłam jeszcze po swoje rzeczy, zgrabnie ułożone obok trenera i zatrzymałam się na moment przy Akaashim, żeby mu podziękować oraz wspomnieć, że niestety dzisiaj wraca sam. Z tym swoim boskim uśmiechem

Ku mojemu zaskoczeniu, nikt z drużyny (włączając w to nauczyciela) nie był zaskoczony tym, że Bokuto wychodzi wcześniej z treningu.


***


Było już ciemno, więc ulice były prawie, że puste.

- Naprawdę cię przepraszam. - Kajał się dalej złotooki.

- Przestań, bo zaczynam się czuć coraz gorzej. - Uśmiechnęłam się do niego, widząc jego skruszoną postawę. - Ważne, że wszystko się...

Co właściwie chciałam powiedzieć? Naprostowało? Czy to nie byłoby zbyt pewne siebie zdanie?

- Naprostowało? - Dokończył za mnie, widząc moje wahanie.

Spojrzałam na niego i wyszczerzyłam się.

- Dokładnie, tego słowa chciałam użyć. - Odparłam.

Może to tylko moje wrażenie, ale wydawało mi się, że oboje za bardzo się przy sobie spinamy. Niby podtrzymywaliśmy rozmowę, ale dało się wyczuć to delikatne wymuszenie - jak w sytuacji, kiedy naprawdę chcemy z kimś rozmawiać, ale kompletnie nie mamy tematu.

Sing Me To Sleep || Bokuto Koutarou x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz