#15 Let me forget

549 38 16
                                    

Muzyka:

_______

Przymknęłam oczy oddając się delikatnym palcom, przeczesującym moje włosy. Wtulona w jego umięśniony tors, czułam, że moje miejsce jest właśnie  przy nim. 

Jego oddech łaskotał mnie po szyi, wywołując na całym ciele przyjemne dreszcze. Przycisnęłam się do niego mocniej i marzyłam, żeby ta chwila trwała wiecznie. Wdychałam wodę kolońską, której zapach już do niego przypisałam. 

Wtedy podniósł moją głowę za podbródek i cmoknął mnie w usta, a ja uśmiechnęłam się w odpowiedzi, zaskoczona tym nagłym gestem. Nie zdarzało się to często, żeby okazywał mi czułość. Jednak, kiedy już to robił, był tak subtelny, jakby zrobiono mnie ze szkła. Poczułam jak jego język ostrożnie wsuwa się między moje wargi, a po chwili już byliśmy w sobie zatraceni.

Miałam wrażenie, że właśnie tak powinno być. Należałam do niego, a on do mnie i momentami nie dopuszczałam do siebie myśli, że może się to kiedykolwiek skończyć. Moje miejsce było w jego silnych ramionach.

Przeczesałam dłonią jego granatowe włosy, na co cicho zamruczał. Uwielbiałam, kiedy to robił. Przez jakiś czas nazywałam go z tego powodu moim kociakiem, a on zawsze odpowiadał na ten zwrot uśmiechem, na widok  którego niemal się rozpływałam. 

Rękę przesunął na moje biodro i nie przerywając pocałunku, zaczął nią jeździć po moim udzie. Jego usta zrobiły się bardziej zachłanne, jakby chciał posmakować mnie jeszcze bardziej. Nagle poczułam jak palcami wślizguje się pod moje spodnie. Oderwałam się od niego, ale on nie przestawał składać całusy na mojej szyi. Kilka razy zębami podszczypnął moją skórę.

- Dai-chan, przestań... - Zadrżałam, próbując go odepchnąć.

- No nie powiesz mi, że nie chcesz. - Mruknął, a jego ciało znalazło się nade mną.

- Nie chcę. - Powiedziałam cicho, odwracając od niego głowę i trzymając dłonie na jego klatce piersiowej, żeby choć odrobinę go od siebie odgrodzić.

Chwycił mnie za szczękę i siłą obrócił moją twarz na wprost niego. Poczułam gwałtowne ukłucie strachu, kiedy wpił się w moje usta, a jego palce odchyliły materiał moich majtek

- Aomine! - Krzyknęłam spanikowana i kolanami uderzyłam go w brzuch.

Nawet tego nie poczuł, ale skutecznie go z siebie zrzuciłam. Ciężko oddychałam, a serce wciąż mocno kołatało mi w piersi. W oczach zaczęły zbierać mi się łzy, ale nie chciałam, żeby widział mnie płaczącą z jego powodu. Zależało mi na nim, ale na takie rzeczy było dla mnie za wcześnie. Patrzył na mnie zirytowany, po chwili wstał.

- No cóż... - Powiedział, sięgając po swoją bluzę. - Było miło, ale już mnie to nudzi, że jesteś taką niewydymką.

Zaczął się ubierać, a ja zamarłam. Podszedł do mnie, a z wyrazu jego twarzy nie potrafiłam stwierdzić, co chodziło mu po głowie. Zgrywał się? Chyba nie powiedział tego na poważnie?

Chwycił mnie za szyję i pocałował, przelewając w to wszystkie targające nim emocje. I wtedy nie wytrzymałam, bo czułam, że to ostatni raz, kiedy nasze usta się złączyły. Wybuchnęłam płaczem, który skutecznie tłumiły jego wargi. To był najsmutniejszy pocałunek jaki miałam okazję kosztować. Kiedy zakończył ostatnim cmoknięciem mnie w policzek, nie byłam w stanie wydusić z siebie głosu.

Sing Me To Sleep || Bokuto Koutarou x OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz