#1 Kim TaeHyung

7.7K 274 48
                                    


Jest godzina 8:23,siedzisz właśnie w ławce szkolnej na lekcji matematyki. Jak zwykle nauczycielka zadała wam dużo zadań z równań, masz o tyle lepszą sytuację że siedzisz w ostatniej ławce z przyjaciółką, która równania ma w małym paluszku. Pod czas zapisywania zadania w zeszycie czułaś jak ktoś "wywierca" dziurę wzrokiem w twoim ciele. Drażniło cię to ,bo nie lubisz jak ktoś wlepia w ciebie oczy jak w obrazek. W końcu zdecydowałaś się spojrzeć w stronę obserwatora. Ujrzałaś Taehyunga, który siedział w środkowym rzędzie, w czwartej ławce i cały czas przyglądał się tobie uważnie. Gdy zauważył że patrzysz w jego stronę na jego twarzy pojawił się charakterystyczny dla niego kwadratowy uśmiech. Przewróciłaś lekko oczami i wróciłaś do dalszego rozwiązywania zadań. Po wykonaniu kilku ćwiczeń poczułaś jak koleżanka z ławki zaczęła szturchać cię łokciem w żebra. Odwróciłaś się w jej kierunku aby zapytać o powód jej zachowania.
-Stało się coś że mi przeszkodziłaś?
-Masz. -wręczyła ci zgniecioną kartkę papieru.-Tae chciał ci to dać.
-Dzięki.- odwróciłaś się przodem do tablicy.
Spuściłaś wzrok na kawałek papieru w swojej dłoni, bez wahania postanowiłaś przeczytać treść jaką kryła karteczka:
"Zostań na przerwie w klasie, chce pogadać. Spokojnie, nie gryzę!
Tae ;*"
Nie ukryłaś ździwienia, bo nigdy nie rozmawiałaś z nim na inne tematy niż typu co jest zadane lub czy pożyczysz mi długopis.

°°°

Po całej klasie rozbrzmiał dźwięk dzwonka, informujący że już koniec lekcji. Nie ruszałaś się z miejsca tylko czekałaś aż wszyscy zbędni w tej chwili uczniowie opuszczą klasę. W końcu zostałaś tylko ty i chłopak. Podniosłaś się z krzesła i ruszyłaś w jego stronę. Oparłaś się biodrami o ławkę obok niego i zaczęłaś rozmowę:
-To o czym chciałeś tak bardzo porozmawiać? - w twoim głosie można było usłyszeć obojętność. Chciałaś jak najszybciej mieć to z głowy.
-No jest mała, mini, maciupeńka sprawa. -wstał z krzesła i podszedł do ciebie.
-No dalej mów, nie chcę stracić całej przerwy. Niespodziewanie Tae chwycił cię za uda i posadził na blacie ławki.
-Podobasz mi się mała. -wyszeptał ci do ucha, następnie przegryzł jego płatek. Nie wiedziałaś jak masz zareagować na jego wyznanie, zamurowało cię. Ręce chłopaka powędrowały na twoje biodra. Lekko przyciągnął cię do swojego torsu i zaczął całować po objczykach.
-C-co ty robisz?-zapytałaś zdezorientowana całą sytuacją.
-Sprawiam przyjemność najpiękniejszej dziewczynie na świecie.- w tym momencie oderwał się od ciebie.
-No teraz to już każdy będzie wiedział że jesteś moja.
Niepewnie spojrzałaś na swoje obojczyk i dostrzegłaś małą, czerwono-purpurową plamkę o nieregularnych krztałtach. Chciałaś już wyjść i zapomnieć o tym zajściu.
-Wiesz co ja już muszę iść, umówiłam się z koleżanką w bibliotece. -mówiłaś to co ci przyszło do głowy, chciałaś go poprostu spławić.
-Nie ma mowy,nie chciałbym zmarnować takiej chwili. -uśmiechnął się łobuzersko.
Tym razem jego wargi przyssały się do twojej szyji. Chciałaś go od siebie odepchnąć lecz jego usta działały kojąco na twoją wrażliwą skórę. Przez przypadek wydałaś z siebie cichy jęk, brunet musiał to usłyszeć bo natychmiast przestał.
-Czyli jednak ci się podobają moje pieszczoty? Twoje policzki pokrył soczysty, czerwony rumieniec.
-Słodko wyglądasz jak się rumienisz, jak buraczek. -dotknął twojego rozgrzanego policzka prawą ręką i delikatnie przejechał kciukiem po twojej dolnej wardze. Następnie czule złączył wasze usta. Odsunął się na moment i ponowił pocałunek tym razem go odwzajemniłaś, czułaś w brzuchu motylki. Trwaliście tak razem jeszcze przez kilka dłuższych chwil, lecz z niewiadomych przyczyn brunet oddalił się od twoich ust.
-Pragnę cię [t.i].-powiedział wpatrując się w twoje [k.o] oczy. Jego ręka powędrowała na guziki twojej białej koszuli. Z tego powodu odepchnęłaś blondyna od swojego ciała, używając przy tym całej siły. Szybko przywróciłaś swoje ubranie do ładu. Zeskoczyłaś z ławki na drewnianą podłogę i spojrzałaś na niego zmieszana tą sytuacją.
-TaeHyung... Ja nie mogę. Nawet ze sobą nie rozmawiamy, a ty składasz mi taką dwuznaczną propozycję.-odruchowo zaczęłaś ściskać w dłoni materiał swojej spudnicy.-Najlepiej będzie jeżeli zapomnimy o tym incydencie.-spuściłaś głowę i wpatrywałś się bezmyślnie w dębowe podłoże. Tae chwycił cię za podbródek i uniósł go tak, aby wasze spojrzenia się spotkały.
-Rozumiem, zaczekam. -odpowiedział i ucałował twe czoło, po czym zasunął krzesło na swoje miejsce i ruszył w stronę ciemnych, brązowych drzwi. Chłopak zniknął za drewnianą powłoką, a ty stałaś sama w klasie bijąc się ze swoimi myślami.




______________________________


Cześć, oto pierwszy shot z naszym uroczym V. Liczę, że wam się spodobał. Nie długo pojawi się następny.
Do zobaczenia.👋😉

•bangtan shots•btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz