Ze względu na to,że byłaś głodna postanowiłaś przygotować sobie naleśniki. Z burczącym brzuchem powędrowałaś w stronę kuchni. Kiedy dotarłaś do pomieszczenia, zauważyłaś NamJoona, który szperał coś w szafkach. Oparłaś się o ścianę i zaczęłaś mu się przyglądać. Pod wpływem twojej obserwacji, chłopak odwrócił się w twoją stronę.
-Co mi się tak przyglądasz słonko? -oparł się o blat i skrzyżował ręce na piersi.
-A tak sobie.. Przesuń się bo mi dojście do szafki zasłaniasz.-powiedziałaś i machnęłaś mu ręką, na znak, aby ustapił ci dojścia.Tak naprawdę nie potrzebowałaś nic z szafki, chciałaś zrobić mu poprostu na złość. Nie spodziewanie NamJoon chwycił cię w tali i zbliżył twarz do twojej.
-Jak chcesz to mogę spowodować że ty dojdziesz... -wyszeptał ci do ucha, a twoje policzki pokryły się rumieńcem. Odsunęłaś się od niego na bezpieczną odległość.
-A ty tylko o jednym... Zboczeniec. -sprzedałaś mu kuksańca w ramię i podeszłaś do lodówki. Otworzyłaś drzwiczki po czym nachyliłaś się do ostaniej półki, aby sięgnąć mleko.
-Oj kusisz, kusisz. Od samego patrzenia na twój tyłeczek dojdę. -zagwizdał i uśmiechnął się łobuzersko.
-Zamknij się. -dodałaś przez zaciśnięte zęby ze złości. Schlebiało ci że NamJoon tak o tobie myśli, ale czasem już przesadzał. Po wyciągnięciu potrzebnych składników, odłorzyłaś je na blat kuchenny obok palników gazowych. Wyciągnęłaś miskę i powoli zaczęłaś wbijać potrzebną ilość jajek. Kiedy wbiłaś już ostatnie, silne ręce twojego chłopaka oplotły cię w tali, a jego głowa spoczęła na twoim prawym ramieniu. Jego ciepłe wargi przyległy do twojej bladej szyji, przymknęłaś powieki delektując się jego dotykiem.
-Rapi przestań, jestem głodna. Poczekajmy do wieczora. -powiedziałaś wracając do robienia ciasta na naleśniki.
-Ja też jestem głodny, więc daj mi cię posmakować... -musnął lekko twój rozgrzany policzek.-...Teraz. -dodał po chwili.
Nie zdążyłaś mu odpowiedzieć, bo w zawrotnym tępie zostałaś posadzona na blacie.
-Nie opieraj się księżniczko, wiem, że chcesz. -ścisnął twoje pośladki, przysuwając cię bliżej jego klatki piersiowej. Zamruczałaś tylko w swojej odpowiedzi i splotłaś dłonie na jego karku. Chłopak rozpinał po kolei każdy guzik twojej koszuli, nie odrywając się od twych rozgrzanych warg. Pod czas gdy prawie byłaś pozbawiona górnej części garderoby, po dormie rozległ się jazgot. No tak, chłopacy wrócili z próby.-pomyślałaś. NamJoon został z tobą w mieszkaniu bo naderwał sobie ścięgno, całe szczęście, że to nic poważnego. Kiedy usłyszałaś zbiżające się sześć par stóp, chłopak szybko poprawił twoje ubranie i oderwał się od ciebie.
-Dokończymy później. Nie myśl, że cię to ominie. -ruszył do chłopaków, aby się z nimi przywitać, a na koniec puścił ci oczko. Sprawnie zeskoczyłaś z blatu dopinając ostatnie guziki w koszuli. Po szybkim doprowadzeniu się do ładu, wróciłaś do przygotowania posiłku. Śięgnęłaś jeszcze po kilka jajek, bo chłopacy napewno coś zjedzą. Oni zawsze są nienażarci. - wyszeptałaś sobie pod nosem, co wywołało szeroki uśmiech na twojej twarzy.______________________________
Cześć,
Tym razem mamy shota z Królem Destrukcji.
Do zobaczenia. 👋😉