#17 Park JiMin

2.3K 117 7
                                    

Przekroczywszy próg wielkiego budynku szkoły tańca, westchnęłaś nerwowo i poprawiłaś pas od torby sportowej, która wisiała na twoim ramieniu. Niepewnie kroczyłaś dużym holem, co chwilę rozglądając się dookoła, zawzięcie szukając sali numer sto jeden. Kiedy twoją uwagę przykuła poszukiwana liczba umieszczona na drzwiach, bez wahania ruszyłaś w ich stronę.
Przymknęłaś jeszcze na moment powieki i odetchnęłaś głęboko, dodając sobie w ten sposób trochę odwagi oraz pewności siebie. Naparłaś ciężarem swojej dłoni na metalową klamkę, po czym nacisnęłaś na nią, tym samym popychając drewnianą powłokę do przodu. Wychyliłaś głowę zza drzwi, aby rozejrzeć się po całym pomieszczeniu i upewnić się, że dobrze trafiłaś.
Kiedy rozwiałaś swoje wątpliwości, dotyczące właściwego wyboru numeru, weszłaś w głąb sali, starając się nie zwrócić na siebie niczyjej uwagi.
Spojrzeniem powędrowałaś na młodego chłopaka, który stał pod rzędem luster, zawzięcie tłumacząc coś zgromadzonej grupie swoich podopiecznych. Jego jasnobrązowa czupryna była lekko potargana, a pojedyncze kosmyki przylepiły się do spoconego czoła. Czarna koszulka bez rękawków idealnie eksponowała jego umięśnione ramiona, zaś luźne dresy tego samego koloru, opinały łydki chłopaka. Stałaś tak chwile napawająca się wyglądem bruneta, dopóki nie odwrócił się w twoją stronę. Ciemne tęczówki przeszły się na wskroś, sprawiając, iż twe policzki przybrały jasnoczerwonego koloru, a skóra pokryła się gęsią skórką.
-Przepraszam za spóźnienie. Nie mogłam znaleźć sali.-powiedziałaś, spuszczając wzrok na sosnowy parkiet.
-Ależ nic się nie stało.-uśmiechnął się promiennie.-Całe szczęście niczego nie ominęłaś, dopiero co zacząłem lekcje.
W odpowiedzi posłałaś mu tylko szczery uśmiech, po czym ruszyłaś w stronę szatni.

Gdy skończyłaś wiązać swoje sportowe buty, wstałaś z drewnianej ławeczki i po raz kolejny poprawiłaś niesforne włosy zasłaniające twoje oczy.
Wszyscy zgromadzeni w sali zaczęli już się rozgrzewać do rozbrzmiewającej z dużych głośników muzyki. Niepewnie udałaś się na sam tył, tak, aby być jak najmniej widoczna i nie zwracać na siebie uwagi. Nie wiedząc co zrobić, zaczęłaś naśladować ruchy grupy stojącej przed tobą  i czekałaś na dalszy przebieg zajęć.
Nagle dotychczasowa melodia ucichła, a wszyscy wraz z tobą przenieśli wzrok na chłopaka stojącego przy sprzęcie nagłaśniającym.
-Przejdźmy już do zajęć.-głos bruneta roznosił się echem po całym pomieszczeniu.-Dzisiaj zajmiemy się tańcem towarzyskim, więc proszę, abyście dobrali się w pary.-znieruchomiałaś na słowa chłopaka.
Miałaś nadzieje, że przychodząc tutaj trafisz raczej na taniec współczesny, niżeli towarzyski, bo to kompletnie nie twoje klimaty. Nie chciałaś mieć bliskiego kontaktu fizycznego z innym człowiekiem w tak intymnym tańcu, tym bardziej, jeśli byłby to mężczyzna.
-Ymm...przepraszam, ale nie mam pary.-spojrzałaś na resztę grupy, która miała już swoich partnerów.
-Ah rzeczywiście.-brunet podrapał się po karku.-W takim bądź razie jesteś zmuszona tańczyć ze mną.-zaśmiał się.
Twoje zdenerwowanie znacznie wzrosło, na myśl, że będziesz tańczyć u boku tak przystojnego mężczyzny.
Lekko zarysowana szczęką, pełne usta, ciemne oczy w kolorze czekolady i dobrze zbudowana sylwetka-po prostu chodzący ideał.
Z zamyśleń wyrwał cię głos chłopaka:
-Tak w ogóle to jestem JiMin. Park JiMin.-wysunął ku tobie rękę, po czym nieśmiało ją uścisnęłaś.
-[t-t.i].-dodałaś po chwili, a on tylko odpowiedział uroczym uśmiechem.
Stanęłaś niepewnie na samym przodzie sali i popatrzyłaś na lustro, w którego odbiciu ujrzałaś wszystkich tu obecnych, co spowodowało jeszcze większy stres. Nigdy nie lubiłaś być w centrum zainteresowania, zawsze wolałaś trzymać się z boku i obserwować.
-To zaczynajmy!-niespodziewanie JiMin klasnął w dłonie, a ty mimowolnie się wzdrygnęłaś.
Stanął  twarzą do ciebie, po czym prawą rękę umieścił na twojej tali, zaś lewą ujął twą dłoń. Posłałaś mu spojrzenie pełne niepewności i strachu, na co on delikatnie się uśmiechnął.
-Spokojnie, nie gryzę.-wyszeptał ci do ucha, na co mimowolnie się zarumieniłaś.

*

Przez prawie dwie godziny wasze ciała były niezwykle blisko siebie, połączone w pełnym pasji tańcu. To w jaki sposób chłopak cię dotykał i jak się z tobą obchodził, sprawiło, iż twój strach odszedł w niepamięć, ustępując przyjemności. W pierwszych minutach bałaś się zrobić jakikolwiek ruch, bądź dotknąć chłopaka, w obawie, że zrobisz coś nie tak i zbłaźnisz się przed nim. Lecz po jakimś czasie twoja blokada ustąpiła i dałaś się ponieść muzyce.

Wyczerpana i spocona przez dwu godzinny wysiłek, usiadłaś na podłodze, starając się unormować oddech.
-Byłaś świetna.-usłyszałaś.
Podniosłaś głowę i ujrzałaś stającego nad tobą JiMina. Po chwili chłopak kucnął obok ciebie i podał ci butelkę wody.
-Dziękuje.-odpowiedziałaś, zabierając napój.
-Chodzisz do jakieś szkoły?-spytał.
-Nie, traktuje taniec raczej hobbystycznie.-odpowiedziałaś, upijając trochę wody.
-Jesteś bardzo utalentowana.-przeczesał swoją czuprynę w bardzo zmysłowy sposób, oblizując przy tym usta.-Nie zmarnuj tego.-wstał i odszedł.
Odświeżyłaś się szybko, po czym przebrałaś się w ubrania, w których przyszłaś. Kiedy zabierałaś już torbę z ławeczki, ktoś niczym jak burza wparował do szatni. Odwróciłaś się trochę przerażona, lecz gdy dostrzegłaś JiMina, odetchnęłaś z ulgą.
-Uff...myślałem, że już cię nie znajdę.-wysapał.
-Stało się coś?-spytałaś.
-Nie, skądże. Po prostu pomyślałem, że może dałabyś się zaprosić na kawę.-oparł się o framugę drzwi ze złożonymi rękoma na klatce piersiowej, uśmiechając się promiennie.
-Ymm...jasne czemu nie.
-Super, to czekam na dole.-zniknął tak szybko, jak się pojawił.

Popchnęłaś duże, szklane drzwi prowadzące na zewnątrz, rozglądając się przy tym za brązowowłosym. Stał oparty o ścianę budynku, uważne wpatrując się w wyświetlacz telefonu.
-Jestem.-powiedziałaś, a chłopak automatycznie na ciebie spojrzał, chowając urządzenie do kieszeni ciemnych jeansów.
-Chodźmy.-uśmiechnął się lekko.

-Czym się zajmujesz?-spytałaś, nie wytrzymując ciszy miedzy wami.
-Obecnie studiuje i mam teraz trzymiesięczne praktyki w szkole tańca.-odpowiedział.
-To pewnie jesteś strasznie zapracowany.-dodałaś niepewnie.
-Cóż...na początku było cieżko pogodzić mi studia z praktykami, ale dałem radę.
-A ty?-zapytał po chwili.
Lecz nie zdążyłaś odpowiedzieć, ponieważ telefon JiMina zaczął dzwonić. Posłał tobie przepraszające spojrzenie, po czym przystawił aparat do ucha.
-Halo?...Nie....Jest to konieczne?....Yhh, no dobra zaraz będę.-po skończonej rozmowie rozłączył się i wsunął telefon do kuszeni.
-Przepraszam cię, ale muszę iść. Głupio mi, że tak wyszło.-spuścił głowę w dół i zaczął pocierać dłonią swoje ramie.
-Nie szkodzi. Pójdziemy na kawę innym razem.-byłaś trochę zawiedziona obrotem sytuacji, ale nie mogłaś winić za to chłopaka.
-Zrekompensuje ci to. Obiecuje.-spojrzał ci w oczy.-Masz tu mój numer.-podał ci małą karteczkę zapisaną ciągiem liczb.
-Napisz kiedy będziesz miała czas. Dostosuje się do ciebie.-dodał.
-Jasne, to do zobaczenia.-pożegnałaś się.
-Tak, do zobaczenia,[t.i].-odwrócił się i ruszył w przeciwnym kierunku.
Zanim jednak zrobiłaś pierwszy krok, odwróciłaś się w stronę bruneta i krzyknęłaś:
-JiMin!-automatycznie odwrócił się do ciebie, z wymalowanym zdziwieniem na twarzy.
-Stało się coś?-spytał, kiedy podbiegłaś do niego.
-Nie.-odpowiedziałaś.-Chciałam ci podziękować za wspaniale spędzony dzień. Dziękuje, JiMin.- niespodziewanie przytuliłaś się do jego klatki piersiowej, lecz tak szybko jak to zrobiłaś, tak szybko się odsunęłaś.
-Przepraszam.-twoje policzki przybrały rumianego koloru.
-N-nic się nie stało.-powiedział zaskoczony z lekko widocznymi rumieńcami na twarzy.
-To cześć.
-Do zobaczenia,[t.i].

___________________________

Cześć,
Znowu ponad miesiąc nic nie było...aż mi głupio, ale nic na to nie poradzę, że mam takiego lenia xdd Miałam postanowienie, że w wakacje napisze wszystkie shoty jakie mam w planach, ale jak zwykle nie wypaliło, za co Was przepraszam.
Piszcie co sądzicie o tych wypocinach, wydaje mi się, że nie jest źle, ale mogło być lepiej. A i zapraszam na Vkooka, nie jest jakiś rewelacyjny, ale...no xdd
Dzięki, że jesteście.💗💗
Do zobaczenia.👋😉

•bangtan shots•btsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz